Wiersze, czyli "tfu tfu tfurczość"
Moderator: GTW
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Wiersze, czyli "tfu tfu tfurczość"
Zainspirowany znajdującym się obecnie tematem Piotra postanowiłem założyć ten oto topic. Zamieszczamy tu swoje wiersze, a potem jedziemy się równo nawzajem (chyba, że któryś nam się spodoba ) ... (wiersz, nie autor).
To ja na początek wrzucę swoją megastarą tfu tfu tfurczość z czasów pierwszej klasy technikum. Jest to pierwsza część wiersza , druga jest podobno (według "czytelników") lepsza, ale drugą zostawię dla siebie. Zachęcam również was do tworzenia, skoro myślicie że jesteście lepsi... ekhm, zaraz, przecież jeszcze nikt mnie nie zjechał, a ja już się odgryzam ... hmmm, może jednak Pani Irena K. miała rację, może faktycznie rozmawiam sam ze sobą
Z góry przepraszam za CapsLock, ale na kartce zapisane miałem dużymi (ręcznie zazwyczaj piszę dużymi), a chciałem zachować formę oryginału.
Przepraszam również za wulgaryzmy, ale myślę, że są one użyte wisely i służą do wzmocnienia wypowiedzi i chyba powinny jednak zostać (nie są użyte bez sensu) ... ale jeśli ktoś uzna je za niestosowne, to niech któryś z moderatorów je wykropkuje, ale myślę, że mogłoby to nastąić dopiero, jak ktoś będzie miał jakieś obiekcje i słuszne na ich poparcie argumenty ... enjoy
Aha, no i ofkoz "rymy częstochowskie" są tu zamierzone dla podkreślenia dowcipu. To chyba tyle.
"NIE TRZASKAJ DRZWIAMI OD SAMOCHODU, BO ZGUBISZ KLUCZYKI"
DALEKO
MAM PO MLEKO
A ŻEM JEST CHŁOP Z JAJAMI
NIE JEŻDŻĘ TRAMWAJAMI
ŁAŻENIE TEŻ MI SIĘ ZNUDZIŁO,
TO CO BY MIŁO BYŁO
KUPIĘ SĘ AUTOMOBILA
I MOŻE WEŹMIECIE MNIE ZA DEBILA,
ALE SKUSIŁA MNIE TA POWIETRZNA PODUCHA
KUPUJĘ I UŚMIECH OD UCHA DO UCHA
MAM... KUPIŁEM MALUCHA
TOĆ PIĘKNE, TO CO MAŁE
ONA JEST PIERWSZA, INNEJ NIE MIAŁEM
MOJA PANI, PROSIĆ MOŻNA ?
JAZDA BĘDZIE OSTROŻNA
ALE FAJNIE, KLUCZYK PASUJE
PSTRYK... ŁITIŁITIŁITIŁITIŁITI(TO, CO ZAWSZE ZA OKNEM O 8 RANO)ŁITI...
JUŻ ROZRUSZNIK MI PIŁUJE
JEST - ZASKOCZYŁ
BĘDZIE SIĘ TOCZYŁ
JUŻ MOŻEMY ?
TO JEDZIEMY !
OBJEŻDŻAM ŁAGODNIE PODMIEJSKIE ULICE
AŻ W KOŃCU WYJEŻDŻAM NA OBWODNICĘ
JEDZIEMY SPOKOJNIE, AŻ TU BEZ PRZYCZYNY
ŁIŁAJĄ NAM GLINY
TO JA, TROCHĘ DLA UCIECHY,
GAZ DO DECHY !
CISNĘ, CISNĘ AŻ DO BÓLU
- "PRĘDKOŚĆ ŚWIATŁA, PANIE SULU"
MASZ TY SILNIK ZAJE****Y
BĄDŹŻE SZYBSZA CHOĆ OD ROWERZYSTY
SZYBCIEJ, SZYBCIEJ MOJA MIŁA
TAM POLICJA CIĄGLE ŁIŁA
BĄDŹŻE DOBRĄ, BĄDŹŻE MIŁĄ
ZAISKRZYŁO, ZADYMIŁO
SILNIK NAM ROZPIER*****O
ZJEŻDŻAMY, PANI SAMOCHODZIK
- POPROSZĘ PAŃSKI DOWODZIK!
- ZA CO PAN MNIE ZATRZYMAŁ, COŚ ŹLE W MYM MALUCHU?
- JAK TO, K***A, ZA CO? ZA TAMOWANIE RUCHU!
To ja na początek wrzucę swoją megastarą tfu tfu tfurczość z czasów pierwszej klasy technikum. Jest to pierwsza część wiersza , druga jest podobno (według "czytelników") lepsza, ale drugą zostawię dla siebie. Zachęcam również was do tworzenia, skoro myślicie że jesteście lepsi... ekhm, zaraz, przecież jeszcze nikt mnie nie zjechał, a ja już się odgryzam ... hmmm, może jednak Pani Irena K. miała rację, może faktycznie rozmawiam sam ze sobą
Z góry przepraszam za CapsLock, ale na kartce zapisane miałem dużymi (ręcznie zazwyczaj piszę dużymi), a chciałem zachować formę oryginału.
Przepraszam również za wulgaryzmy, ale myślę, że są one użyte wisely i służą do wzmocnienia wypowiedzi i chyba powinny jednak zostać (nie są użyte bez sensu) ... ale jeśli ktoś uzna je za niestosowne, to niech któryś z moderatorów je wykropkuje, ale myślę, że mogłoby to nastąić dopiero, jak ktoś będzie miał jakieś obiekcje i słuszne na ich poparcie argumenty ... enjoy
Aha, no i ofkoz "rymy częstochowskie" są tu zamierzone dla podkreślenia dowcipu. To chyba tyle.
"NIE TRZASKAJ DRZWIAMI OD SAMOCHODU, BO ZGUBISZ KLUCZYKI"
DALEKO
MAM PO MLEKO
A ŻEM JEST CHŁOP Z JAJAMI
NIE JEŻDŻĘ TRAMWAJAMI
ŁAŻENIE TEŻ MI SIĘ ZNUDZIŁO,
TO CO BY MIŁO BYŁO
KUPIĘ SĘ AUTOMOBILA
I MOŻE WEŹMIECIE MNIE ZA DEBILA,
ALE SKUSIŁA MNIE TA POWIETRZNA PODUCHA
KUPUJĘ I UŚMIECH OD UCHA DO UCHA
MAM... KUPIŁEM MALUCHA
TOĆ PIĘKNE, TO CO MAŁE
ONA JEST PIERWSZA, INNEJ NIE MIAŁEM
MOJA PANI, PROSIĆ MOŻNA ?
JAZDA BĘDZIE OSTROŻNA
ALE FAJNIE, KLUCZYK PASUJE
PSTRYK... ŁITIŁITIŁITIŁITIŁITI(TO, CO ZAWSZE ZA OKNEM O 8 RANO)ŁITI...
JUŻ ROZRUSZNIK MI PIŁUJE
JEST - ZASKOCZYŁ
BĘDZIE SIĘ TOCZYŁ
JUŻ MOŻEMY ?
TO JEDZIEMY !
OBJEŻDŻAM ŁAGODNIE PODMIEJSKIE ULICE
AŻ W KOŃCU WYJEŻDŻAM NA OBWODNICĘ
JEDZIEMY SPOKOJNIE, AŻ TU BEZ PRZYCZYNY
ŁIŁAJĄ NAM GLINY
TO JA, TROCHĘ DLA UCIECHY,
GAZ DO DECHY !
CISNĘ, CISNĘ AŻ DO BÓLU
- "PRĘDKOŚĆ ŚWIATŁA, PANIE SULU"
MASZ TY SILNIK ZAJE****Y
BĄDŹŻE SZYBSZA CHOĆ OD ROWERZYSTY
SZYBCIEJ, SZYBCIEJ MOJA MIŁA
TAM POLICJA CIĄGLE ŁIŁA
BĄDŹŻE DOBRĄ, BĄDŹŻE MIŁĄ
ZAISKRZYŁO, ZADYMIŁO
SILNIK NAM ROZPIER*****O
ZJEŻDŻAMY, PANI SAMOCHODZIK
- POPROSZĘ PAŃSKI DOWODZIK!
- ZA CO PAN MNIE ZATRZYMAŁ, COŚ ŹLE W MYM MALUCHU?
- JAK TO, K***A, ZA CO? ZA TAMOWANIE RUCHU!
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- Bebokus pospolitus
- Posty: 1410
- Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
- Lokalizacja: Tychy
-
- Zbanowany
- Posty: 570
- Rejestracja: 13 cze 2004, o 13:01
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Kontakt:
- Wirus
- Moderator
- Posty: 1777
- Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
- Lokalizacja: Łódź
- Wirus
- Moderator
- Posty: 1777
- Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
- Lokalizacja: Łódź
- Bebokus pospolitus
- Posty: 1410
- Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
- Lokalizacja: Tychy
-
- Posty: 651
- Rejestracja: 7 lip 2004, o 19:36
- Lokalizacja: Jaworze
To że alkoholem to cudo sie zwieAtalante pisze:Alkohol mój panie
A mam go na stanie
Tak, ze dwie butelki
Szcześliwiec ze mnie wielki
wiedzialem, nim mój post ukazał sie
To płynne cudo, szanowny panie
ma swą konkretną nazwę, radosny panie
którą to rad byłbym poznać
aby specjalną okazję podobnie oblać.
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
To się nazywa bodajże "limeryk" (ten rodzaj wiersza).Wirus pisze:Raz pewien kowboj z teksasu,
Najadł się dużo potasu,
A było to bardzo niezdrowe,
Wycieli mu całą wątrobę,
I więcej nie robił hałasu.
Widzę, że nie ocenzurowano, toteż zachęcony zachęceniem publikuję speszial for ju część druga. Te same uwagi, co przy pierwszej
"NIE TRZASKAJ DRZWIAMI OD OBORY, BO ZGUBISZ KOLCZYKI"
DALEKO
MAM PO MLEKO,
WIĘC ZAMIAST GODZIĆ SIĘ Z LOSEM
MYŚLĘ: OBORĘ MAM PRZECIE POD NOSEM
I W OBORZE ZWIERZĄTKA ZDROWE
PÓJDĘ, WYDOJĘ KROWĘ
NIE ROBIŁEM TEGO DO TEJ PORY
WIĘC WCHODZĘ SPOKOJNIE DO OBORY
PODCHODZĘ DO KROWY, ROZPOCZYNAM DOJENIE
I NAGLE OGARNIA MNIE DROBNE ZDZIWIENIE
OGARNIA MNIE ZDZIWIENIE DROBNE
BO TO CHYBA DO KROWY NIEPODOBNE...
ROZUMIEM - JEST SZÓSTA Z RANA
JA NIEWYSPANY I KRÓWKA NIEWYSPANA,
ALE... TA JEST CHYBA JAKAŚ WYBRAKOWANA
- NIC TO - MÓWIĘ - ZNAJDĘ SPOSÓB
I NIE ZWAŻAJĄC NA PRZECIWNOŚCI LOSU
SIĘGAM RĘKĄ CYCA
NIE MA SIĘ CZYM ZACHWYCAĆ
PRZECIEŻ TO NIE KOBIETA
TO I PODNIETA NIE TA
CIĄGNĘ CYCA, KROWA WRZESZCZY
GŁOŚNO, AŻ DOSTAŁEM DRESZCZY
GROŹNYM, MROŹNYM WZROKIEM SPOJRZAŁA NA MNIE KROWA
PEWNO TECHNIKA NIEPRAWIDŁOWA
CAŁA RZECZ TKWI W SPOSOBIE
TERAZ TROCHĘ DELIKATNIEJ TO ZROBIĘ
CIĄGAM, CIĄGAM, PRÓBUJĘ WYDOIĆ
JUŻ POWOLI ZACZYNAM SIĘ NIEPOKOIĆ
CIĄGAM RAZ, DRUGI, TRZECI
KROWIE MLEKO WCIĄŻ NIE LECI
RZECZ TO DLA MNIE NIEPOJĘTA
KROWA CIĄGLE UŚMIECHNIĘTA
ZA TO MI NIE JEST ZBYT ZABAWNIE
KROWA MNIE W KONIA ROBI I TO JAWNIE
O! JEDNAK COŚ W KOŃCU POLECIAŁO,
TYLKO COSIK TAK MAŁO
BYĆMOŻE PRZESADNIE NARZEKAM,
ALE TA KROWA ŻAŁUJE MI MLEKA
TE WYPŁYWY MAŁE BYŁY I NIECZĘSTE
ALE ZA TO MLEKO - JAKIE GĘSTE
WTEM GOSPODARZ WSZEDŁ DO OBORY
DO POMOCY - ZDAJE SIĘ - SKORY
- CZEMU TAK MAŁO MLEKA? CZYŻBY ZŁA TECHNIKA?
- JAK TO, K***A, CZEMU? BOŚ TY WYDOIŁ BYKA!
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- Bebokus pospolitus
- Posty: 1410
- Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
- Lokalizacja: Tychy