Kłoty, sentecje, myśli i komenty czyli filozofija

Tu możesz pisać na dowolny temat.

Moderator: GTW

ODPOWIEDZ
Amos
Posty: 1071
Rejestracja: 22 lip 2004, o 19:01
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Amos »

Ludzie z zespołem Dauna są tylko wrażliwsi od zdrowego człowieka , często można zauważyć , jak ci osobnicy są traktowani z pogardą tylko dlatego że los kazał im sie takimi urodzić... Życie jest okrutne...
Awatar użytkownika
Dodd
Posty: 49
Rejestracja: 1 sie 2005, o 17:59
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Dodd »

Slesz pisze:Co moralność powinna przewidywać ? Czy zostawić dziecko prawowitym ordzicom i narazić je na wychowanie i przyszłe nabyte w jego wyniku odejścia od normy ? Czy odebrać dziecko rodzicom i pozbawić ich szczęścia, możliwości opiekowania się potomkiem, patrzenia jak dorasta, pozbawić ich chyba jednego z naistotniejszych elementów w okresie życia w którym się znaleźli ?
Moim zdaniem jeżeli rodzice chcą tego dziecka i pragną go wychowac to dlaczego ktoś miałby im tego zabronic? Pewnie wielu uważałoby, że to dziecko nie jest bezpieczne w takiej rodzinie, że rodzice niechcący coś mu zrobią i nawet nie będą zdawali sobie z tego sprawy. Tak istotnie może byc, dlatego takim tym ludziom potrzebna byłaby jakaś pomoc, choćby ze strony ich rodziców.

Slesz, a właściwie to skąd Ci przyszedl do głowy ten problem,co? :wink:
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Dodd pisze:Slesz, a właściwie to skąd Ci przyszedl do głowy ten problem,co? ;)
Mam wybujałą wyobraźnię, a imaginacja nieistniejących problemów i dodawanie od siebie ciemnej wersji zdażeń to moja specjalność ;)
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Dodd
Posty: 49
Rejestracja: 1 sie 2005, o 17:59
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Dodd »

Slesz pisze: imaginacja nieistniejących problemów i dodawanie od siebie ciemnej wersji zdażeń to moja specjalność ;)
Coś o tym wiem :wink:
Awatar użytkownika
disconnect
Posty: 28
Rejestracja: 17 lut 2005, o 09:57
Lokalizacja: Skarbimierz-Osiedle

korki taczer

Post autor: disconnect »

a ja się boję daunów... i mam tego pecha że sawsze jak jadę wspaniałą "komunikacją miejską" to jeden z nich usiądzie za mną...
...a wiesz że Mikołaj został superbohaterem?
Amos
Posty: 1071
Rejestracja: 22 lip 2004, o 19:01
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Amos »

A co ci oni zawinili , człowiek jak każdy inny a że sie taki urodził to nie jego wina , niechciał ty byś taki być.
Awatar użytkownika
disconnect
Posty: 28
Rejestracja: 17 lut 2005, o 09:57
Lokalizacja: Skarbimierz-Osiedle

kolega przypierdółka

Post autor: disconnect »

ja nie powiedziałem że są gorsi, powiedziałem tylko że się ich boję, dlaczego? bo są nieprzewidywalni w swoim zachowaniu

kolego amos, CZYTAJ uważnie, pozdrawiam!
...a wiesz że Mikołaj został superbohaterem?
Amos
Posty: 1071
Rejestracja: 22 lip 2004, o 19:01
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Amos »

To nie jest syndrom nadpobudliwości psycho-ruchowej , żeby mogli być nieprzewidywalni...

Z całym szacunkiem ;)
Awatar użytkownika
kendziur
Posty: 442
Rejestracja: 4 lip 2005, o 22:11
Lokalizacja: Out Of The Silent Planet

Post autor: kendziur »

A mnie zastanowiła pewna rzecz: kiedy byłem mały, chodziłem z tatą do salonu z grami komputerowymi. Ojciec pewnego dnia kupił w ów salonie Another World. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że giera była przegranym piratem (cracked by company). Zastanawia mnie po prostu, czy rynek gier amigowych był wszędzie taki "legalny".
Pupcia, rubcia, salcesonik!
Helou, belou, w dupę słonik!
Tatolokalizator!
Awatar użytkownika
martini
Posty: 713
Rejestracja: 13 cze 2004, o 12:59
Lokalizacja: Szczawno Zdrój

Post autor: martini »

Nie tylko rynek amigowy, także muzyka, filmy itp. kiedyś w tym kraju nie obowiązywały przepisy o prawach autorskich.
Only Amiga makes it possible :wink: happy owner of A500!
Amos
Posty: 1071
Rejestracja: 22 lip 2004, o 19:01
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Amos »

Pamiętam , gry pirackie gry amigowe można było kupić w prawie każdym sklepie , tak samo filmy można było kupić na targu u "kitajców"
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Amos pisze:Pamiętam , gry pirackie gry amigowe można było kupić w prawie każdym sklepie , tak samo filmy można było kupić na targu u "kitajców"
Teraz też można, ale już tylko "spod lady" ... (i nie tylko amigowe)...

BTW: Widzę spory zapał do rozważań filozoficznych ;P
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
NNWNW
Posty: 240
Rejestracja: 19 maja 2005, o 23:12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza [Śląsk-Zagłebie]

Post autor: NNWNW »

do wszystkich pytajacych GDZIE BYL BOG gdy zabijali zydow lub innych.
otóż:

po pierwsze bog stworzyl czlowieka na swoje podobienstwo.
dlatego dał mu wolna wole.bog nie kazal mu czynic dobra lub zla.
czlowiek mogl sam wybrac gdyz bog stworzyl go na swe podobienstwo.
dal mu niesamowita moc-siłe wyboru(wolność).
To spowodowało iż istota ludzka obdarzona wolną wolą wybrała nie czynienie zła lecz czynienie nie dobra.
Nie można bowiem czynić zła.
Wybór innej drogi niż dobro prowadzi do czynienia czegoś przeciwnego mianowicie nie dobra.
Człowiek wybrała inną drogę niż dobro i miała do tego pełne prawo.
nagle jeden czlowiek niespelniony malaz wpadl na szalony pomysl.
ten pomysl poparla reszta ludzi.mieli do tego prawo.
powstaly obozy.
niby co bog nagle mial walnac w helmuta i hansa palacego zydow piorunem????
Ale Bóg nie może tak zrobić i nie mógł tak zrobić. Dlatego ,że dał człowiekowi wolny wybór. On sam podjął taka decyzje i aby wcielić taki zbrodniczy plan w życie wielu innym też musiało się to podobać. Musieli to zaakceptować –zgodzić się na to. I mieli takie prawo -taką możliwość daną im przez samego Boga w postaci własnej woli i wolnego wyboru. Wiedzieli co czynią wybierając tą drogę. Drogę inna niż czynienie dobra. Bóg nie skłonił ich do grzechu. Dał im wolny wybór. Możliwość grzechu- nie czynienia dobra jest cecha konieczną istnienia wolnej woli. Dlatego Bóg godzi się na zło wywołane przez człowieka, ale sam nie był i nie jest jego przyczyną. Nie dość, że Bóg nie jest źródłem zła, to wyposażył on istoty ludzkie w środki: własną wole i wiarę, dzięki którym mogą zło pokonać. Zło to nie realny byt, tylko brak - brak dobra..

Ja wierze ze cos tam jest..bog -sila wyzsza-obcy-nazwij to jak chcesz.
ale jest!


POZATYM
Kazdy ateista to idiota. pytasz dlaczego?
Ateista twierdzi ze nie wierzy w boga ze nie ma czegos "takiego".
ale zeby nie wierzyc w Boga trzeba założyć jego istnienie! PARADKOS!
bo jak czegos nie ma to nie mysle o tym bo tego nie ma!
czyli BOG jest! HA! :)
kazdy ateista to idiota!

skad to wiem?
mialem filozofie na studiach z bardzo dobrym dr.profesorem.
taka wiedza trzeba sie dzielic :)
NNWNW Nic Nie Wiem Nie Widziałem
Awatar użytkownika
martini
Posty: 713
Rejestracja: 13 cze 2004, o 12:59
Lokalizacja: Szczawno Zdrój

Post autor: martini »

NNWNW pisze:
kazdy ateista to idiota!

skad to wiem?
mialem filozofie na studiach z bardzo dobrym dr.profesorem.
A ja miałem psychologię, psychopedagogikę, etykę... a i bez tego wiem że to nieładnie obrażać ludzi, zwłaszcza bezpodstawnie. A tytuł naukowy nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem i kulturą osobistą.
Only Amiga makes it possible :wink: happy owner of A500!
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

NNWNW pisze:Kazdy ateista to idiota. pytasz dlaczego?
Ateista twierdzi ze nie wierzy w boga ze nie ma czegos "takiego".
ale zeby nie wierzyc w Boga trzeba założyć jego istnienie! PARADKOS!
bo jak czegos nie ma to nie mysle o tym bo tego nie ma!
czyli BOG jest! HA!
Logicznie poprawne, ale tylko z pozoru. Czy jeśli istnieje jakieś stwierdzenie, to oznacza to od razu jego prawdziwość ? W oparciu o czyjeś stwierdzenie możemy zaprzeczyć jego prawdziwości w klasyczny sposób braku wiary w jego słowa. Spora część "katolickiej Polski" wierzy w istnienie Boga. Ateista to człowiek zaprzeczający takim domysłom, nie wierzący w rzeczy nie znajdujące poparcia w otaczającej go rzeczywistości (pojmowanej z jego punktu widzenia). Paradoksu nie ma, poza tym paradoks nie zaprzecza istnieniu obieku paradoksalnego (o ile wiecie, co mam na myśli). Biorąc pod uwagę paradoks kłamcy musielibyśmy (idąc za ciosem) dojść do wniosku, że kłamstwo nie ma prawa istnieć, kłamcy nie mają prawa istnieć, a świat najlepiej musiałby od razu "wybuchnąć" ;) .

Dodam tylko, że ja w boga wierzę i to szczerze.
Uważam tylko, że brak wiary w Boga jest nie tylko nieopłacalny, ale i po prostu zasmucający. Każdy chce żyć na własną rękę i według własnego mniemania, ale lubi mieć grunt pod nogami, w coś wierzyć.

Niech jako dowód posłuży niemal idealna, niemal niemożliwa nieprawdopodobna konstrukcja wszechświata, która jest idealnie skonstruowana... sprawia wrażenie bardzo dobrze przemyślanego systemu (fizyka, natura itd.). Nigdy nie zastanawialiście się nad tym ? A może część ateistów właśnie zorientowała się, że nie są ateistami, a deistami ?
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
ODPOWIEDZ