Fajny Kawał!

Tu możesz pisać na dowolny temat.

Moderator: GTW

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bebokus pospolitus
Posty: 1410
Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Bebokus pospolitus »

Obrońcy Westerplatte mnie rozwalili :D Jedziesz brachu!!
http://www.retrostacja.org/ multi blog o grach :)
Kubal
Posty: 692
Rejestracja: 21 wrz 2005, o 14:28

Post autor: Kubal »

:D :D :D :D :lol: :lol: :lol: :lol: :) :)

@Aliens Skąd to bierzesz ? :lol:
Amos
Posty: 1071
Rejestracja: 22 lip 2004, o 19:01
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Amos »

Nie wiem czy słyszeliście ale opowiem:

Idzie sobie zajączek przez las , tak sobie kica , pierdolić mu się chce co nie miara...
Idzie sobie dalej i spotyka Łosia :
-Wiesz zajączku , lew wydał nowy zakaz dupienia martwych zwierzątek
-Wiem wiem
No to idzie sobie dalej i widzi padline, cieknie mu już ślinka bo pierdolić w okolicy za bardzo nie ma co ,i nagle nadchodzi niedźwiedź:
-Zajączku! przecież wiesz że nie wolno dupić martwych zwierzątek!
- wiem wiem...
No i idzie sobie dalej i widzi martwego Lisa , rozgląda się dookoła czy nikt nie idzie , i zaczyna pierdolić. Pierdoli, pierdoli , aż tu nagle nadchodzi lew:
-Zajączku! Ty mały skurwysynie , co ja powiedziałem? - drze ryja lew.
-Królu , to nie tak , ja przysięgam , na chuju mi zdechł!


:mrgreen: :mrgreen:
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

:wink:
Kubal
Posty: 692
Rejestracja: 21 wrz 2005, o 14:28

Post autor: Kubal »

@Amos - dobre :)
to ja też coś opowiem :
Po czym poznać że blondynka grała na komputerze ?
-Po śladzie śliny na Joysticku !

pare haseł ze starej gazety:
"Atari - na safari !"
"Wrzuć peceta do klozeta !"
"Przerób Mace na macę ,a Intoshe na kalosze !"
"Kto normalnie w głowie nie ma niech se kupi IBM'a !"
A dla przeciw wagi :
"to jest fantastyka chora fanatyka Commodora!"
;)
@Aliens też coś jeszcze napisz :D
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

... króciutko :

Zatroskana matka krzyczy na plaży do synka.
-Karolku, nie wypływaj tak daleko!
-Mamo, płynę przecież na dętce.
-Słuchaj Franek, wyciągaj go z wody- mówi do swego męża. Jego życie zaczeło się od pękniętej gumy, i nie chciałabym aby się przez nie skończyło.

-------------------------------------------------------------------------------------

W państwowym zakładzie na Ukrainie nastał nowy dyrektor.
Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
- Od teraz nastają nowe porządki.
Sobota i niedziela są wolne bo to weekend.
W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie.
We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy.
W w środę pracujemy.
W czwartek odpoczywamy po pracy.
W piątek przygotowujemy się do weekendu.
Czy są jakieś pytania?
- Długo będziemy tak zapierdalać?

-------------------------------------------------------------------------------------

Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy. - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się. - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nie. - odpowiada grzecznie student - Tylko ja studiuję.

-------------------------------------------------------------------------------------

Dwóch kolesi siedzi w kinie, przed nimi siedzi jakis duzy koles.
Jeden z nich mowi
-jak go walniesz dam ci 100- drugi go walnoł i mowi
-Staszek no co ty nie poznajesz mnie ?- a duzy koles
-ja nie staszek!!odwraca sie i oglada dalej- pierwszy koles
-jak go jeszce raz walniesz dam ci 200, drugi koles jeszcze raz walnol duzego i mowi
-Ej no staszek nie poznajesz mnie ?!?!- a duzy koles
-**** ja nie staszek! i prezesiadl sie do przodu. Pierwszy koles do drugiego, jak go walsniesz jescze raz dam ci 300.
Drugi podchodzi do duzego i go uderza.
-Co ty Staszek tutaj siedzsz ? A ja wale jakiegos kolesia z tylu!

-------------------------------------------------------------------------------------

Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał więc sprowadzić telewizor, włączył - akurat kobieta rodziła.
Męczy się ona okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta aniołów:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?
No bo powiedziałeś: I będziesz rodziła w bólu... -
odpowiada któryś z aniołów.
- Tak? No... tego... ja tak żartowałem...
Przełącza kanał - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg znowu pyta:
- A to co to jest? Oni musza się tak męczyć?
- Ale sam powiedziałeś: I w trudzie będziesz pracował...
- Oj, powiedziałeś, powiedziałeś... - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza, a tam
piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona, od zewnątrz i wewnątrz, przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, złote łańcuchy, itp, itd. Bóg się uśmiecha promieniście:
- O, to mi się podoba! A co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

-------------------------------------------------------------------------------------

Nie dałbym panie 30 lat - mówi nowy znajomy do blondynki.
- Bardzo pan miły. Ale ja mam już 38.
- No, to już prędzej.

-------------------------------------------------------------------------------------

Siedzą dzieciaki w piaskownicy i kopią piasek. Nagle jednemu złamał się telefon komórkowy. Reszta w śmiech.
- I co się śmiejecie? Jutro tata kupi mi nowy telefon, jeszcze lepszy!
- Tak, ale dzisiaj jak ostatni wieśniak będziesz kopał piasek łopatką!

-------------------------------------------------------------------------------------

Wędkarz złowił rybkę i pyta z nadzieją:
- Powiedz rybko, czy ty jesteś ze złota?
- Nie z SLD.
- E, to ty pewnie nie spełniasz życzeń?
- Nie, ja tylko obiecuję.

-------------------------------------------------------------------------------------

Dwaj dżentelmeni jadą pociągiem. Jadą już dwanaście godzin. Za oknem zapada zmrok.
Nagle w zupełnaj ciszy, odzywa się jeden z nich:
- Przepraszam bardzo, czy zdarzyło się panu kochać z czarną kobietą na szczycie ośnieżonego Mont Blanc, wśród tłumu ludzi?
- A dlaczego pan pyta?
- Chciałem jakoś zacząć rozmowę.

-------------------------------------------------------------------------------------

Dwie blondynki kłócą się na jaki film pójść do kina.
- Chodźmy na "Matrixa".
- Nie! Chodźmy na "Harry'ego Pottera".
Podchodzi brunetka i mówi:
- Najlepiej idźcie na kompromis.
Blondynki razem:
- Super! A gdzie grają?

-------------------------------------------------------------------------------------

Wchodzi pacjent do gabinetu i mówi:
- Panie doktorze, jestem homoseksualistą...
A lekarz na to:
- O Boże! A ja taki nieuczesany...

-------------------------------------------------------------------------------------

Klient w restauracji przywołuje kelnera.
- Poproszę rosół z makaronem, a na drugie schabowe z frytkami.
- A skąd szanowny pan wie, co dzisiaj serwuje kuchnia? - Przecież nie podałem jeszcze karty dań.
- Ale zdążyłem już obejrzeć obrus.

-------------------------------------------------------------------------------------

Doktor Z. wchodzi do maleńkiego baru. Kelner, który drzemał dotychczas w kącie, wstaje z krzesła niechętnie, ociężale, z wyraźnym trudem.
- Czy ma pan hemoroidy? - Pyta doktor.
- Zaraz dowiem się w kuchni. W karcie nie ma.

-------------------------------------------------------------------------------------

Taka sytuacja:
K - Kanar
P - Podróżny

K - Bilecik do kontroli
P - yyyy... To może wysiądziemy i załatwimy to na zewnątrz.
K- Dobrze

Kiedy wysiedli i kanar poprosił o bilet. Podróżny wpadł w śmiech i wrzasnął " Patrzcie jaki kretyn... Bilety na przystanku sprawdza.."

-------------------------------------------------------------------------------------

Einstein pojawia się przy bramie do niebios. Św. Piotr stwierdza:
- Hmm... Wyglądasz jak Einstein, ale czy naprawdę nim jesteś? Nawet nie wiesz, jak różnych metod ludzie próbują, żeby się tu prześlizgnąć.
- Mogę prosić kawałek kredy i tablicę?
Św. Piotr pstryknął palcami, pojawiła się tablica i kreda. Einstein zaczął objaśniać zasady matematyki i fizyki, rysować na tablicy wykresy, itp.
- Ok, wierzę Ci, wchodź.
Następny był Picasso. Scena się powtarza, Picasso prosi o to samo co Einstein. Otrzymuje tablicę i kredę - paroma maźnięciami kredy tworzy surrealistyczny obraz.
- Na pewno jesteś Picassem, wchodź!
Po jakimś czasie do nieba przychodzi Lepper.
- Picasso i Einstein udowodnili kim są. W jaki sposób Ty możesz udowodnić?
- A kto to Picasso i Einstein?
- Wchodź, Andrzej!

-------------------------------------------------------------------------------------

- Dlaczego Lepper woli solarium od Słońca?
- Bo Słońce jest dla niego za daleko. A poza tym, Słońce zachodzi na Zachodzie, a Zachód jest podejrzany.

-------------------------------------------------------------------------------------

W Nowym Jorku pacjent wchodzi do znanego psychoanalityka. Otwiera drzwi
i widzi dwie strzalki: "Mężczyźni", "Kobiety". Idzie w kierunku
wskazanym przez pierwsza z nich i dochodzi do następujących strzałek:
"Miłość do matki" i "Nienawiść do matki". Znów podąża za
wskazaniem pierwszej. Na kolejnych strzałkach widzi napisy: "Miłość do
ojca" i "Nienawiść do ojca". Wybiera kierunek wskazany przez pierwsza z
nich. Po chwili staje przed para drzwi. Na jednych wisi tabliczka: "Ponad 20
tys. dolarów dochodu", na drugich - "Poniżej 20 tys. dolarów dochodu".
Otwiera te drugie i... wychodzi na ulice.

-------------------------------------------------------------------------------------

Znana malarkę Marie Corelli zapytano kiedyś, dlaczego nie wyszła za mąż.
- Nie widziałam potrzeby. Niczego mi w domu nie brakuje. Rano pies
szczeka, w południe papuga klnie, a wieczorem kot zawsze wraca późno do domu.

------------------------------------------------------------------------------------

Mężczyzna odwiedza przyjaciela. Na stoliku widzi mnóstwo listów z biur
matrymonialnych.
- Co, szukasz żony? Ile już ofert dostałeś?
- Setki.
- I co piszą?
- Weź pan moją.

-------------------------------------------------------------------------------------

- Ilu psychologów potrzeba, by zmienić żarówkę?
- Żadnego. Żarówka sama się zmieni, jeśli będzie na to gotowa. Albo wystarczy jeden, ale pod warunkiem, że będzie co najmniej dziesięć wizyt.

-------------------------------------------------------------------------------------

Pacjentowi zdawało się, że pod jego łóżkiem siedzą potwory. Po wielu
seansach niezadowolony z braku poprawy zrezygnował ze swojego terapeuty.
Po pewnym czasie spotykają się na ulicy:
- Nawet pan nie wie, jak świetnie się czuje. Poszedłem do innego lekarza
i on mnie wyleczył w ciągu jednej sesji.
- A jak on to zrobił?
- Kazał mi obciąć nogi od lóżka.

-------------------------------------------------------------------------------------

Szpital psychiatryczny. Do gabinetu lekarskiego wbiega pielęgniarka:
- Panie doktorze, ten symulant z pokoju 123 przed chwila umarł...
- No, to tym razem przesadził!

-------------------------------------------------------------------------------------

Doktorant, doktor i profesor psychologii złapali złota rybkę, która
obiecała spełnić po jednym ich życzeniu w zamian za wolność.
Doktorant:
- Chce byc na Bahama i jeździć superszybka łodzią z fantastyczna
dziewczyna bez stanika.
Puff! Zniknął.
Doktor:
- Chce byc na Hawajach otoczony tancerkami hula.
Puff! Zniknął.
Profesor:
- Ci dwaj mają być w laboratorium przed lunchem.

-------------------------------------------------------------------------------------

Wieczór. Sypialnia. Mąż sięga do szafki, wyjmuje buteleczkę viagry, z
niej jedna pastylkę i zaczyna ja dzielić.
- Co Ty robisz? - pyta żona. - Nie możesz wziąć od razu całej?
- Ależ kochanie, ja chciałem Cię tylko pocałować.

------------------------------------------------------------------------------------

Pewien mężczyzna oskarżony jest o ciężkie przestępstwo. Sędzia skazuje
go na 10 lat. Nagle pyta:
- Zaraz, zaraz. Czy myśmy się gdzieś nie spotkali?
- Byłem pana psychoterapeuta, Wysoki Sadzie.
- Aha, pamiętam! Całe 20 lat!

-------------------------------------------------------------------------------------


Psycholog do swojego klienta:
- Ja rozumiem w tramwaju dla kawału kogoś podpalić, ale w teatrze?!?

-------------------------------------------------------------------------------------

Spotyka się dwóch psychologów.
- Witaj, u Ciebie wszystko w porządku, a u mnie?

-------------------------------------------------------------------------------------

http://img161.imageshack.us/my.php?imag ... pg62pz.jpg

-------------------------------------------------------------------------------------

:wink:
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Wpada naj*bany Kowalski po kilku flaszkach do domu i strasznie chce mu się lać. Idzie więc do łazienki a, że jest naj*bany zatacza się i zrzuca z półki flakon perfum. Flakon roztrzaskuje sie a szkło leci na deske klozetową! Kowalski nie mając siły siada na desce nie zauważając szkła i kaleczy sobie dupsko.wstaje, podchodzi do dużego lustra, przegląda się, bierze plaster i zaczyna kleić rany na dupsku. Pokleił, pokleił i poszedł spać. Rano wstaje skacowany i podchodzi do niego żona i mówi to, że wszedłeś naj*bany do domu i narobiłeś hałasu to nic, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to też nic ale po jakiego ch*ja żeś lustro pokleił?


Pod knajpę zajeżdża zamówiona przez kelnera taksówka. Kelner pakuje na tylne siedzenie trzech kompletnie pijanych klientów i instruuje taksówkarza:
- Tego z lewej pan zawiezie na Kopernika, tego w środku na Kościuszki, a tego z prawej na Spokojną.
- Ok, wszystko jasne.
Po pięciu minutach taksówka ponownie podjeżdża pod knajpę, a taksówkarz woła kelnera:
- Powiedz pan jeszcze raz, gdzie którego zawieźć, bo na zakręcie mi się przemieszali.



Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. - Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wpierdolił pracownikowi pralni.
Nastepnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietke poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietke poprosze!
- Spierdalaj!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów
wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż. chleb teraz nawet w aptece kupić można.


Na ławce w parku siedzi smutny facet, w ręku trzyma butelkę. Siedzi i
patrzy w tę butelkę. Siedzi tak godzinę. Nagle do jego ławki podchodzi
dresiarz, rozwala się obok, zabiera facetowi flaszkę, wypija jednym
łykiem zawartość i beka potężnie.
Smutny dotąd mężczyzna zaczyna płakać.
- Stary, nie becz, żartowałem - mówi zakłopotany dresiarz.
- Choć, tu obok jest monopolowy, kupię Ci nową flaszkę.
- Nie o to chodzi - tłumaczy mężczyzna. - Nic mi się nie udaje.
Zaspałem i spóźniłem się na bardzo ważne spotkanie. Moja firma nie
podpisała kontraktu,więc szef mnie wywalił. Wychodząc z firmy,
zobaczyłem, że ukradli mi samochód, więc wziąłem taksówkę do domu.
Kiedy taksówka odjechała,zorientowałem się, że zostawiłem w niej
portfel ze wszystkimi dokumentami. A w domu - co? W domu moja żona
zdradza mnie z innym facetem! Postanowiłem więc popełnić samobójstwo.
Przygotowałem sobie truciznę. i nagle przychodzi dureń, który mi ją
wypija.
Awatar użytkownika
Xerwer
Posty: 149
Rejestracja: 19 paź 2005, o 21:55
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Xerwer »

50 powodów, dla których fajnie być mężczyzną:


Rozmowy telefoniczne załatwiasz w ciągu 30 sekund.

Większość osób występujących w filmach porno to kobiety.

Wiesz coś o czołgach.

Na 5-cio dniowy urlop wystarcza ci jedna walizka.

Nie musisz kontrolować życia seksualnego przyjaciół.

Możesz samodzielnie otworzyć każdy słoik.

Starzy przyjaciele nie współczują ci, gdy przytyjesz.

Na pewno się nie pochlastasz, gdy ktoś płacze.

Twój tyłek nie gra żadnej roli w rozmowach kwalifikacyjnych.

Wszystkie twoje orgazmy są prawdziwe.

Piwny brzuszek nie czyni cię niewidzialnym dla płci przeciwnej.

Nie targasz ze sobą toreb wyładowanych niepotrzebnymi przedmiotami.

Możesz sobie sam upolować żarcie.

W warsztacie wszystko należy do ciebie.

Nigdy nie potrzebujesz czyścić toalety.

Możesz wziąć prysznic i ubrać się w ciągu 10 minut.

Seks nie popsuje ci reputacji.

Nawet, jeśli ktoś zapomni cię zaprosić, nadal pozostanie twoim przyjacielem.

Twoja bielizna w opakowaniu po 3 szt. kosztuje 18 PLN.

Żaden współpracownik nie doprowadzi cię do płaczu.

Nie musisz się golić poniżej głowy.

Nie musisz spać, co noc obok owłosionego tyłka.

Nikogo nie interesuje, że w wieku 34 lat jesteś sam.

Możesz napisać swoje imię sikając na śnieg.

Wszystko na twojej twarzy zachowuje naturalny kolor.

Przez 90% czasu, którego nie przesypiasz, myślisz o seksie.

Trzy pary butów to więcej niż dość.

Możesz publicznie jeść banana.

Możesz mówić, co chcesz, bo zwisa ci to, co inni o tobie myślą.

Gra wstępna jest dobrowolna.

Nikt nie przerwie swojego świetnego brzydkiego dowcipu, gdy wchodzisz do pokoju.

Mechanicy samochodowi mówią ci całą prawdę.

Kompletnie cię nie obchodzi, czy ktoś zauważy twoją nową fryzurę.

Zawsze jesteś w takim samym nastroju.

Potrafisz podziwiać Clinta Eastwooda nie pragnąc wyglądać tak jak on.

Znasz przynajmniej 20 sposobów otwierania butelki piwa.

Możesz siedzieć z rozłożonymi nogami niezależnie od tego, co na sobie masz.

Taka sama praca - wyższe wynagrodzenie.

Siwe włosy i zmarszczki wzmacniają twój charakter.

Gówno cię obchodzi, czy ludzie rozmawiają o tobie za twoimi plecami.

Mając do dyspozycji 400 mln plemników na "raz" możesz w piętnastu podejściach podwoić zaludnienie ziemi - teoretycznie.

Pilot od telewizora należy do ciebie. wyłącznie do ciebie.

Ludzie nigdy nie rzucają okiem na twoją klatkę piersiową, kiedy z nimi rozmawiasz.

Kiedy inne chłopaki na imprezie noszą takie same ciuchy, może być, że znajdziesz kumpli na całe życie.

Śmierć księżnej Diany to tylko kolejny nekrolog.

Przygodne, mocne beknięcie będzie zawsze tak dobre, jak oczekiwałeś.

Nigdy nie zmarnujesz szansy na seks, bo "nie jesteś w nastroju".

Filmy porno są kręcone według twoich wyobrażeń.

To, że nie lubisz jakiejś dziewczyny nie wyklucza uprawiania z nią wspaniałego seksu.

Co to do diabła jest cellulitis?
Awatar użytkownika
Xerwer
Posty: 149
Rejestracja: 19 paź 2005, o 21:55
Lokalizacja: Gdynia

Futurologia...;)

Post autor: Xerwer »

"Komputery przyszłości będą miały zapewne tylko 1000 lamp próżniowych i
> > być może będą ważyły zaledwie półtorej tony."
> > --’Popular Mechanic’ - artykuł przewidujący burzliwy rozwój komputerów,
> > marzec 1949 r.
> >
> > "Oceniam potrzeby światowego rynku na około pięć komputerów."
> > -- podobno Thomas Watson, prezes IBM, 1943 r.
> >
> > "Do czego, u diabła, miałoby się to przydać?"
> > -- Robert Lloyd, inżynier w Wydziale Zaawansowanych Systemów
> > Obliczeniowych IBM, o mikroprocesorze - ok. 1968 r.
> >
> > "Nie ma powodu, aby indywidualna osoba miała komputer w domu"
> > -- Ken Olson, prezes i założyciel Digital Equipment Corp., 1977 r.
> >
> > "Ten cały ’telefon’ ma zbyt wiele niedociągnięć, aby był poważnie brany
> > pod uwagę jako środek komunikacji. To urządzenie jest dla nas pozbawione
> > jakiejkolwiek wartości"
> > -- notatka wewnętrzna Western Union, 1876 r.
> >
> > "Dobrze poinformowane osoby wiedzą, że jest niemożliwym przesyłanie
> > głosu przez przewody elektryczne; nawet jeśli by to było możliwe, nie
> > miałoby to jakiegokolwiek praktycznego zastosowania"
> > -- artykuł redakcyjny "Boston Post", 1865 r.
> >
> > "Koncepcja jest interesująca i dobrze sformułowana, ale żeby była
> > opłacalna, pomysł musiałby być wykonalny."
> > -- profesor zarządzania Uniwersytetu Yale w odpowiedzi na koncepcje
> > Freda Smitha dot. usług szybkiego doręczania przesyłek. Fred Smith
> > założył później Federal Express Corp.
> >
> > "Kto, do cholery, chciałby słyszeć jak aktorzy mówią?"
> > -- Harry M. Warner, prezes Warner Brothers Pictures, ok. 1927 r.
> >
> > "Przeminęło z wiatrem" będzie największą klapa w historii Hollywood.
> > Cieszę się, że to Clark Gable się na tym wyłoży, a nie Gary Cooper."
> > -- Gary Cooper, komentując przyjęcie roli Rhetta Butlera po
> > jej odrzuceniu przez G. Coopera.
> >
> > "Nie podoba nam sie ich brzmienie. Zespoły gitarowe już się kończą."
> > -- członek zarządu Decca Recording Company, o The Beatles, 1962 r
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Awatar użytkownika
Jedi
Posty: 1572
Rejestracja: 9 lip 2004, o 17:47
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: Jedi »

Co za **uj mi zmienił hasło na forum?!

Sorry, że tak zaczynam, ale zaczyna mnie już w*urwiać, kiedy poraz kolejny muszę zmieniać hasło. Sorry też za to, ale przed chwilą z imprezki wróciłem i bania mi pęka :] .
"Więc głowa do góry gdy dzień wstaje rano
Od tego są nogi by łazić na nich"

"Być czy mieć takie dwa pytania
Bliżej ku celom posiadania"

Kult - Komu bije dzwon
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Kawały od 18 lat


był sobie stary pies łańcuchowy bobik. pewnego razu tak rzekł do swojego
pana:
- panie, postaw na mnie cały swój majątek i wystaw mnie do wyścigu
- co ty bobik stary jestes nie masz kondycji.
- nie, nie, mam długi łańcuch i troche trenowałem
nie namyślając się długo pan wystawił bobika do wyścigu. do obiegnięcia były
trzy okrązenia. po pierwszym okrązeniu bobik przybiega ostatni. jego pan zły
jak osa krzyczy:
- bobik co ty odpierdalasz postawiłem na ciebie cały majątek!
- spokojnie, spokojnie w drugiej rundzie nadrobię.
podrugim okrązeniu bobik znowy przybiega na końcu.
- bobik co ty robisz wciąż przegrywasz!
- spokojnie spokojnie, w ostatnim nadrobię
po ostatnim okrążeniu bobik przybiega ostatni. jego pan maksymalnie
wkurwiony krzyczy:
- ty chuju przez ciebie przegrałem cały majatek, co ty odpierdalaszł
a bobik na to:
- nie wiem.

**************************************************************

Wpada blondynka do baru z gównem w ręku i mówi: patrzcie, prawie bym wdepneła!


**************************************************************

Dwóch zawianych gości miało ochotę na drinka, ale mieli ze sobą tylko >dolara>i pare centów. W końcu jeden z nich proponuje- Złożymy sie i kupmy sobie hot doga.>- Hot doga? A po co? Ja chce drinka!>- Otóż to. Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówke i>przymocuje ja sobie do rozporka. Pojdziemy do baru, zamowimy drinki, >wypijemy.>Kiedy przyjdzie do placenia,Ty uklekniesz i zaczniesz ssac parowke, tak>jakbys robil mi laskę.>Barman nas wyrzuci i nie bedziemy musieli placic. Jak uradzili, tak >zrobili.>Zamowili dwie whisky, wypili, odegrali scenke,>barman ich wyrzucil i kazal nie wracac.>Odstawili ten numer w 19 barach.>- Wiesz co? - mowi w koncu ten drugi ->Zamienmy się rolami, bo mnie juz kolana bola.>- A co ja mam powiedziee? Stary, ja zgubilem>parowke w trzecim barze.

**************************************************************

Do sklepu z odzieżą przychodzi niewidomy z psem przewodnikiem. Staje na środku sklepu, łapie psa za ogon i zaczyna nim wymachiwać dookoła głowy. Zdziwiony sprzedawca podchodzi do niewidomego i pyta:
- Może panu w czymś pomóc?
- Nie dziękuję, tylko się rozglądam.

***************************************************************

przychodzi stonoga do szewca,
a szewc mówi: nawet mnie nie wkurw.!


*************************************************************

<wilczek> czesc
<wilczek> ile masz lat?
<kretilla> 23
<wilczek> a ja 24
<wilczek> opisz mi siebie
<kretilla> 2 nogi, 2 rece glowa itd
<wilczek> masz photo?
<kretilla> nie
<wilczek> jakie masz zainteresowania?
<kretlilla> chyba nie mam zadnych, kiedys komputery ale teraz to moja praca
<wilczek> jestes dziewica?
<kretilla> no w sumie nikt mnie jeszcze w dupe nie walil.
<wilczek> lubisz sex?
<kretilla> a znasz kogos kto nie lubi ?
<wilczek> nie
<wilczek> podniecisz mnie?
<kretilla> jak ?
<wilczek> opowiedz mi po prostu co bys zrobila gdybys byla ze mna sam na sam
<kretilla> pewnie powiedzialbym "spierdalaj czekoladowy nosku" i poszedlbym dalej.
<wilczek> powiedzialbym?
<kretilla> a kiedy [przekleństwo] matole powiedzialem, ze jestem kobieta ! widziales kiedys kobiete o ksywce kretilla !?
<wilczek> konczy sie na a
<kretilla> maradona tez sie konczy na a

*************************************************************

http://www.tutaj.be/

*************************************************************

Wizytacja w jednostce 2367. Dowódca, pułkownik Szpara, zdaje relację wizytującemu obiekt generałowi :
- Największym moim osiągnięciem jest wprowadzenie bezwzględnej dyscypliny.
W tym momencie otwierają się drzwi, wsuwa się głowa kaprala Maruszaka i mówi (ta głowa):
- Ej, ty stary ch*ju, biorę gazik, bo jedziemy z plutonem na k*rwy. Dobra?
Głowa się wycofuje, drzwi trzaskają, a pułkownik, widząc zdziwienie w oczach generała, wyjaśnia:
- Widzi pan? Jeszcze rok temu żaden by się nawet nie zapytał.

*************************************************************


W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki. Miasto - Cieszyn
- Aniu, co robi twój tata?
- Jest nauczycielem w przedszkolu.
- A ile zarabia?
- 760 zl
- A mama?
- Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zl
- To ile wynosi wasz budżet?
- 1400 zl miesięcznie.
- Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
- Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zl, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zl, nasz budżet wynosi 5000zl miesięcznie.
- Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić.
- Ch*j mnie to boli, przynajmniej żyjemy jak ludzie.

*************************************************************

Spotyka się dwóch bokserów.
- No i jak tam po walce?
- No jak widzisz, większych obrażeń nie mam.
- To co, Tyson na deskach?
- Hm. Wiesz wszystko było spoko, przepychanki przy wadze, płaskie noski przy patrzeniu w oczka, no i .gong, lewy prosty, lewy korpus, prawy sierp, odejście, blok, garda, garda, unik, lewy prosty i kur*rwa pyk.
- Co?
- Światło zgasło!
- No, co ty?
- No tak zgasło, ciemno, ale w końcu włączyli.
- No i Tyson, co padł?
- Nie wiem, jak włączyli to w szatni leżałem.

*************************************************************

W pewnej ubogiej wiejskiej rodzinie urodził się chłopiec, który od dziecka wykazywał zdolności muzyczne. Jego marzeniem przez całe lata było mieć swój własny akordeon. Czas mijał.
Na osiemnaste urodziny ojciec zabrał go do sklepu w miasteczku i kupili pięknego, błyszczącego Weltmeister’a. Radość była wielka. Wieczorem ojciec i syn zaczęli oblewać zakup. Wypili jedenaście flaszek mózgojeba, pograli na akordeonie i pośpiewali.
Rano zbudził ich straszny kac. Aby go zaspokoić sprzedali akordeon.

*************************************************************

Wyszedł Zenek na podwórze, zadumał się głęboko. Śnieg wesoło chrupał pod nogami, gdy wciąż zamyślony szedł na pobliski przystanek. Wsiadł do autobusu, wysiadł po chwili i wszedł do swojej ulubionej "banderozy". Przycupnął jak zwykle przy barze i zamówił browar. Ocknął się z zamyślenia, gdyż parę osób obserwowało go z zainteresowaniem i cicho coś tam komentowało.
- No co?! - zawołał zaczepnie - Nie można się piwka napić w ten grudniowy, miły wieczór?
- Taa, można, można - odezwał się ktoś. - Ale w klapkach i szlafroku? No i po cholerę ci ten kosz ze śmieciami?

*************************************************************

Zdecydował się pewien koleś opuścić ziemski padół. Kupił flaszkę koniaku ‘Napoleon Trzy Gwiazdki’, hawańskie cygaro i cyjanek potasu w pastylce.
Siadł nad rzeczką i – uwaga: trudne słowo - kontempluje zachód słonka. Wypił powoli koniak, wyjarał cygaro.
- Echhh. ciekawe czy ktoś o mnie jeszcze coś dobrego powie. – pomyślał i łyknął cyjanek.
Następnego dnia wzdłuż rzeczki spacjerują sobie dwaj żule.
- Patrz, Stefan nieboszczyk!
- No.
- Kawał złamasa musiał z niego być. Albo pedzia.
- Czemu, Danielu?
- Obrączki nie ma.
- No.
- I na dodatek sukin* * *, złośliwy jak ch*j!
- Po czemu wnosisz?
- Tej butelki, kurfa, nigdzie nie sprzedamy.

*************************************************************

W kostnicy miejskiej dzwoni telefon, dyżurny pracownik podnosi słuchawkę:
- Czy przywieziono do was Janinę Kowalską z wypadku? – słyszy męski, trochę „napity” głos.
- Zaraz sprawdzę – odpowiada pracownik i zaczyna przeglądać „księgę przyjęć”, po chwili mówi – Tak. Przywieziono, dzisiaj o 13:20.
- I jak ona się czuje?

*************************************************************

Wczesna zima. Dwaj młodzi geolodzy, tuż po studiach na lubelskim UMSC wyjechali na praktyki w Bieszczady. Chodzą, mierzą, badają, aż zabłądzili. Nagle, patrzą, pieczara.
- Kurfa, co to może być?
- Nie wiem. Może zadzwonimy do bazy?
Zadzwonili, podając koordynaty i wygląd jamy. Po kwadransie telefon zwrotny:
- Geolodzy z UMCS? Tu Baza.
- Tak.
- Dwóch?
- Tak.
- Mamy dla was dwie wiadomości: dobrą i złą.
- Zacznijcie od złej, Bazo.
- Ta jama to gawra niedźwiedzia, co żeśmy go namierzali całe lato.
- O kurfa jegoż mać! A ta dobra?
- Dwa miesiące temu porzuciła go samica. Tak więc misio was nie zeżre.

*************************************************************

Po latach spotkało się trzech przyjaciół z II LO im Jana Zamoyskiego w Lublinie. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.
- Ja - mówi ten z IVd który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dodam ku*wie do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysł :
- Wezmę ku*wa pożyczkę, kupię starej pipie Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie, suka.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi :
- A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co ? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie " Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z łazienki i pierd*lnę ją siekierą w plecy.

*************************************************************

Baza wojskowa. Odprawa. Dowódca mówi:
- W porządku, A teraz idioci odmaszerować.
Wszyscy zrobili w tył zwrot i oddalili się w kierunku budynku koszarowego. Zostałem tylko ja.
Dowódca podszedł do mnie, zbliżył swoją twarz do mojej na odległość kilku centymetrów i uniósł brew z wyrazem zdziwienia na twarzy. Uśmiechnąłem się i powiedziałem:
- Dużo ich w naszej kompanii panie generale.

*************************************************************

Rosja Radziecka, rok 1938 Zapadła Dierewnia w rejonie Tuły, na pograniczu lasów i wielkiego poligonu Armii Czerwonej.
O zmierzchu przy czerwieniejącym słońcu dziadek z wnuczkiem siadają na ławce przed chatką. Zwabieni równomiernym warkotem silników spoglądają na niebo, na lecące samoloty wojskowe. W czerwonym słońcu otwierają się jedna po drugiej czasze spadochronów, po chwili jest ich kilkadziesiąt.
- Patrz wnusiu, saperzy lecą - opowiada dziadzio dobywając machorki.
- Skąd wiesz, że to saperzy? - zaciekawia się mały Miszka.
- A kto inny by lądował na polu minowym? - zapalając skręta wyjaśnia Senior.

*************************************************************

Powiedzmy, że rzecz dzieje się w niedalekiej przyszłości.
Prałat Jankowski przyleciał swym helikopterem do Szczecina. Na lądowisku czeka tłum dziennikarzy, a najbardziej do przodu pcha się reporter super ekspresu.
Gdy Jankowski wynurzył się z helikoptera wspomniany dziennikarz rzuca pytanie:
- Prałacie, co powiesz nam o tutejszych lokalach nocnych?
Ten aby wybrnąć odpowiada:
- Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?
Następnego dnia na 1 stronie Super Ekspresu wielkimi literami:
"Pierwsze pytanie prałata Jankowskiego po przylocie do Szczecina brzmiało: Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?"

*************************************************************

Jasio kopie dól w ogródku. Zaciekawiony sasiad pyta:
- Co robisz?
- Kopie grób dla mojej zlotej rybki.
- Ale czemu taki duzy?
- Bo jest w twoim pie****nymm kocie!

*************************************************************


Przychodzi króliczek do misia i mówi:
- Misiu. mam do ciebie sprawę.
- No słucham Cię , mów .
- No bo wiesz. mam fortepian . i musze go wnieść na 10 piętro w
wieżowcu. i sam sobie chyba nie dam rady.
- Pomogę Ci wnieść ten fortepian, jeżeli na każdym piętrze opowiesz mi
zarąbisty kawał, taki żebym się posikał ze śmiechu.
Króliczek pomyślał chwile. i zgodził się. Misiu wciąga fortepian.1
piętro, i misiu mówi:
- No teraz opowiedz mi ten kawał.
- No dobra. i opowiedział misiowi kawał. i misiu posikał się , ze
śmiechu.i tak samo było na 2,3,4,5,6,7,8,9 piętrze.
Na 10 piętrze misiu bardzo zmęczony i zasapany powiedział:
- No to teraz, na koniec, opowiedz mi najlepszy kawał ze wszystkich.
- Stary, jak Ci opowiem, to nie tylko się posikasz, ale pękniesz i to nie
tylko ze śmiechu.
- Ok, wal.
- To nie ta klatka.

*************************************************************

Podczas imprezy na Księżycu w pewnej chwili ktoś mówi: - wiesz co,
Armstrong?
Niby wszystko jest, rozpalony grill, piwo, dziewczyny ale jakoś atmosfery
nie ma.

*************************************************************

Pewnego dnia Jezus zwołał w niebie swoich apostołów, i powiedział:

- Na ziemi źle się dzieje. Słyszałem na temat rozprzestrzeniającej się tam pladze narkomanii i musimy cos z tym zrobić, lecz problem w tym ze niezbyt wiele o tym zjawisku tak naprawdę tutaj wiemy. W związku z tym wysyłam was wszystkich z misja na ziemie: idźcie i zdobądźcie próbki różnych narkotyków. Kiedy to się wam uda, wróćcie tutaj do mnie i razem przyjrzymy się z czym mamy do czynienia.

Jak postanowił, tak się tez stało.Apostołowie udali się na ziemie i po jakimś czasie zaczęli powracać ze zdobytymi narkotykami.

- Puk, puk! - rozległo się u drzwi Jezusa.
- Kto tam?
- Św. Piotr.
- Co przytargałeś?
- Marihuanę z Kolumbii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Marek.
- Co przytargałeś?
- Haszysz z Amsterdamu.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Paweł.
- Co przytargałeś?
- Konopie z Indii.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Św. Łukasz.
- Co przytargałeś?
- Opium z Indonezji.
- Ok. wchodź.
- Puk, puk!
- Św. Krzysztof.
- Kto tam?
- Co przytargałeś?
- LSD i trochę trawki z jakichś akademików w Europie.
- Ok. wchodź.

I tak po pewnym czasie zebrał się już prawie cały komplet.

- Puk, puk! Rozległo się raz jeszcze.
- Kto tam?
- Judasz.
- Co przytargałeś?
- FBI ! Łapska w górę, gębami do ściany i nie ruszać się !

*************************************************************

PS : Kuba większośc zna, ale to wyjątek.
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

ODPOWIEDZ