Wiersze, czyli "tfu tfu tfurczość"

Tu możesz pisać na dowolny temat.

Moderator: GTW

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bebokus pospolitus
Posty: 1410
Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Bebokus pospolitus »

Slash dretwiaku :D Wiem ze nie znala sie na kompie ale jej teksty byly rozwalajace,szkoda ze nie mam tej rozmowy(jest na innym kompie).Spoko spoko i tak by sie nie dowiedziala hi hi :twisted:
http://www.retrostacja.org/ multi blog o grach :)
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Od kiedy pamiętam – zawsze byłem zapałką. Leżałem sobie spokojnie w pudełku wraz z innymi zapałkami i nie robiłem nic ciekawego. W owym pudełku było tak ciemno, że nie sposób było dojrzeć inne zapałki. Większość mojego życia spędziłem w ten właśnie nudny sposób, w gorzkiej niewiedzy na temat świata zewnętrznego. Nie wiedziałem, jak smakuje herbata, nie wiedziałem jak pachnie gwiazda na niebie i czy w ogóle pachnie, nie wiedziałem jak wyglądają inne zapałki obok. Ciemność i zimno znałem najlepiej.
Pewnego pięknego dnia (a może nocy, nie za bardzo wiem czym one się od siebie różnią) ktoś ogromnie wielki otworzył nasze pudełko. Wszystkie zapałki, ja również, były śmiertelnie przerażone. Nie wiedziałem, co się ze mnę stanie i co zamierza zrobić z nami ta ogromnie tajemnicza istota.
Zrobiła z nami coś dziwnego. Pomalowała czymś żółtym każdą zapałkę po kolei i poukładała w rzędach. Zrobiło się jasno i ciepło. Wszystkie zapałki rozmawiały ze sobą na najróżniejsze tematy, a było o czym rozmawiać, w końcu zdażenie to było czymś zupełnie nowym i niesamowitym w porównaniu do naszego dotychczasowego, nudnego życia, a właściwie „życia”. Wszyscy rozmawialiśmy. Prawie. Pewna zapałka w pierwszym rzędzie nie mówiła nic i świeciła jakby słabszym światłem, niż wszystkie inne. Zwróciło to moją uwagę. Może to się wydać dziwne, ale nie wzbudziło to we mnie tyle litości, co zachwytu. Zaintrygowała mnie ta zapałka, była ogromnie tajemnicza, jakby wolna od tych wszystkich uczuć, które szargały nami. Nie chciało mi się wierzyć, że nie czuje nic. Pomyślałem, że po prostu ma problem z wyrażeniem tego na zewnątrz albo po prostu boi się wyrazić tego, co czuje. Za punkt honoru postawiłem sobie dowiedzieć się najpierw samemu, co owa zapałka czuje, następnie pomóc jej w wyrażeniu tego na zewnątrz. Sam, jako zapałka, czułem jakąś więź z tą zapałką w pierwszym rzędzie, myślałem, że rozumiem tą skromność, tą tajemniczość, tą bojaźń, tą zapałkę. Wiele odwagi kosztowało mnie samego, aby zbliżyć się i spytać, w końcu jednak udało mi się to zrobić.
Na początku było bardzo opornie, nie chciała nic mówić, na nic odpowiadać. Pomyślałem, że wynikało to zapewne z konserwatyzmu i poczucia w nim bezpieczeństwa, z bojaźni przed nieznanym. Tak chyba właśnie było. W końcu ową zapałkę na tyle przyzwyczaiłem do swojej obecności, że i ja jakby stałem się częścią jej konserwatywnego, bezpiecznego świata, jednocześnie nie tracąc kontaktu ze światem znanym mi wcześniej. Stałem się swego rodzaju pomostem między tą zapałką, a resztą zapałek. Muszę przyznać, że spodobał mi się ten konserwatywny światek zapałki z pierwszego rzędu do tego stopnia, że chciałem zamknąć się w tym światku razem z nią i świecić wspólnym płomieniem. Było już jednak za późno, bo ona zobaczyła co znajduje się po drugiej stronie pomostu, którym jeszcze byłem i zafascynowało ją to o wiele bardziej. Przez krótki moment nawet świeciliśmy jednym płomieniem, ale nie mogło to trwać długo. Chciała poznać inne zapałki i zobaczyć, co mają do powiedzenia i jakim ogniem (bo tak podobno nazywają to żółte, ciepłe coś) cieplą.
Teraz myślę, że robiła tak zapewne dlatego, bo jej własny ogień nie cieplił dostatecznie ciepło. Byćmoże rzeczywiście myślę słusznie, a może po prostu jest to wynik mojej frustracji faktem, że nie chciała zostać tylko ze mną po drugiej stronie pomostu, że zostawiła mnie tam samego i sam musiałem wracać. No, nie byłem taki znowu sam. Na szczęście pamiętały o mnie inne zapałki, z którymi rozmawiałem i pomogły mi.
Teraz wypalam się nadal i nie wiem, jak długo to jeszcze potrwa. Nie wiem, czy zanim skończy mi się drewienko nie dmuchnie jakiś wiatr i nie zdmuchnie tego ciepła. Żyję nadzieją, że jakoś to będzie, bo zawsze jakoś to musi być.
No, chyba że sierotka Marysia przerzuci się na sprzedawanie żarówek energooszczędnych…
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

No wiersz to raczej nie jest. Ja bym to rzucił do tematu "Kawały" :P
Ale przyznaję, że dobre. :wink:
Awatar użytkownika
NoOne
Posty: 431
Rejestracja: 15 cze 2003, o 14:29
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: NoOne »

według mnie wcale to kawał niejest. nielicząc ostatniego zdania o żarówkach, które i tak niepasuje do tego tekstu. Bardzo dobre podobało mnie się.
Amos
Posty: 1071
Rejestracja: 22 lip 2004, o 19:01
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Amos »

Bardzo ładne opowiadanie , i ma nawet przesłanie :wink:
Awatar użytkownika
Bebokus pospolitus
Posty: 1410
Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Bebokus pospolitus »

To basn braci Grimm??A moze Andersena? :D
http://www.retrostacja.org/ multi blog o grach :)
Awatar użytkownika
AlaN
Posty: 524
Rejestracja: 21 wrz 2004, o 20:51
Lokalizacja: 52°30'N-17°00'E

Post autor: AlaN »

Wy się tak tu nie rajcujcie,
Łapcie klawy, coś wpisujcie!
Tekścik, pościk, linie kodu,
By Amiga szła do przodu!
Pozdrawiam - AlaN
Amiga600 (KS-37.300 i 34.5), HD-1.2GB, karty S-RAM na PCMCIA
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Nie żałować snu chłopaki;
Bo was żniwiarze wezmą do paki;
Bywać na nocnych naradach;
By okazyjnie stać na tych miłych czatach ! :wink:
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Rebelia żniwiarzy
się nam dziś marzy
Niedługo się ziści
W gniwie, w zawiści

A na czym polega
Rebelia na S.E.G.A.
Wiedzą tylko żniwiarze
Nieznane wam ich twarze
Nieznane ich grypsy
już wkrótce nadejdzie
Czas Apokalipsy

:twisted: :twisted: :twisted:
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Wirus
Moderator
Posty: 1777
Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Wirus »

Niestety nic z tego
Drogi kolego
O każdej porze nocy i dnia
GTW na stanowisku czuwa
Czasem niewidoczni, a czasem nie
Zniszczymy każdą rebelie ;)
"Kiedy PC jest szybszy od amigi?
kiedy leci z mostu prosto do rzeki" ;)

Pinball Dreams - Rekordy
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Darth Wiadrus pisze:Niestety nic z tego
Wyprowadzę was z niewiedzy
W GTW także są szpiedzy
Po drobiazgach tylko ich można
Rozpoznać

:twisted: :twisted: :twisted:
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

My się GTW nie boimy;
My już zdrajców wywalimy;
A jak się nie uda;
To zagościmy u kościotrupa;
Który da pomysły;
Na nowe domysły;
A kiedy się wreszcie uda;
My wejdziemy do tego puba;
I zbuszujemy cały towar;
By nacieszyć się na browar. :wink:
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Przyznam się wam szczerze - jestem jasnowidzem
I dla naszej Amigi świetlaną przyszłość widzę
Ci co narzekają, że Amiga toporna
Niechaj poczekają na Windows Longhorna
Poczekajcie na nowy system de Billa
A gdy się ukaże (a to już lada chwila)
Wtedy od niego wszystkie PieCe sie SPALĄ
I Ci , co na Workbencha się tak bałdzo żalą
Niechaj wiedzą, że Workbench to pierwsza liga
I na wspaniałym komputerze śmiga
Na jedynym słusznym i właściwym
Na nowym, choć poczciwym
Niechaj żyje AMIGA
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Myśl mnie taka teraz zląkła,
Czyżby wam gdzieś wena wsiąkła ? :P
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
AlaN
Posty: 524
Rejestracja: 21 wrz 2004, o 20:51
Lokalizacja: 52°30'N-17°00'E

Post autor: AlaN »

Kto to Sleszu może wiedzieć...
Czy się komuś chce tu siedzieć?
Czekać aż ktoś coś napisze,
Zacznie znowu tłuc w klawisze...
My tu nie jesteśmy winni
Piszmy - przyjdą tutaj także inni :-)
Pozdrawiam - AlaN
Amiga600 (KS-37.300 i 34.5), HD-1.2GB, karty S-RAM na PCMCIA
ODPOWIEDZ