Swinski matrix wcale nie jest smieszny, tak sie sklada, ze dwie fermy sa polozone nieopodal mojej miejscowosci, doslownie kilka kilometrow. To jest chore co oni wyprawiaja, ale nikt im nie moze lub nie chce podskoczyc. Godzinami mozna opowiadac co sie tam dzieje i to w poblizu Drawienskiego Parku
A jak ktos chce, to moze sobie wejsc na strone federacji zielonych Gaja i poczytac o fermach Smithfielda. Dla chetnych
adresik.