Xerwer pisze:nie piszę tego z punktu widzenia teoretyka lecz praktyka
Ja również piszę z punktu widzenia nie tylko praktyka ale i znawcy Amigi.
Oprócz posiadanej obecnie AmigaOne oraz A4000Tower miałem też A4000Desktop, A3000Desktop jak również A1200 i A600.
ROM 37.350 oraz 37.300 jak i 39.xxx startowały tak samo szybko.
Pecetowe dyski były wówacz głupawo wolne ponieważ pecety na początku zawsze "zliczały ram" więc dyski mogły wolno startować.
Przez to w Magazynie Amiga było proponowane aby przecinać żyłkę nr 1 kabla do dysku odpowiedzialną za reset dysku i resetować Amigę aby wydłużyć jej start (żeby dysk zdążył się w końcu rozkręcić).
Ale wystarczyło kupić odpowiednio szybki (dobrej jakości dysk) aby wogóle nie mieć tego problemu. Ja w każdej Amidze używałem tylko dysków Seagate i nie miałem tego problemu. Dysk miałem już w A600 (w 1993roku) 2,5calowy dysk 40MB.
W A1200 miałem najpierw ten sam dysk przełożony z A600 a potem przez długie lata 1.2GB dysk 3.5 cala również Seagate
Wydłużenie startu było reakcją Commodore na te problemy i zastosowano je w ROMie 3.1 Jak nabyłem A1200 i włączyłem ją po raz pierwszy (jeszze bez dysku) to myślałem że jest zepsuta tak (w porównaniu do wcześniejszych Amig) kosmicznie długo startowała czyli czekała na zgłoszenie się dysku.
Wada ta (bo moim zdaniem jest to wielka wada Amigi) jest również w ROMie 40.70, (A4000T) gdzie używa się dysków UWSCSI na karcie CSPPC a ROM i tak czeka na dysk IDE (którego nie ma).
Na to są 2 sposoby - w boot-menu karty CSPPC można WYŁĄCZYĆ wbudowany na płycie głównej kontroler IDE i/lub SCSI aby Amiga na niego nie czekała, lub zastosować proste, mało znane urządzenie o nazwie "NOIDE", które się podłącza do portu IDE zamiast dysku. Symuluje ono dla ROMu zgłoszenie się dysku, dzięki temu ROM dłużej nie czeka i start Amigi przyśpiesza się o ponad 30sekund.