Fajny Kawał!

Tu możesz pisać na dowolny temat.

Moderator: GTW

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Na środku oceanu spotykają się 3 rekiny.
Pierwszy rekin mówi:
- Kurczę, zeżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że eppp... do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi rekin mówi:
- To nic, ja, cholera, zeżarłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, do tej pory w brzuchu mi jakieś żelastwo dzyń dzyń... te jego medale tak brzęczą i ryby płoszą...
A trzeci rekin na to:
- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zeżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że się zanurzyć do tej pory nie mogę....



Przychodzi Miller do lekarza:
- Co panu dolega?
- Ziobro mi strasznie dokucza


Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce.
Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia.
Nie przeżyła tego spotkania. Lepper widząc co się stało, i wiedząc,
jaka to strata dla rolnika, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko
rolnikowi i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane.
Kierowca wrócił dopiero po ponad godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka, chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię


Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie wchodzi jakiś gość i pyta
barmana:
- Czy to nie Bush i premier Pakistanu?
Barman na to:
- Tak.
Gość podchodzi do nich i pyta:
- Co robicie chłopaki?
- Planujemy wojnę w Afganistanie
- I co się wydarzy?
- Zabijemy 14 milionów Afganczykow i jednego mechanika rowerowego...
- Jednego mechanika rowerowego?
Na to Bush do premiera:
- Widzisz, mowiłem Ci, że nikogo nie obchodzi 14 milionów Afganczykow.


Millerowi całą noc śniły się ziemniaki. Rano kazał siebie zawieźć do wróżki tłumaczącej sny. Wróżka po wysłuchaniu premiera zamilkła na chwilę i odpowiedziała: Panie premierze pana sen o ziemniakach można dwojako tłumaczyć. Albo wykopią pana na jesień , albo posadzą na wiosnę.


Przechodzi P. Kwaśniewski obok "Kolumny Zygmunta" i slyszy jakiś głos.
- Olek przyprowadź mi konia.
Prezydent wystraszony idzie do premiera poradzić się i opowiada mu to zdarzenie. Na to Leszek mówi:
- Idziemy pod "Kolumnę" i zobaczymy o co chodzi.
Idą pod "Kolumnę Zygmunta", słuchają, a tam z góry głos się odzywa:
- Olek, miałeś mi przyprowadzić KONIA a nie OSŁA.




Późne średniowiecze... Małe miasteczko...
Rada miasta dowiaduje się, że za lada chwila na miasto napadnie smok. Postanawiają udać się do największego rycerza w mieście.
- Wielki Rycerzu ratuj - na miasto napadnie smok, bedzie palił, mordował i gwałcił dziewice.
Na to Wielki Rycerz - wiecie, rozumiecie tu trzeba dobrze obrone zaplanować, rozstawienie wojsk, rozmieszczenie katapult... - potrzebuje na to co najmniej miesiąc czasu.
Rada tyle czasu nie miała więc postanowili udać się do Średniego Rycerza.
- Średni Rycerzu ratuj - na miasto napadnie smok, bedzie palił, mordował i gwałcił dziewice.
Na to Średni Rycerz - wiecie, rozumiecie tu trzeba dobrze obrone zaplanować, rozstawienie wojsk, rozmieszczenie katapult... - potrzebuje na to co najmniej dwa tygodnie czasu.
Rada tyle czasu nie miała więc postanowili udać się do Małego Rycerza.
- Mały Rycerzu ratuj - na miasto napadnie smok, bedzie palił, mordował i gwałcił dziewice.
Na to Mały Rycerz wskakuje w zbroję, przypasuje miecz, siodła konia.
Rada Miasta jest zadziwiona.
- Jak to jest Mały Rycerzu? Duży i Średni potrzebowali znacznie więcej czasu do namysłu od ciebie.
Na to Mały Rycerz - Tu nie ma co myśleć - tu trzeba spierdalać.



Pewien Profesor rysunku technicznego przeprowadza egzamin. Każe studentowi narysować na tablicy od ręki idealny kwadrat. Student narysował, lecz profesor bierze kątomierz, sprawdza kąty i długości boków.
Mówi:
- Nie zgadza się! Oblał Pan.
Wchodzi kolejny student. Profesor każę mu narysować idealny okrąg. Student podchodzi do tablicy bierze kredę i od niechcenia rysuje okrąg. Profesor zdziwiony łatwością z jaka to wykonał bierze cyrkiel i sprawdza. Linia pokrywa się idealnie. Zaskoczony Profesor pyta się studenta jak on to zrobił. Na to student: - Od roku pracuje jako kataryniarz.


Jasio pyta ojca:
-Tato, skąd ja sie wziąłem?
-No wiesz synku..jak by ci to powiedzieć...bocian był i wogóle...
-Ale ty tato głupi jesteś! Masz taką ładną żonę a ruchasz bociany!!!


Jasiu pyta sie na kolonii pan wychowawczyni czy moze z nim spać,
bo mama z nim zawsze śpi. Wychowawczyni zgadza się.
Przychodzi czas spać i Jasiu jest u wychowawczyni w łóżku i się pyta
czy może włożyc paluszek w pępuszek, bo mama zawsze mu pozwala,
na co wychowawczyni również się zgodziła.
Po chwili mowi do Jasia - Ale to nie jest pępuszek !
a Jaś na to a to - Ale to nie jest paluszek !


Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie robić
zarówno cale noce jak i dnie. Była po prostu przepracowana...
Pomyślała sobie, ze będzie się opierdalać.
Siadła zatem zmęczona na gałęzi drzewa, jedno skrzydło założyła
sobie za głowę i odpoczywa wymachując jedna nóżka.
Nagle biegnie sobie ścieżynką zając:
-Co robisz sowa?
-Nic. Opierdalam się.
-A to tak można?
-A nie widać?
-To ja tez będę się opierdalać! Położył się zajączek pod drzewem.
Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i wymachuje nóżką. Przebiega
drugi zając
-Co robisz zając?
-Opierdalam się
-A to tak można?
-A nie widać?
-No widzę, widzę! To ja tez będę się opierdalać!
Położył się zajączek koło pierwszego zajączka. Leniuchuje.
Podłożył sobie jedna łapkę pod głowę i macha nóżka w powietrzu.
Nagle zza
drzewa
wychodzi wilk. Zjadł jednego zająca, zjadł drugiego zająca,
oblizał się.
Spojrzał do góry i pyta sowę.
-Hej sowa, Co robisz?
-Opierdalam się!
-A te dwa zające tez się opierdalały?
-Taaak. A jakże.
Wilk chwile pomyślał i do sowy:
-No widzisz sowa te dwa zające nie zrozumiały, ze tylko Ci u góry
mogą się opierdalać.


Pewien człowiek zmarł i normalną koleją rzeczy stanął przed świętym Piotrem, który rzecze:
- Niestety, przyjacielu. Popełniłeś w życiu straszny grzech i nie zostaniesz wpuszczony do nieba, zanim za niego nie
odpokutujesz. Oszukiwałeś mianowicie na podatku dochodowym od osób fizycznych. Twoja kara będzie polegała na tym, że
wrócisz na Ziemię i spędzisz pięć lat z obrzydliwą, otyłą i paskudną babą, ze wszystkimi małżeńskimi obowiązkami włącznie.
Jeśli ci się uda, wejdziesz do nieba. Człowiek uznał, że pięć lat to niewiele wobec perspektywy wiecznoci w niebie,
wrócił na Ziemię i żył z kaszalotem, którego mu święty Piotr przeznaczył. Któregoś dnia, idąc z nią po ulicy, zobaczył
swego przyjaciela, idącego z naprzeciwka w towarzystwie tak odrażającego babsztyla, że w porównaniu z nią kobieta
naszego bohatera była niczym erotyczny sen nastolatka.
- Czołem, stary. Jak to się stało, że urzędujesz z taką paszczurą?!
- Hm, no wiesz. Zmarło mi się niedawno. Święty Piotr powiedział mi, że popełniłem straszliwy grzech, oszukując na
podatku dochodowym od osób fizycznych, przez co narżnąłem rząd na grubą kasę, i że muszę odpokutować, przeżywając pięć
lat na Ziemi z tym mięchem, które widzisz. Panowie uścisnęli sobie dłonie w pełnym zrozumieniu i obiecali sobie
wspomagać się nawzajem w biedzie. Kiedy już mieli się rozejść, zauważyli wspólnego znajomego, idącego ulicą w
towarzystwie kobiety pięknej jak marzenie, o boskiej figurze, seksownej jak wszyscy diabli.
- Hej, stary! Ranybosskie, skądżeś ty, stary kawaler, dorwał taką lufę?
- Hm, szczerze mówiąc nie wiem. Pewnego razu obudziłem się, a ona leżała koło mnie. Od paru lat mam wszystko, o czym
mogę marzyć: piękną kobietę, cudownie prowadzony dom i obłędny, naprawdę bajeczny seks. Nie wiem tylko, dlaczego
zawsze, kiedy się skończymy kochać, ona odwraca się do ściany i mruczy coś jak: "jebany podatek dochodowy od osób
fizycznych."


http://video.google.com/videoplay?docid ... 1165300012 :mrgreen:



Siedzi trzech gości w łodce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z wędkarzy zagaja:
- Słońce wschodzi.
Drugi mówi:
- Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do pozostałego w łódce:
- Odbiło ci!? Za co?
Ten mówi:
- Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
- A ty to co, cwaniaczku jeden!!
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych pod wodę mówi:
- A za niepotrzebne dyskusje Ban!!!
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

W lodówce na półce dziesięć kurzych jaj w rzędzie. Pierwsze
jajko trąca łokciem drugie:
- Nie podoba mi się to dziesiąte! Całkowity brak kultury, pank
jakiś! U mnie ma przerąbane! Powiedz temu palantowi, że my tu
wszyscy jedna drużyna!
Drugie do trzeciego:
- Słuchaj, pierwsze kazało przekazać, że dziesiąte nie pasuje
do naszej drużyny. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
Trzecie - czwartemu, czwarte - piątemu, piate - szóstemu,
szóste - siódmemu, siódme - ósmemu, wszystkie już wzburzone.
Ósme - dziewiątemu:
- Kolego, przekaż temu palantowi, że wszyscy powinniśmy być
razem!
Dziewiąte trąca łokciem dziesiąte:
- Wiesz, miły... Nie pasujesz do naszego kolektywu. W nas jest
duch współpracy, taki "BuilDing Team" można powiedzieć...
Jesteśmy jedną rodziną, współpracujemy ze sobą, powinniśmy
trzymać się razem...A Ty z tą swoją niepotrzebnie wyróżniającą
się fizjonomią...
Dziesiąty:
- Ile można! Powtarzam już setny raz! Ile można! Jestem KIWI,
KIWI, JA JESTEM KURWA KIWIIIII
-------------------------------------------------------------------------------------

Trzy fazy otyłości męskiej:
a) nie widać, jak wisi;
b) nie widać, jak stoi;
c) nie widać kto ciągnie. :mrgreen:

-------------------------------------------------------------------------------------

W szkole pani nauczycielka zadała dzieciom pracę domową - wymyśleć
jakiś
fajny kolor. Jasiu cały dzień się zastanawia, myśli, kombinuje...
- Mam! Kanarkowożółty!
Ale myśli sobie - Małgosia jest najlepszą uczennicą, jak ona też wymyśli
kanarkowożółty? Trzeba do niej zadzwonić. Jak pomyślał tak zrobił.
- Cześć Małgośka, jaki kolorek sobie wykombinowałaś ?
- Kanarkowożółty.
- Aha... no to cześć...
Jasiu lekko podłamany, ale cóż tu robić, myśli nad innym kolorem.
- Bladoniebieski! Tak! Bladoniebieski! Ale zadzwonię jeszcze do
Mikołaja, bo może się powtórzyć cała sytuacja.
- Yo Miki! Jaki kolor zapodajesz?
- Cziekierap Dżony! Bladoniebieski!
- Uuuu... no to strzałka.
Jasio lekko podłamany, ale nagle olśnienie:
- Krwistoczerwony! Extra, krwistoczerwony to jest to!
Cały dzień chodzi powtarzając "krwistoczerwony","krwistoczerwony"...
Przed snem - "krwistoczerwony". Rano - krwistoczerwony". Całą drogę do
szkoły powtarza sobie "krwistoczerwony" , "krwistoczerwony".
Nadszedł czas lekcji. Pani zwraca się do uczniów.
- Mieliście zadanie domowe, to może Małgosia.
- Kanarkowożółty.
- Ślicznie. Mikołaj?
- Bladoniebieski.
- Piękny kolor.
W tym momencie otwierają się drzwi do klasy, w nich staje Dyrektor z
małym murzynkiem.
- Drogie dzieci to jest Dżordż i w ramach wymiany uczniów będzie u nas
przez miesiąc.
- To może Dżordż wymyślisz na poczekaniu jakiś kolor? - sugeruje pani
nauczycielka.
- Hmmm! Krwistoczerwony?
- Wspaniale Dżordż. Jasiu, twoja kolej.
- Jebany czarny.

-------------------------------------------------------------------------------------

Jedzie biznesmen limuzyna przez miasto i widzi ze na krawezniku siedzi placząca,mała,zmarznięta dziewczynka. Biznesmen zatrzymuje się otwiera drzmi i mówi:
-dziewczynko, nie placz, chcesz na pączka?
na co dziewczynka odpowiada:
-A jak to jest na pączka??

-------------------------------------------------------------------------------------


Kłóci sie 3 gejów o to kto ma wrażliwszą dupe.
Aby rozstrzygnąc spór poszli do lekarza na badnia.
Wiec wchodzi pierwszy, lekarz wklada mu olowek w dupe
na to gej odpowiada:
-stu letnie drzewo, dąb, marka Parker
lekarz wyciąga olowek i mowi ze rzeczywsice
wchodzi drugi tym razem wklada mu dlugopis:
-Metalwy z złota obwódka z czarnym wkladem Parkera
na rzeczywsice kurwa (mysli sobie lekarz)
wchodzi trzeci lekarz popatrzyl dokola i nie znalazl nic
do wsadzenia w dupe wiec chwycil za kubek z herbata i mu ja oblal.
Na co gej:
- Aaaaaaaaaa
- Gorąca nie- mowi lekarz z usmiechem
- Nie Gorzka

-------------------------------------------------------------------------------------

Babcia z dziadkiem obchodzą 50 rocznicę ślubu, więc babcia poprosiła dziadka żeby poszedł do piwnicy i przyniósł jakiegoś koniaczka aby uczcić rocznicę. Tak więc dziadek złazi do piwnicy świeci sobie małą latarką i się rozgląda, patrzy i widzi napis KONIAK.
Przyniósł na górę. Tak więc zaczęli pić. Najpierw jeden potem drugi, trzeci aż wypili całą butelkę. Nagle babci i dziadkowi zachciało się sexu i zaczęli ostro się ruchać na wszystkie pozycje sexualne jakie tylko znali. Po całej nocy orgi sexualnych babcia uszczęśliwiona mówi do dziadka:
-Wiesz co, mi się wydaje że po tym koniaczku nas tak wzięło, zobacz może co pisze na butelce.
Dziadek wziął butelkę i czyta:
- KOŃ JAK NIE MOŻE TO 2 KROPLE NA WIADRO WODY

-------------------------------------------------------------------------------------

Normalna patologiczna rodzina. Obrazek- gromadka brudnych wygłodniałych dzieci biega po mieszkaniu, matka w papilotach, w ciąży i petem w ustach.
Wpada najebany stary puszcza pawia i mdleje. Nagle dzieci podbiegają i zaczynają to jeść, a stara:
-Co kurwa!!?? bez chleba???!!

-------------------------------------------------------------------------------------

etc. :wink:
Awatar użytkownika
NoOne
Posty: 431
Rejestracja: 15 cze 2003, o 14:29
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: NoOne »

ten ostatni to już przegięcie pały. Ble !
Odpalajta swe motóry, zakładajta ala skóry
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Dobre, dobre, jak znajdziesz jeszcze jakieś ciekawe to dawaj :)
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Kubal
Posty: 692
Rejestracja: 21 wrz 2005, o 14:28

Post autor: Kubal »

przednie...
Jedne z lepszych jakie czytałem...
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Jaka jest różnica miedzy dziwka a żarówką?
-żarówka ciągnie napięcie a dziwka na kolanach.

-------------------------------------------------------------------------------------

Stoi wkurzony na maksa facet w łazience
i wyrywa sobie garściami włosy łonowe,
rzucając nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do łazienki żona:
- Kochanie co ty robisz?
Mąż na to:
- Nie chce ch.. j stać, to nie będzie leżał na miękkim!

-------------------------------------------------------------------------------------

Stoi zakonnica przy jezdni i zatrzymuje TIRa. Pyta się kierowcę:
- Zerżnie mnie pan?
- Nie.
Zatrzymuje drugiego TIRa.
- Zerżnie mnie pan?
- Nie.
Zatrzymuje trzeciego.
- Zerżnie mnie pan
- Dobra.
- Ale od tyłu, bo biskup błonki sprawdza.
- OK.
Po wszystkim zakonnica mówi:
- Widzisz, wam kierowcom to dobrze, a my pedały musimy kombinować...

-------------------------------------------------------------------------------------

Mucha wleciała do cipy i nie może wylecieć.
W pewnym momencie mówi sama do siebie:
-Albo mnie tu krew zaleje, albo chuj strzeli.

-------------------------------------------------------------------------------------

Rodzinka miała wyjechać na pierwsze wakacje nad morze.
Wszyscy podekscytowani nie mogli spać.
Tatuś z mamusia dogadzali sobie i nakrył ich synek i pyta:
-tatuś co ty robisz
-pompuje mamusię żeby nam się nie utopiła na wakacjach
-oj tatuś już nie trzeba, listonosz mamusię napompował
i nawet językiem sprawdzał czy powietrze nie uchodzi.

-------------------------------------------------------------------------------------

Sa cztery siostry zakonne i ida do nieba spotykaja na swojej drodze Michala Aniola on stawia przed nimi wode swiecona i sie pyta pierwszej
-czy dotykalas kiedys meskiego czlonka?
-Tak dotykalam palcem
-to zanurz tego palca i idz dalej
pyta sie drugiej
-czy dotykalas kiedys meskiego czlonka?
-Tak mialam go w garsci
-to zanurz ta dlon i idz dalej
juz ma sie pytac trzeciej a czwarta mowi
-jak ona wlorzy tam dupe to ja tego nie wypije.

-------------------------------------------------------------------------------------

Dwaj myśliwi idą przez las. W pewnej chwili jeden z nich osuwa się na ziemię. Nie oddycha, oczy zachodzą mu mgłą. Drugi myśliwy wzywa pomoc przez telefon komórkowy.
- Mój przyjaciel nie żyje. Co mam robić? - woła.
- Proszę się uspokoić - pana odpowiedź. Przede wszystkim proszę się upewnić, że pański przyjaciel naprawdę nie żyje.
Po chwili rozlega się strzał. - W porządku - woła do telefonu myśliwy. - I co dalej?

-------------------------------------------------------------------------------------

Dwie łasice siedzą na barowych stołkach. Jedna zaczyna drzeć się do drugiej 'spałem z twoją matką!'. W barze zapada cisza, bo wszyscy są ciekawi, co zrobi druga łasica. Pierwsza wciąż wyje 'spałem z twoją matką!'. Druga na to 'chodźmy do domu, tato. Jesteś całkiem pijany'.

-------------------------------------------------------------------------------------

Dzieci miały napisać opowiadanie zawierające watki: religijny, historyczny,
miłosny i sensacyjny. Jasio zmieścił się w jednym zdaniu:
"O mój Boże! (watek religijny) - powiedziała hrabina (historyczny)
- Jestem w ciąży (miłosny), ale nie wiem, z kim! (sensacyjny).

-------------------------------------------------------------------------------------

Lew wzywa wszystkie zwierzęta by im powiedzieć, że za 3 dni koniec świata. Na ten czas ustanawia leśną orgię- każdy z każdym.
Tak wiec słoń podchodzi do żyrafy i ją bierze od tyłu. Po wszystkim żyrafa mu się przygląda i z niesmakiem:
-No wiesz co słoń, za 3 dni koniec świata, a Ty gumek używasz?
-To nie gumka, to wąż mi loda robi

-------------------------------------------------------------------------------------

Poszedł facet do lekarza. Ten po przebadaniu przepisał mu czopki.
-Wie pan jak to stosować? -zapytał
-niebardzo -odpowiedział facet
-To ja panu pierwszy czopek dam teraz a resztę weźmie pan w domu już sam.
Jak powiedział tak zrobił.
Facet wrócił do domu męczy się męczy ażeby zaaplikować czopek i nic. Wkońcu poprosił o pomoc żonę.
Ta położyła mu lewą ręke na ramieniu a prawą załadowała czopka.
- O k...a -wrzasnął facet
- co zabolało cię? -zapytała żona
- nie tylko sobie przypomniałem że doktor kiedy mi wsadzał czopek to trzymał obie ręce na moich ramionach...

-------------------------------------------------------------------------------------

rzecz dzieje sie na przedstawieniu sztuki ''Romeo i Julia''. Julia umiera, zrozpaczony Romeo krzyczy ''co mam robic, co mam robic?!'' A na to glos z publicznosci: pierdol póki ciepła...

-------------------------------------------------------------------------------------

Na statku.
-Bosmanie jak ty to robisz palimy taki sam tytoń a twój aromat jest wspaniały?
Bosman mówi:
-Wiesz co chłopcze zdradzę ci pewną tajemnice,
gdy nabijam fajkę to zawsze dodaje 3 włosy łonowe dziewicy.
-Aha.-mówi chłopak -Tak zrobię.
Przybili do brzegu chłopak poleciał do miasta
zrobił jak mu Bosman radził i wraca.
-Bosmanie proszę spróbować teraz.
Bosman zaciągnął się mocno , posmakował i mówi.
-No wiesz niby dobre, ale za blisko dupy rwiesz.

-------------------------------------------------------------------------------------

Kobieta bierze lekcję golfa, ale nie może trafić w piłeczkę, gdyż ciągle źle chwyta kij. W końcu zniecierpliwiony instruktor mówi:
- Niech pani weźmie kij tak, jakby pani dotykała członka swojego męża!
Kobieta bierze zamach i... piłeczka toczy się na jakieś 10 metrów.
- Dobrze... - cedzi instruktor. - A teraz proszę wyjąć kij z ust i uderzyć porządnie...

-------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi chłopak do spowiedzi:
- Proszę księdza uprawiałem sex oralny.
- O ciężki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć .
- Może z Kryśką od Zarębów?
- Nie
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Graboszy?
- Nie
- Idź nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:
- I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
- Nie. Ale namiarów parę mam.

-------------------------------------------------------------------------------------

Podchodzi dziennikarz do bacy i mówi:
-Baco powiedzcie coś radosnego.
Baca na to:
-A dwa niedziele temu mnie się owca na hali zgubiła.
-No i co w tym radosnego?
-no a ,że my ją znaleźli przywiązali i w dupę wydymali.
Na to dziennikarz ,że to się nie nadaje powiedz coś innego baco tylko coś radosnego.
-A niedziela temu pies mnie się zgubił na hali.
-no i co dalej. Co w tym radosnego?
-no ,że my go znaleźli związali i w dupę wydymali.
Źle baco ,źle w takim razie powiedzcie coś smutnego.
-ale nie ma nic smutnego.
-na pewno coś musi się znaleźć.
-a tak rzeczywiście jest coś takiego.
-no co baco mów.
Noooo..... zgubił ja się wczoraj na hali.

-------------------------------------------------------------------------------------

Co zrobić żeby kobieta krzyczała jeszcze godzinę po udanym stosunku ?
Wytrzeć ch.a w firankę.

------------------------------------------------------------------------------------

Pewien facet przyszedł do lekarza:
-Panie dokotorze - mój penis jest pomarańczowy...
- Pomarańczowy? to ciekawe... niech Pan pokaże... hmmm - wygląda na to, że wszystko jest w porządku... nie wiem skad ten kolor.. nie było u Pana już takich przypadków w rodzinie? Może ojciec? Dziadek?
- Nie Panie doktorze - nic z tych rzeczy...
- No to nie wiem.. To może tryb życia... może praca? Gdzie Pan aktualnie pracuje?
- Aktualnie jestem na bezrobociu Panie doktorze...
- Tak? I co Pan robi całymi dniami?
- Aaaa nic takiego - oglądam pornosy i jem chipsy...

-------------------------------------------------------------------------------------

etc. :wink:

-------------------------------------------------------------------------------------

Idą dwa pedały przez las, jeden sie oddalił i drugi stracił go z oczu. Nagle ten drugi słyszy jakiś krzyk, no to biegnie, i patrzy, a ten pierwszy płacze:
-Patrz, Cholera, PORONIŁEM! Tu nóżka, tu rączka, Poroniłem!
-Zamknij sie, nie poroniłeś tylko na zabe nasrałeś!

-------------------------------------------------------------------------------------

Idą se dwa pedały przez łąke, nagle jeden sie rozkłada na ziemię i mówi:
-Nasraj na mnie, prosze.
-Nie nasram.
-No nasraj, prosze cie.
-Nie Nasram, jasne?
-Wiedziałem! Już mnie nie kochasz!

-------------------------------------------------------------------------------------

Wpada nawalony facet do burdelu, prosi burdelmame o jakas mloda dziwke. Zostal skierowany do pokoju nr 2. Wchodzi, romantyczna atmosfera. Podchodzi do niego zdzira, zabiera sie do roboty. Pobawila sie troche interesem, po czym pyta goscia:
- Masz moze szluge ??
Gosc wyciagnal z kieszeni rame Goldenow, poczestowal, odpalil. Nagle gosc stanal jak wryty, przyglada sie dokladnie dziewczynie, przetarl kilka razy oczy i drzacym glosem pyta sie dziewczyny:
- Mariola ??!!
- Tata ???!!!!
- Mariola ????!!!! Mariola, to Ty palisz ???!!!

-------------------------------------------------------------------------------------

Idzie sobie dwoch bardzo glodnych rumunów. W pewnym momencie zauważyli na chodniku wymiociny !! Podchodza, patrza i tak sobie mruczą pod nosem:
- Patrz stary, kielbaska...
- Patrz, ogóreczek ...
- I grzybki mmmmmm normalnie ślinka cieknie
Nagle jeden z nich nie wytrzymał i rzucił tekst:
- Stary dawaj, pół na pół, jemy...
Ten drugi stoi, nic robi tylko myśłi. Pomyślał chwilę i odpowiada:
- Wiesz co stary, nie dzięki, wiesz co, juz mi przeszło, nie mam ochoty, jedz sam. Smacznego !!
- Jak nie chcesz to nie.
W tym momencie kolo rzucił sie na tego spawiora, zżarł wszystko, wytarł sie. Po chwili kolesia totalnie zamuliło, skreciło i wyrzygał wszystko co przed chwila zjadł. Ten drugi, ktory sobie darował "posłek" patrzy sie na kolegę i mowi:
- HA, znam cię juz tyle lat, wiedziałem, że jestes sep. Teraz ja mam przynajmniej odgrzewane.

-------------------------------------------------------------------------------------

Siedzi sobie bezdomny rumun pod blokiem. Za wyzebrane pieniadze kupil sobie chleb. Niestety, nie mial go czym posmarowac, wiec wysral sie i zaczal kromki chleba smarowac gownem. Idzie Amerykanin, patrzy na rumuna, podchodzi do niego i mowi:
- Co rumun, bida ??
- Ano widzisz bida, musze chleb gownem smarowac :(
Amerykaninowi zrobilo sie zal rumuna wiec rzucil mu 100 $. Po paru minutach obok rumuna przechodzi rusek, patrzy i mowi:
- Co rumun, bida ?
- Ano widzisz bida, musze chleb gownem smarowac :(
Ruskowi zrobilo sie zal rumuna i rzucil mu 100 rubli. Po chwili idzie polak. Patrzy na rumuna i mowi:
- Co rumun, bida ?
- Ano widzisz bida, musze chleb gownem smarowac :(
- To nie smaruj tak grubo :mrgreen:
-------------------------------------------------------------------------------------

Jaś do mamy:
- Mamo dzieci mówią w szkole, że wali odemnie trupem...mamo...mamo!!....mamoooooo!!!!!! :P

-------------------------------------------------------------------------------------

David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku
uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem. Stanęła i spytała:
- Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać! :)
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedziec... woskowałem wczoraj łódź, tylko
woskowałem... i podeszła superblondyna, z ... no wiesz... z taaakim
biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłaczyłem silnik
i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie
umiała pływać, ta też nie umiała pływać!! :) :)

Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko
woskowałem... i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: - Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio... Wyłaczyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu.
Ona ściągnęła figi... Dave!!!
Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja...

...ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!! :( :( :(

-------------------------------------------------------------------------------------

Wchodzi biały facet do sauny i tak siedzi i sobie myśli "Kurwa, jak ja
dawno nie paliłem, oj ale bym sobie zjarał bacika". No ale nie ma trawy,
więc siedzi dalej, siedzi i znowu myśli "Boże, jak ja bym sobie zapalił, no
chociaż maleńką dupkę". No ale nie ma trawy więc siedzi i tak sobie
myśli.Po pół godzinie kiedy facet już się nieźle nakręcił do sauny wchodzi
murzyn w dredach siada po drugiej stronie i ostentacyjnie wyjmuje 10cio
gramowego wora i zaczyna skręcać. Na to białas się podniecił "O ja pie**ę ale
sobie zapalę, ale sobie zapalę". Podchodzi do murzyna i mówi:
- Yo stary! Wiesz jak dawno nie paliłem, chyba z rok, poratuj kolegę w
potrzebie daj ściągnąć trochę.
Na to murzyn:
- Yo, no spoko, ale wiesz... 100 dolców od macha.
- Co k***a 100 dolarów? Pojebało cię?
- Nie stary to jest taki zajebisty towar, że nawet sobie nie
wyobrażasz jakie będziesz miał schizy.
Facet sobie myśli "A jebać to, mam trochę kasy i muszę sobie zajarać!"
Zapłacił więc murzynowi 100 dolców i ściągnął z bata taką chmurę jaką
tylko mógł. Siedzi, i nic.
- Ej stary, ale żeś mnie ochujał, nic mnie nie wzięło.
- Bo to jest taki towar co dopiero po czwartym, piątym razie łapie.
Białas wk***iony, ale myśli sobie zapłaciłem mu już 100 dolców nie
może się zmarnować. Rzucił więc jeszcze 500 i ściągnął 5 porządnych buchów pod
rząd. Usiadł i znowu nic...
- Ty kutasie, zapłaciłem ci 600 zielonych za taką ch**nię.
Murzyn zaczął się śmiać, zwinął manatki i zaczął spierdalać. Biały za
nim. Murzyn ucieka po korytarzach, biały za nim. Murzyn wsiadł do windy.
Biały nie zdążył, zapierdala więc po schodach, zjeżdża po poręczy. Zjechał
na dół murzyn akurat wysiadł z windy i spierdala na zewnątrz. Wsiadł do
taksówki i odjechał. No to biały za nim w drugą i w pościg. Ścigają się tak po
całym mieście. Wreszcie murzyn wysiada i wbiega w sam środek centrum
handlowego, biały za nim. Goniąc się rozjebali kilka stoisk. Murzyn ucieka pod
górę po schodach ruchomych jadących w dół. Biały za nim. Murzyn wbiegł na
najwyższe piętro, biały za nim. Murzyn po drabinie na dach, biały za nim. Skaczą po
dachach z budynku na budynek, wreszcie zbiegają z któregoś po schodach
i gonią się po ulicy. Dobiegają do portu murzyn wskakuje w motorówkę,
i w morze, biały dosiada skutera i za nim. Gonią się tak aż zabrakło
im benzyny. Wreszcie murzyn skacze do wody i płynie wpław, biały za
nim. Dopłynął do brzegu uniknąwszy rekinów i spierdala dalej. Murzyn wpada
na lotnisko, biały za nim. Przedarł się przez ochronę i wpie**ił się do
startującego samolotu. Gonią się po jumbojet\'cie wreszcie murzyn
dorywa spadochron i wyskakuje, biały za nim. Lądują na bazarze murzyn kroi ze
stoiska deskorolkę i spierdala, biały zabiera rolki i za nim. Gonią
się tak, że aż zainteresowała się nimi policja konna.
Wreszcie murzyn się wk***ił bo za wolno na tej desce spierdalał i
wyrywa jakiemuś szczylowi rower, biały zabiera drugiemu i za murzynem. Gonią
się tak aż wreszcie zgubili policję i wjechali do lasu. Murzyn bardziej wytrzymały
popierdala na rowerze a biały został w tyle i zgubił murzyna. I nagle zachciało
mu się srać. Myśli "ale zwalę sobie kloca" i zszedł z drogi za krzak, oparł
rower o drzewo, ściągnął gacie, wypiął dupę i sra...

Nagle czuje silny uścisk czarnej dłoni na ramieniu
- Ej koleś, ale w saunie to się nie sra!

-------------------------------------------------------------------------------------

Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnia szansa aby otrzymać
promocje do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
- Jasio, przeliteruj słowo TATA
- T, A,T, A
- Świetnie! Zdałeś!
- A teraz Monika, przeliteruj słowo MAMA
- M, A, M, A
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy...
- A teraz ty Ahmed...
- Przeliteruj proszę.... DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCOW W
SWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH

-------------------------------------------------------------------------------------

Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz,
dzięki której będzie mieć zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta
kolegę:
- Ty, co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farbki i mówi:
- Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty, mogę grać dla zabicia czasu.
Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się. Oni do niego:
- Czemu się tak podśmiewujesz?
Trzeci wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy.
Trzeci przestępca uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...

-------------------------------------------------------------------------------------

Studenci medycyny wymieniaja sie wrazeniami po egzaminie. Jeden z nich pyta:
- Ty, jak napisales na pytanie "do czego sluzy zgrubienie na czlonku?"
- Normalnie. Napisalem, zeby zrobic wieksza przyjemnosc kobiecie.
- To ja mam chyba zle, bo napisalem, zeby sie reka nie zeslizgnela...

-------------------------------------------------------------------------------------

etc. :wink:
Awatar użytkownika
Jedi
Posty: 1572
Rejestracja: 9 lip 2004, o 17:47
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: Jedi »

Aleins, nie mogę z Twoimi kawałami :D . Skąd takie znasz?
"Więc głowa do góry gdy dzień wstaje rano
Od tego są nogi by łazić na nich"

"Być czy mieć takie dwa pytania
Bliżej ku celom posiadania"

Kult - Komu bije dzwon
Awatar użytkownika
Bebokus pospolitus
Posty: 1410
Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Bebokus pospolitus »

Ostatni wymiata reszta kiepska :D
http://www.retrostacja.org/ multi blog o grach :)
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Siedzą w celi anemik i trędowaty. Siedzą jeden dzień, drugi dzień, trędowatemu odpadł palec, wiec wziął go i wyrzucił na zewnątrz. Za dwa dni odpadł mu drugi palec, więc też go wyrzucił. Po paru dniach wyrzucił jedną nogę, potem drugą. Wtedy anemik nie wytrzymał i mówi:
- Cooo?? Pooowoooliii sięęę Spieeerdaaalaaa...??

-------------------------------------------------------------------------------------

Pacjent w szpitalu, i w dodatku na diecie. Woła:
- Siooostro, głodny jestem.
Siostra przyniosła mu łyżeczkę kaszki mannej. Anemik zjadł i mówi:
- No, to sobie pojadłem, to teraz bym coś poczytał. Może znaczek pocztowy?

-------------------------------------------------------------------------------------

woła anemik w szpitalu: siooostrooo gaazeeeta!!!
siostra: co gazeta?
anemik: przyyyygniaaaataaa mnieeee!!!

------------------------------------------------------------------------------------

Rzeźnik miał syna, mało rozgarniętego, ale jedynego wiec chciał mu przekazać dorobek życia.
Prowadzi go do fabryki i mówi:
-Zobacz, synu, tu jest maszyna. Wkładasz do niej barana, wychodzi parówka,
-Kapujesz?
-Nie.
-No, kurwa, co tu do niezrozumienia, baran, maszyna, parówka - kapujesz?
-Nie.
-No ja pierdolę - patrz tutaj: tu wkładasz barana. Chodź na drugą stronę -
-Widzisz, wychodzi parówka. Kumasz - nie?
-Tato, a jest taka maszyna, gdzie wkłada się parówkę a wychodzi baran?
-Tak, kurwa, twoja matka!

-------------------------------------------------------------------------------------

Mąż posuwa żonę na ostro od tyłu.
Ta zniesmaczona mówi:
-Pierdolisz mnie jak zwykłą dziwkę, może powiedział byś chociaż ze 2 słowa ?
Na to mąż:
-Wyżej dupę !!

-------------------------------------------------------------------------------------


Idzie sadysta, ciągnie po schodach za nogi dzieciaka w berecie.
Spotyka go drugi i pyta:
-A czapeczka nie spadnie?
-Nie, przybiłem gwoździami.

-------------------------------------------------------------------------------------

Mama miała syna i postanowiła go zwarzyć, ale że była biedna i nie miała w domu wagi to poszła do rzeźnika. Rzeźnik poszedł na zaplecze, przychodzi z powrotem i mówi:
- bez kości kilo dwadzieścia

-------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze! Pogryzły mnie dwa psy!!!
- A były szczepione ??
- Tak... dupami...

-------------------------------------------------------------------------------------

Idzie wieczorem babcia, patrzy: w bramie stoją trzy kurwy. Babcia pyta:
- Za czym ta kolejka?
- Za landrynkami!
Babcia więc stanęła i stoi. Podchodzi policjant i mówi:
- Te panie, że tu stoją, to rozumiem, ale co pani tu robi?
Babcia:
- Pogryźć nie pogryzę, bo zębów nie mam, ale possać mogę...

------------------------------------------------------------------------------------

Dwa małżeństwa spotkały się na małym przyjątku, u jednego z nich w domku letniskowym. Wieczorem, po udanej kolacji jeden z facetów zaproponował drugiemu, by zamienili się żonami na noc. Ten drugi myśląc sobie "A co tam, moja i tak ma miesiączkę" zgodził się. Na koniec uzgodnili między sobą, że przy śniadaniu dadzą sobie tajemne znaki, ile razy każdy z nich miał zonę kolegi, pukając w słoik z dżemem. Nazajutrz rano, jeden z nich, z uśmiechniętą twarzą stuknął łyżeczką w słoik z dżemem dwa razy, drugi stuknął raz w słoik z dżemem, a po chwili wahania jeszcze dwa razy w słoik z Nutellą.

-------------------------------------------------------------------------------------

Jaka tirówka jest najlepsza?
- Zezowata, bo jak robi laskę, to jeszcze samochodu popilnuje

-------------------------------------------------------------------------------------


Podczas stosunku partner mówi do swojej partnerki:
- Słuchaj kochasz się wspaniale, znasz wszystkie motywy, motywiki. Żadna pozycja nie jest ci obca, no ale jest jeden problem.
- No ale co się stało, jaki jest problem?
- Masz strasznie małe piersi!
Na to partnerka:
- Tato ale ja mam dopiero 13 lat!!!

------------------------------------------------------------------------------------


Pewna kobieta miała manię chowania do szafy zużytych podpasek. Kiedyś leżała w łóżku z kochankiem i było im dobrze. Nagle słyszy, że mąż wraca z tygodniowej delegacji. Więc kazała kochankowi wleźć do szafy. Mąż spragniony miłości nie wychodził z łóżka dzień, dwa, trzy, pięć... Po pięciu dniach ruszył się do łazienki, a żona korzystając z chwili otworzyła szafę i ujrzała swego kochanka. Zdumiona radośnie zakrzyknęła:
- Ty żyjesz! Na co kochanek:
- No... gdyby nie te kanapki z dżemem...

-------------------------------------------------------------------------------------

Spotykają się dwie prostytutki i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, kupiłam ostatnio skunksa.
- Ale po co ci skunks? - pyta druga.
- Zajebiście robi minetkę!
- A co ze smrodem?
- Dwa dni żygał, a później się przyzwyczaił!

-------------------------------------------------------------------------------------


Jasio mówi do mamy:
- Mamo, mamo, mamy małże, chodź zobacz!!
- Ależ Jasiu, my nie mamy żadnej małży - odpowiada mama.
- A właśnie że mamy małże! - kontynuuje Jasiek.
- Jasiu, my na prawdę nie mamy żadnej małży...
- Mamo mamy małże, chodź pokaże ci gdzie ona jest. No i poszli na górę do sypialni babci. Babcia spała sobie rozkraczona.
Jasio mówi:
- Mamo, zobacz.. O tam!! Tam jest małża!!
- Jasiu, mylisz się, to jest łono twojej babci - odpowiada mama.
Jasio na to:
- Tak?? A smakowało jak małża...

-------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi facet do lekarza i mówi
-mam fiuta jak dziecko!
-proszę pokazać, zobaczymy co da się z nim zrobić
Facet ściąga spodnie, wyciąga wacka i kładzie na wadze, doktor patrzy z
niedowierzaniem
-Miał pan racje! 3,6Kg

------------------------------------------------------------------------------------

Siedzą dwa downy i oglądają film w telewizji. Nagle słychać pukanie do drzwi i właśnie w tym momencie gaśnie światło. Odzywa się down:
- To pewnie "Korki"

-------------------------------------------------------------------------------------

Siedzi milioner w łazience i bierze gorącą kąpiel. W pewnym momencie puszcza bąka..
Wtem otwierają się drzwi i wchodzi kelner z butelką wódki
-Przecież nie prosiłem cię o wódkę?
- Przecież wyraźnie słyszałem "Bill, Bring me a Bottle please"

-------------------------------------------------------------------------------------

Czy masz problem z alkoholem ?

1.Przegrywasz wojnę na argumenty nawet z przedmiotami nieożywionymi.

2. Musisz trzymać się trawnika, żeby nie spaść z Ziemi.

3. Praca zaczyna przeszkadzać ci w piciu.

4. Ostatnio twój lekarz znalazł śladowe ilości krwi w twoim układzie alkoholonośnym.

5. Twoja kariera skończyła się na pośle Samoobrony.

6. Ciągle dostajesz po głowie deską klozetową.

7. Święcie wierzysz, że alkohol jest jednym z podstawowych składników odżywczych.

8. Dwie ręce i tylko jedne usta - i to jest dopiero PROBLEM z alkoholem.

9. Wszyscy czują, że coś jest nie tak, kiedy nia ma cię w barze

10. Wyraźniej widzisz na to zamknięte oko.

11. Spotykasz same bliźniaczki.

12. Kiedy wreszcie wytrzeźwiałeś, okazało się, że na kompie masz Windowsa 95.

13. Notorycznie zdarza ci się spadać z podłogi.

14. Rano stwierdzasz brak wszystkich płynnych środków czyszczących.

15. To, co mówi Kaczyński, zaczyna nabierać sensu.

-------------------------------------------------------------------------------------


http://rapidshare.de/files/4244304/Taxo ... a.mp3.html
:wink:

-------------------------------------------------------------------------------------


Na plaży dla nudystów rozmawiają dwa penisy. Jeden śliczny, wypasiony a drugi jakiś taki szary i pomięty.
- Ładnie wyglądasz - mówi ten brzydki.
- Wiesz - dumnie odpowiada piękniś - bo ja strzelę jedno ruchanko i potem tydzień odpoczywam.
- To masz fajnie, ja dzień w dzień "rąbię" po pięć, sześć razy. Nie mam, kiedy odpocząć...
- To spróbuj się nie podnosić - radzi pierwszy - Słyszałem, że to pomaga.
- Gówno tam pomaga - odpowiada ze złością ten "pracowity" - Kiedyś się nie podniosłem, to mnie kurwa mało nie zjedli!

-------------------------------------------------------------------------------------

"Ludzie to mają fantazję" pomyślał plemnik spływający po policzku.

-------------------------------------------------------------------------------------

Bardzo solidnie zbudowany facet ożenił się z niezwykle drobną kobietą. Jakiś czas po ślubie kumpel pyta go:
- Słuchaj, tak się zastanawiałem... jak wy do diabła "to" robicie...??
- Noo... zwyczajnie, siadam na kanapie, żona siada mi na kolanach, a później podnoszę ją i opuszczam.
- Hmm... w sumie brzmi nieźle...
- No! Trochę jak walenie konia. Tyle, że jest z kim rozmawiać.

-------------------------------------------------------------------------------------

Nieśmiały mężczyzna podchodzi do prostytutki stojącej na ulicy i próbuje zagadać:
- Ładna dziś pogoda?
Na to ona:
- Ładna.
- Wczoraj też była ładna pogoda?
- Była.
- Ciekawe jaka będzie jutro pogoda?
Na to ona:
- Panie ja kurwa jestem, a nie barometr!!!

-------------------------------------------------------------------------------------


Sasza po ślubie przyjeżdża do Ojca!
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet!
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Niet.
- No to paproboj!
Po tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet.
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Da maslił!
- Slinil?
- Niet.
- No to paproboj!
Po kolejnym tygodniu przyjechał Sasza do Ojca.
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet.
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Da maslił!
- Slinił?
- Da slinił!
- A w słoj z tawotam wkładał?
- Niet.
- No to paproboj!
Po jeszcze jednym tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca.
- Nu i szto Sasza, poruchał?
- Niet.
- Paczemu?
- Nie wchodit!
- Kak nie wchodit? Maslił?
- Da maslił!
- Slinił?
- Da slinił!
- A w słoj z tawotam wkładał?
- Nie wchodit!

-------------------------------------------------------------------------------------

Stary dziadek ożenił się z młodą dziewczyną. Minęła noc poślubna, rano dziewczyna jest wniebowzięta:
- Nie wiedziałam że w twoim wieku można tyle razy!
- A ile było?
- Siedem.
- Jeeezuu, ja przez tę sklerozę to się kiedyś zarypię na śmierć.

-------------------------------------------------------------------------------------

Listopad. Deszcz i wiatr. 3 prostytutki chodzą po chodniku i rozmawiają.
- Zimno jak cholera. Dziś poszłabym z facetem nawet za 50 złoty - rzekła pierwsza.
Druga:
- Taka zimnica, że nawet za 20.
Na to trzecia:
- Teraz, to ja nawet za darmo - od rana nic ciepłego w ustach nie miałam.

Mąż do żony:
- Jutro kupię kilka kondomów o różnych smakach, a ty po ciemku zgadniesz jaki to smak...
- OK.
Na drugi dzień, żona próbuje i mówi:
- Serowo-cebulowe???
- GŁUPIA!!! Jeszcze nie założyłem!!!

-------------------------------------------------------------------------------------

Na balkonie opala się piękna, naga kobieta. Nagle zobaczyła, że z góry zwisa jakaś karteczka na sznurku. Czyta karteczkę. Było tam napisanie tak:
"Jeśli chcesz się ze mną kochać, to pociągnij sznurek dwa razy. Jeśli nie chcesz się ze mną kochać, to pociągnij sznurek 40 razy, z czego dziesięć ostatnich pociągnij mocniej..."

-------------------------------------------------------------------------------------

Jasiu mówi do ojca:
- Tato. Dzisiaj przychodzi do mnie Małgosia na seks i ja nie za bardzo wiem jak się za nią zabrać.
- Spokojnie synku, pomogę ci - schowam się pod łóżko i będę ci podpowiadał przy tym pierwszym razie. Gdy przyszła Małgosia, Jasiu leżąc w łóżku pyta się szeptem ojca:
- Tato co mam robić?
- Zacznij ją powoli rozbierać.
Po chwili:
- Tato, co teraz?
- Zacznij ją dotykać.
Po 5 minutach, znowu...
- Tato, a co teraz?
- WAL JĄ !!!
Jasiu wziął zamach i z całej siły zajebał jej w głowę.
- Tato!!! Tato!!! Ona krwawi!
- To dobrze - jest dziewicą.

-------------------------------------------------------------------------------------

Starsze małżeństwo dowiaduje się o panującej chorobie w wiosce:
- Stary, idź zobacz co to za choroba! - mówi babka.
Dziadek pojechał i nie ma go i nie ma. Poszła babka go szukać. Idzie, patrzy leży rower, a trochę dalej leży dziadek.
- Coś ty stary tak leżysz??
- Jak ja się dowiedział, że to od pedałów można się zarazić, jak ja piznoł ten rower...

-------------------------------------------------------------------------------------

Jada 3 pedały taksówka i nagle jeden pyta się kierowcy
- Proszę pana mogę sobie puścić bąka
- Ależ oczywiście no to pedał puszcze bąka - puuuuf
Za chwile drugi się pyta
- czy ja tez mogę
kierowca- oczywiście, no to 2 pedał - puuuuuff
i z 3 pedałem sytuacja się powtarza
kierowca myśli sobie oni puszczają to ja tez sobie puszcze i pyta się
-chłopaki mogę sobie puścić bąka -ależ proszę bardzo
no to kierowca - brrrrrrffff
na to jeden z pedałów
-paczcie dziewica

-------------------------------------------------------------------------------------

:mrgreen:
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Skąd ten numer z taksóweczką ?
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

W większości przypadków , teksty nagrane i wgrane w neta, są bardzo dobrze opracowane i wymyślone. Głos także może być zmieniony, niż w oryginale. Więc masz już odpowiedź :)
Awatar użytkownika
Bebokus pospolitus
Posty: 1410
Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Bebokus pospolitus »

Same zboczone te kawały...
http://www.retrostacja.org/ multi blog o grach :)
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Kawały...

Na zamku króla Artura żył pewien dworzanin. Od lat ogarnięty był dość typową obsesją popieszczenia języczkiem ślicznych piersi Królowej. Tylko wiadomość kary śmierci połączonej z kastrowaniem powstrzymywała go przed zaspokojeniem swoich żądz.
Pewnego razu dworzanin zdradził swoje rozterki nadwornemu medykowi. Medyk zaproponował pewne wyjście z sytuacji, więc panowie zawarli dżentelmeński układ. Medyk miał użyć swoich wpływów oraz magicznych ziół, aby umożliwić spełnienie marzeń dworzanina, za co ten zobowiązał się zapłacić tysiąc dukatów w złocie.
Następnego dnia, medyk jak zwykle przygotował leczniczą kąpiel dla Królowej. Korzystając z chwili królewskiej nieuwagi, wsypał do staniczka szczyptę białego proszku wywołującego uporczywe swędzenie. Kiedy tylko Królowa się ubrała, proszek natychmiast zaczął działać. Nie pomagały żadne maści, swędzenie wciąż narastało na sile. Doszło nawet do obrazy kilku posłów obcych mocarstw. Nieprzystojne drapanie się po biuście odbierało Królowej cały majestat.
Król w końcu posłał po medyka....
Medyk rzecz obadał dokładnie, a jakże, po czym stwierdził, że tylko
specjalny enzym występujący w ślinie, dozowany przez cztery godziny, może wyleczyć uczulenie. Na zamku jest pewien dworzanin, a testy wykazały, że jego ślina może być całkiem dobrym lekarstwem.
Król natychmiast posłał po dworzanina...
Zobowiązany kontraktem medyk, dał dworzaninowi garść antidotum, które ten szybko włożył do ust i udał się do apartamentów Królowej. Przez bite cztery godziny dworzanin poużywał sobie za wszystkie lata. Kiedy czas minął, dworzanin był kompletnie wyczerpany a także wyleczony ze swojej obsesji.
Następnego dnia medyk spotkawszy dworzanina na zamkowym dziedzińcu, zgodnie z umową zażądał tysiąca złotych dukatów. Zaspokojony już dworzanin zaczął się wykręcać od zapłaty, wymawiając się niewielkim wysiłkiem ze strony medyka. Mocno zniesmaczony medyk udał się do swojej komnaty, gdzie przygotował następną porcję swędzącego proszku.
Rankiem medyk udał się do apartamentów Króla, gdzie wsypał proszek w świeżo wyprane królewskie gacie.
W południe... Król posłał po dworzanina...

-------------------------------------------------------------------------------------

Kobieta stoi przy garach i zeskrobuje brud z patelni teflonowej nożem. Do
kuchni wchodzi maż i mówi:
- Zgłupiała?? Czemu skrobiesz nożem po teflonie?
- Sam jesteś poteflon.

-------------------------------------------------------------------------------------

Podczas wycieczki do ZOO mały chłopczyk pokazując palcem na wybieg pyta:
- Mamo co konikowi wisi pod brzuchem??
- To jest syneczku ch**, którym konik pierdoli inne koniczki jak mu się chce ruchać, ale nie pokazuj paluszkiem bo to nie jest kulturalnie.

-------------------------------------------------------------------------------------

Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie calkowicie "okutana" dziewczyna,
widac tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje sie w strone przepieknej
rezydencji. Nagle przechodzacy obok mlody chlopak usmiecha sie do niej i
puszcza oko. Dziewcze rzuca sie biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do
ogromnego gabinetu i krzyczy pokazujac palcem przez okno:
- Tato, ten chlopak mnie zaczepil.
Na nieszczescie chlopaka, tata byl generalem. Szybko wezwal, wiec swoich
zolnierzy i rozkazal schwytac mlodzika. Po pieciu minutach blady jak smierc
chlopak zostal postawiony przed obliczem groznego i rozsierdzonego
ojca-generala:
- Ty gnoju, ty psie! - wrzasnal general - jak smiales podniesc wzrok na moja
córke? Ibrahim! - zawolal Jak spod ziemi wyrósl wielki sniadolicy, brodaty
mezczyzna w mundurze z dystynkcjami sierzanta.
- Ibrahim! - znowu wykrzyczal general - wezmiesz tego lajdaka, zawieziesz go
na nasza ukryta farme na pustyni i go wyruchasz.
Sierzant zasalutowal, zlapal chlopca za oszewe i pociagnal go do dzipa.
Przykul go kajdankami do siedzenia i ruszyl w strone rogatek miasta.
Po paru minutach jazdy chlopak odzyskal mowe i cichutko
zaproponowal:
- Ibrahim, dam ci 200 dolarów, jak mnie nie wyruchasz.
Nic, zero reakcji.
- Ibrahim - próbuje znowu mlody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie.
Dalej nic.
- Ibrahim, dam 1000 dol.....
W tym momencie sierzant spojrzal na niego tak, ze odechcialo mu sie znowu
mówic.
Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekl chlopca z samochodu, wciagnal
do srodka, rzucil na lózko i zdarl z niego spodnie.
Potem zaczal sam sie rozbierac. Byl juz prawie nago, gdy zadzwonil telefon.
Wrzask w sluchawce byl tak wielki, ze nawet lezacy twarza w poduszce chlopak
uslyszal generala:
- Ibrahim, natychmiast wracaj!
Ibrahim ubral sie, kazal ubrac sie chlopakowi, przykul go do siedzenia w
dzipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie general
czerwony ze zlosci wrzeszczal na dwóch mlodych arabów:
- Ibrahim, wezmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz!
Sierzant zgarnal cala trójke wsadzil ich do dzipa przykul kajdankami do
foteli i ruszyli. Droga przebiegala w zlowieszczym milczeniu.
Przerwal je cichy, proszacy glos naszego pierwszego chlopaka:
- Ibrahim, ale pamietasz...? Mnie - wyruchac.

-------------------------------------------------------------------------------------

Pasażer taksówki klepnął kierowcę żeby się o coś zapytać. Tamten jak
oparzony podskakuje pod sufit i traci panowanie nad samochodem
- co pan taki nerwowy - pyta pasażer
- przez 25 lat byłem kierowcą karawanu...

-------------------------------------------------------------------------------------

Wieża: Wasza wysokość i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...

-------------------------------------------------------------------------------------

Mysz do niedźwiedzia:
- Wiesz, że dzisiaj jest zmiana czasu?
- Dłużej śpimy? - spytał miś z nadzieją w głosie.
- Odwrotnie.
- Aha, rozumiem. Śpimy dłużej.

-------------------------------------------------------------------------------------

Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków.
Nadszedł czas sadzenia ale jego jedyny syn został aresztowany jako
terrorysta. Załamany Arab wysyła telegram do syna do więzienia: "Drogi
Abdulu, tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia
ziemniaków ale ja już jestem po prostu za stary, żeby przekopać pole i
posadzić sadzonki. Wiem że jakbyś tu był to byś mi pomógł. Kochający cię
ojciec Muhammad."
Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia: "TATO NIE KOP NIGDZIE NA
POLU. SCHOWAŁEM TAM CAŁY TROTYL, WIRÓWKĘ DO REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I BAKTERIAMI!"
Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami,
koparkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa
tygodnie. Nic nie znaleźli więc przeprosili i odjechali. Na następny dzień
przychodzi telegram: "Drogi Ojcze, tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole
przekopane, możesz sadzić sadzonki. Zważywszy zaistniałe trudne okoliczności
więcej zrobić nie mogłem. Kochający cię syn Abdul."

-------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi Kazio do lekarza i prosi gorąco o powiększenie penisa.
Lekarz wstrzykuje mu zastrzyk z hormonami pobranymi z trąby młodego słonia.
Zabieg się udał, Kaziowi sporo podrosło. Szczęśliwy - postanowił to oblać.
Zaprosił swoją laskę Kicię do super restauracji. Przystawki, zakąski -
atmosfera. Po kilku koktailach Kazio czuje, że jego kutas wypełza ze spodni
i wspina się na stół. Zaczyna wąchać po obrusie, łapie bułkę z talerzyka
i... szybko znika w spodniach! Kicia robi okrągłe oczy i zszokowana pyta:
- Kaziu, co to ku*** było?! Zanim Kazio otwarł gębę, penis pokazał się
znowu, złapał drugą bułkę i równie szybko zniknął w spodniach. Dopiero po
dłuższej chwili dziewczyna odzyskała mowę.
- KAZIU ku***, SUPER! Pokaż ten numer jeszcze raz!
- Kicia, chciałbym, ale nie wiem czy w mojej dupie zmieści się jeszcze jedna bułka.

-------------------------------------------------------------------------------------

Wpada mąż uradowany do domu od progu krzycząc:
- Zośka! Zośka! Trafiłem szóstkę w lotka! W końcu! TAAK! Wygraliśmy z 6 milionów!!!!
Jednak żona nic nie mówi... Mąż zagląda do jej pokoju i widzi żonę całą we łzach.
- Zośka! W totka wygrałem! Rozumiesz?! Mamy kupę kasy, a ty płaczesz?! Co się stało?
- Wiesz... Matka mi umarła...
Wtedy na ustach męża pojawia się jeszcze większy uśmiech, wręcz ekstaza:
- O żesz ty kurwa! KUMULACJA!!!

-------------------------------------------------------------------------------------

Pamiętnik czyściocha:

- Poniedziałek - myję sobie pod pachami.
- Wtorek - myję obie nogi.
- Środa - przemywam oczy i uszy.
- Czwartek - myję szyję.
- Piątek - podmywam "klejnoty oraz transzeję* " (określenie używane w wojsku - rowy kopane celem powstrzymania ataku czołgów )
- Sobota - myję zęby.
- Niedziela - zmieniam wodę

-------------------------------------------------------------------------------------

Przy piwku trzech kolesi dzieli się wrażeniami z ostatnich popijawek :
- Jezu, tak się narżnąłem - mówi pierwszy - że jak otworzyłem rano oczy, to patrzę - dom mój. Spoglądam niżej - garaż mój tylko samochód w garażu inny. Okazało się, że cudzym przyjechałem.
- To nic - mówi drugi - Budzę się rano otwieram oczy patrzę żona. OK myślę odwracam się na drugi bok, a tu jakaś laska. Tak się dzień wcześniej nawaliłem, że dupę z baru do własnego, małżeńskiego łoża zaciągnąłem.
- A ja - smętnie mówi trzeci - otwieram oczy, patrzę leżę na trawniku, bez majtek, ch*j mi stoi jak maczuga, a na nim siedzi ogromna czarna wrona i dziobie mnie w jajca. ... A ja miałem tak sucho w ryju, że nawet "sio ty ku*wo" nie mogłem powiedzieć...

-------------------------------------------------------------------------------------

Idzie małżeństwo – Stefan i Zdzisława - po parku. Nagle, naprzeciwko super-lala. Aż Stefanowi oczy mało nie wylazły na wierzch.
Za kolejnym nawrotem – znów ta sama laseczka. Gościu, aż się śliną zakrztusił na jej widok.
- Śliń się, śliń... - mruczy Zdzisława. Nabieraj apetytu. I tak, jak zwykle, w domu jeść będziesz.

-------------------------------------------------------------------------------------

- To stół, przy którym będzie pani pracować.
- Dobrze.
- To telefon, który będzie pani obierać i mnie łączyć.
- Dobrze.
- To fax, z którego będzie pani odbierać wiadomości do mnie .
- Dobrze.
- To expres do kawy, którym będzie pani mi ją parzyć .
- Dobrze.
- Ja przepraszam, czy zna pani jakieś inne słowa oprócz słowa "dobrze"?
- Sex, mineta.
- Dobrze.

-------------------------------------------------------------------------------------

Do mózgu dochodziły wieści z różnych organów, że cosik jest nie tak, postanowił więc zwołać walne zgromadzenie i omówić problem.
- Witam wszystkich! Czas na prośby, skargi, zażalenia, proszę mówić!
Pierwsze wstały i odezwały się nerki:
- Szanowny mózgu - bardzo prosimy o tydzień urlopu, nasz Pan ciągle coś pije, a my już nie możemy wytrzymać, padamy z wycieńczenia!
- Ok nerki - odezwał się mózg - macie moją zgodę - tydzień urlopu wypoczynkowego, następny...
Na to wstała i odezwała się wątroba:
- W związku z tym, co powiedziały nerki, nadmieniam, iż ja też już nie mogę, facet ciągle wali gorzałę i ja wysiadam. Proszę o 10 dni urlopu.
- Proszę bardzo - zadecydował mózg. Kto następny?
Na to wstały i zabrały głos płuca:
- My prosimy o 2 tygodnie wolnego, bo nasz Pan ciągle pali i pali i my już się dusimy, zdychamy, dalej nie pociągniemy...
- Wyrażam zgodę - odparł mózg - Czy ktoś jeszcze?
Z sali rozległ się bardzo słaby głosik, ledwo słyszalny:
- Ja też, ja też poproszę o dwa tygodnie urlopu.
- Może byś, chociaż wstał i się przedstawił - krzyknął mózg.
- Gdybym mógł stać, to nie prosiłbym o urlop!

-------------------------------------------------------------------------------------

Leśna chatka.
- Babciu - pyta Czerwony Kapturek - Dlaczego masz taką wielką buzię ?
- Oj wnuniu - odpowiada grubym głosem babcia - A widziałaś ty kiedyś, dziadka bez majtek ?

-------------------------------------------------------------------------------------

Seks przez telefon. Ze słuchawki rozlega się miły, erotyczny głos:
- ... tak, czuję na sobie twoje wargi i palce... smakuję zapach twojego męskiego silnego ciała..., jesteś we mnie, coraz mocniej przyciskam się do ciebie i............... Zaczekaj minutkę, bo mi rosół kipi..

-------------------------------------------------------------------------------------

Pewien chłop był w Strzelnie u kowala, a wracając do domu spotkał się z karetą, zaprzężoną w cztery paradne konie. Siedział w niej jakiś brzuchaty szlachcic.
- Skąd to jedziesz, chamie? – zawołał na chłopa?
- Ze Strzelna – odpowie potulnie gospodarz
- Wszak tam podobno babę w dup**ę całują, czy ty też całowałeś?
- Przepraszam jaśnie wielmożnego pana, a gdzież tam biednego dopuszczą, a dyć tam przed powozami docisnąć się nie można, panowie szlachta do wszystkiego pierwsi. I niech się jaśnie wielmożny pan każe śpieszyć, jeżeli chce zdążyć jeszcze…

-------------------------------------------------------------------------------------

Lekarz wchodzi na oddział gdzie leżą sami anemicy:
- Czołem orły!!!
- Paaanieeee doooooktooorzeeee, jaakieee tam z naaaaas orłyyyyy ekhe, ekhe...
- Nie bądźcie tacy skromni. A co było wczoraj, jak włączyłem wentylator.

-------------------------------------------------------------------------------------

Anemik postanowił że się zabije. Skoczył z 10 piętra i spadając liczy piętra:
- 10 piętrooo, 9 piętrooo, 8 piętrooo, 7 piętrooo, 8 piętrooo... Cholera by wzięła ten wiatr!!

-------------------------------------------------------------------------------------

Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.
Pierwsza mówi : Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak
się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej
zielone straszne . Na to druga: Pani to jeszcze nic wczoraj wieczorem
wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy a do drugiej młoda para
jeszcze się drzwi nie zamknęły ich windy a słyszę : jak wykręcisz
żarówkę to wezmę do buzi . Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ

-------------------------------------------------------------------------------------

Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą.
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczką. Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką.

-------------------------------------------------------------------------------------

HRABIA WYJEŻDZA NA MIESIĄC CZASU Z DOMU.
WIEDZĄC, ŻE JEGO ŻONA SIĘ PUSZCZA Z KAŻDYM WŁOŻYŁ JEJ W NOCY ŻYLETKI W POCHWĘ.
PO CZASIE PRZYJEZDZA HRABIA, MÓWIĄC DO SŁOZBY MĘSKIEJ:
-ŚCIĄGAĆ WSZYSCY GACIE
PATRZY A TAM CAŁA SŁURZBA Z WYJĄTKIEM JANA MA POCIĘTEGO PENISA
URADOWANY MÓWI DO JANA
-JANIE CO CHCESZ W ZAMIAN, JESTEM CI NIEOGROMNIE WDZIĘCZNY
NA TO JAN ODPOWIADA
-MELSEDŁESA

-------------------------------------------------------------------------------------

Wchodzi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
•Hańba!! wchodzi drugi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
•Hańba!!!
Wchodzi trzeci zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
•Hańba!!!
Mama zajączków się pyta:
•Co się stało ;dlaczego hańba???????
Na to zajączek odpowiada:
•Niedźwiedź ojcem dupę podtarł

-------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi facet do domu po pracy i chce cos zjeść. Żona się pyta:
• Otworzyć ci puszkę?
• Cipuszkę później, najpierw daj cos zjeść.

-------------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi gej do lekarza i mówi:
• Mam HIV panie doktorze.
• Dwa kilo grochu, pół litra soku ze śliwek, cztery banany i to
wszystko powtarzać przez tydzień po dwa razy dziennie.
• A to pomoże? • pyta gej
• Nie Ale nauczy pana do czego służy dupa.

-------------------------------------------------------------------------------------

Idzie ksiądz polna droga, przechodzi obok skromnego gospodarstwa.
Patrzy, a tam chłop cos z desek kleci. Ksiądz zagaduje:
• Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko
pracujecie???????
• A k...., kibel nowy stawiam, bo się stary rozjebał.
• O, mój drogi!!! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę?
• Co mam owijać w bawełnę???
Dechami opierdole naokoło ich..!!!

-------------------------------------------------------------------------------------

Tego dnia służba zapomniała przygotować papieżowi Benedyktowi XVI
fonetycznego zapisu pozdrowień dla polaków. Papież patrzy, a tu na placu
pełno biało-czerwonych flag sygnalizujących większą niż zwykle ilość
Polaków na placu, do których należy przemówić. Papież sięga po swoją
starą biblie, przechowywaną od czasów młodości, w nadziei, że znajdzie
tam jakieś źródło inspiracji.
Otwiera na chybił trafił, patrzy... CUD, kartka z tekstem po polsku.
Wyciąga ją i czyta:
-Obrońcy Westerplatte! Poddajcie się!

-------------------------------------------------------------------------------------


Zajączek i niedźwiedź jechali pociągem na komisje wojskowa. Zajączek wypadł z pociągu i wybił sobie wszystkie zęby. Pobiegł jednak na skróty i dotarł na miejsce szybciej niż miś. Kiedy mis wchodził do budynku, zając już wychodził z komisji.
• No i co?• spytał miś.
• F pofrzątku!• odpowiedział zając. • Sfolniony. Bfrak ufzębienia!
Mis pomyślał chwile, odszedł na bok, wziął kamień i też wybił sobie zęby. Wychodzącego z komisji misia, oczekiwał już zając.
• No i cfo? • pyta zając.
• F pofrządku! • odpowiada miś • Sfolniony! Plafkoftopie!

-------------------------------------------------------------------------------------

Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika:
• czemu stoisz na ulicy?
• jestem bardzo głodny i jestem pedałem
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
• czemu stoisz na ulicy?
• chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
• a ty pedale czego chcesz?
• prawo jazdy i dowód rejestracyjny

-------------------------------------------------------------------------------------

Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą... jadą... Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
- Co ty robisz? - pyta drugi.
- A siodełko było za wysoko - odpowiada tamten.
Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem. Teraz ten co spuszczał powietrze, zdziwiony pyta się:
- A co ty wyprawiasz?
- Zawracam, z takim idiotą jak ty nie jadę dalej!

-------------------------------------------------------------------------------------

Pewnego słonecznego dnia w szpitalu psychiatrycznym przechadzał się jeden z wariatów trzymając smycz(taką na psa) no i tak się przechadzając spotkał lekarza tego psychiatryka i zaczęli rozmawiać:
-Witam pana! O jaki ładny piesek! Mogę pogłaskać? Jak się nazywa?
-Panie, co pan mi tu głupoty gadasz, gdzie ty jakiegoś psa widzisz?!
Lekarz speszony i zawstydzony odszedł a wariat uradowany po cichu do tej smyczy:
"Eeee Burek! Ale żeśmy go nabrali nie?"

-------------------------------------------------------------------------------------
Awatar użytkownika
Kisztel82
Posty: 210
Rejestracja: 1 lis 2005, o 21:07
Lokalizacja: woj. łódzkie

Post autor: Kisztel82 »

43 POWODY DLACZEGO KOMPUTER JEST LEPSZY OD KOBIETY:
Z komputerem mozna "to" robic zawsze i o kazdej porze ( nawet przy innych),z kobieta nie
zawsze...
Komputer zawsze czeka na Ciebie.
Komputer nie porównuje Cie z poprzednim uzytkownikiem.
Komputer nie mówi, jak beznadziejny był poprzedni uzytkownik.
Komputer nigdy nie zapomina o twoich urodzinach.
Komputer nie spyta, Czy jest inny komputer w twoim zyciu?
Komputer nigdy nie mówi o małzenstwie.
Komputer nie zakocha sie w Tobie po jednej sesji.
Komputer nie zaglada do Twojego notesu.
Komputera nie interesuje ile masz kont.
Komputer nigdy nie powie "Zostanmy przyjaciółmi".
Komputer nie uzywa Twojej maszynki do golenia.
Komputer nie bierze Cie w "krzyzowy ogien pytan", gdy zaczynasz sesje.
Komputer mozna łatwo wyłaczyc.
Komputer jest gotowy, gdy tylko Ty jestes gotowy.
Komputera nie interesuje, jak długo bedziesz uzywał jego konta.
Komputer robi wszystko, co mu powiesz.
Komputera nie obchodzi róznica wieku.
Komputera nie obchodzi, czy jestes zonaty.
Komputer nie zachodzi w ciaze.
Komputer nie denerwuje sie, gdy uzywasz innych komputerów.
Komputer nie domaga sie równouprawnienia.
Komputer nie zmusza Cie do spotkania ze swoimi rodzicami.
Komputer nie ma nic przeciwko temu, zebys podzielił sie nim z przyjacielem.
Komputer nigdy sie nie meczy i nie ma bólu głowy.
Komputerowi nie przeszkadza, jesli nie lubisz jego przyjaciół.
Jesli nie odpowiada Ci jeden komputer, to mozesz go szybko zmienic na inny.
Dla komputera nie wazny jest rozmiar.
Srednia sesja z komputerem trwa cztery godziny.
Nigdy nie musisz mówic "przepraszam" komputerowi.
Mozesz zalogowac sie na kilka komputerów jednoczesnie.
Mozna miec wiele komputerów i nie miec kłopotów.
Mozesz podłaczyc sie do komputera i on zawsze bedzie na to przygotowany.
Nie musisz mówic komputerowi, ze go kochasz.
Wydatki na komputer daja sie przewidziec.
Zachowanie komputerów jest obliczalne.
Podczas wymiany komputer nie zagraza zyciu własciciela.
Komputer nie stawia wciaz nowych wymagan.
Dostep osób trzecich do komputera daje sie kontrolowac.
Komputery nie potrafia tanczyc i nie wymagaja tego od Ciebie.


Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba.
Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:
- Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?
- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.
- Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła.
- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.
- Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. Piotr
Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widać rajcowne d*.*y też - dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Motorola 40000000000, która ma 100 TMipsów.
Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Piotr się pyta:
- No to jak - niebo czy piekło?
- Nie obraź się, Św. Piotrze - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.
Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio.
Na to jeden z diabłów odpowiada:
- To było DEMO, baranie, DEMO...
Awatar użytkownika
Arekis
Posty: 1785
Rejestracja: 20 mar 2005, o 16:45
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Arekis »

ten ostatni kawał to było przegięcie
no jak tak można :|
011001010110110101110101011011000110000101100011011010100110000100101110011011100110010101110100
%65%6D%75%6C%61%63%6A%61%2E%6E%65%74%00
145155165154141143152141056156145164
emulacja.net
ODPOWIEDZ