Dla kogo Amiga?
: 28 kwie 2005, o 01:34
Z moich obserwacji wynika, ze z udzielajacych w internecie osob Amiga interesuja sie osoby mlode, czasem bardzo mlode. Nierzadko zdarza sie, iz w zyciu nie mieli zadnej w domu! Skad ten efekt? Emulatory, kazdy moze miec "Amige" bez posiadania jej fizycznie. Dotyczy to takze osob, ktore w przeszlosci Amige mialy. Zdecydowana czesc zaraza sie klimatem (w 99% grajac), jakze specyficznym i chec nabycia prawdziwej Ami. Ale nieee 500, od razu conajmniej 1200, rozbudowana o duzy dysk twardy, duzo pamieci operacyjnej, mozliwie "ubajerzony" system, w koncu nie moze ustempowac M$ windzie! Warto, zeby taka Amiga potrafila MP3 odtwarzac (jakby ich PCty - dawniej przez Amigowcow klonami zwanymi - tego robic nie potrafily...), przegladac WWW (tja.) i wiecej bajerow... Po co robic z Amigi PC? W wiekszosci chca grac, 90% z owych gier to pozycje dajace sie uruchomic na golej Amidze 500, dzialajace na niej jakze sprawnie! Ale na 500 nie posluchaja sobie MP3 :). A gdyby tak jeszcze DIVX-y poogladac... Prawdopodobnie sie zastanawiasz w tym momencie, o co jw_amigowcowi chodzi? Odpowiadajac zaznacze, ze malo ktory z nich, zdaje sobie sprawe, o co tak naprawde sie rozwodzi. Wiec o co?! Skoro maja bardzo szybkie PC, jaki widza cel doprowadzania, notabene na sile, Amigi, do konfiguracji dajacej w/w mozliwosci? Malo ktory z nich ma zamiar uruchamiania takich programow jak Lightwave, ktore faktycznie na dopalonym konfigu dzialaja wyraznie sprawniej. To taki przyklad, malo ktory z nich bedzie tworzyl muzyke w trackerach na 8 bitach (ehh, ten klimat! :)), dajacych sie notabene uzytkowac na podstawowym konfigu etc. A nawet najbardziej rozbudowana klasyczna Amiga nie da im takich mozliwosci (multimedia) jak dobrze rozbudowany nowy PC (niestety). To juz przepasc technologiczna spowodowana biegiem czasu, te kilka(nascie) lat w dziedzinie informatyki to ze dwie epoki! Nalezy to zrozumiec. A dopalanie Amisi, ktora demonem predkosci i tak nie bedzie - slono kosztuje.
Istnieje druga grupa. Jakze nieliczna. Grupa osob, ktore przy Amidze pozostaly twardo, nie dajacych sie specetowac, lub jej bylych, jednakze "swiadomych" uzytkownikow, ktorzy do przyjaciolki powrocili (jak to sie mawia - stara przyjazn nie rdzewieje? ;)). Oni przewaznie wiedza czego od Amigi oczekiwac, co na niej moga, czego nie. Potrafia pogodzic uzywanie PC, z uzywaniem kultowej Amisi, czesto - swiadomie - rozbudowanej. Nierzadko nabywaja nowe Amigi (A-One, Pegasos), wiedzac takze oczywiscie, czego sie po niej spodziewac. Jednakze ja (niestety) nie mialem okazji zobaczyc na zywo takiej Amigi w akcji. Z tego powodu wypowiadal sie nie bede na ten ich temat. W mediach, na forach, na WWW, o tym cicho... Poza paroma wzmiankami i garstka artykolow oczywiscie. Taka Amiga, przewaznie dla tych, ktorzy wierni jej pozostali. Bo ilu, bawiacych sie w emulacje na PC, zarazajacych sie namiastka klimatu, wyda niemale pieniadze na sensowna konfiguracje Ami z PPC na pokladzie?
Amiga to komputer dla zapalencow, jak ja, chcacych cos tworzyc, troche na niej podzialac, dla maniakow kultowych starych gier i rzadko, chcacych powaznie na niej pracowac, jako jedynie slusznym komputerze. Takich osob wsrod braci skomputeryzowanej jest malo, bardzo malo.
Czy jest zle? Nie az tak, druga strona medalu sa wspomnieni przeze mnie mlodzi uczestnicy wirtualnego swiata, ktorzy potrafia odebrac subtelny klimat, drzemiacy w tym magicznym komputerze duch jego tworcy - śp. Jaya Minera. Nie jest zle. Do ostatniego Amigowca nasza przyjaciolka bedzie zyla. Amiga jest dla Was Amigowcy!
Bez ladu i skladu pisal dla Was i zacheca do dyskusji - jw_amigowiec :)
PS. Amiga RULES!
Istnieje druga grupa. Jakze nieliczna. Grupa osob, ktore przy Amidze pozostaly twardo, nie dajacych sie specetowac, lub jej bylych, jednakze "swiadomych" uzytkownikow, ktorzy do przyjaciolki powrocili (jak to sie mawia - stara przyjazn nie rdzewieje? ;)). Oni przewaznie wiedza czego od Amigi oczekiwac, co na niej moga, czego nie. Potrafia pogodzic uzywanie PC, z uzywaniem kultowej Amisi, czesto - swiadomie - rozbudowanej. Nierzadko nabywaja nowe Amigi (A-One, Pegasos), wiedzac takze oczywiscie, czego sie po niej spodziewac. Jednakze ja (niestety) nie mialem okazji zobaczyc na zywo takiej Amigi w akcji. Z tego powodu wypowiadal sie nie bede na ten ich temat. W mediach, na forach, na WWW, o tym cicho... Poza paroma wzmiankami i garstka artykolow oczywiscie. Taka Amiga, przewaznie dla tych, ktorzy wierni jej pozostali. Bo ilu, bawiacych sie w emulacje na PC, zarazajacych sie namiastka klimatu, wyda niemale pieniadze na sensowna konfiguracje Ami z PPC na pokladzie?
Amiga to komputer dla zapalencow, jak ja, chcacych cos tworzyc, troche na niej podzialac, dla maniakow kultowych starych gier i rzadko, chcacych powaznie na niej pracowac, jako jedynie slusznym komputerze. Takich osob wsrod braci skomputeryzowanej jest malo, bardzo malo.
Czy jest zle? Nie az tak, druga strona medalu sa wspomnieni przeze mnie mlodzi uczestnicy wirtualnego swiata, ktorzy potrafia odebrac subtelny klimat, drzemiacy w tym magicznym komputerze duch jego tworcy - śp. Jaya Minera. Nie jest zle. Do ostatniego Amigowca nasza przyjaciolka bedzie zyla. Amiga jest dla Was Amigowcy!
Bez ladu i skladu pisal dla Was i zacheca do dyskusji - jw_amigowiec :)
PS. Amiga RULES!