Kłoty, sentecje, myśli i komenty czyli filozofija
Moderator: GTW
- Jedi
- Posty: 1572
- Rejestracja: 9 lip 2004, o 17:47
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Kontakt:
-
- Mistrz Mortal Kombat 2
- Posty: 1247
- Rejestracja: 19 sie 2005, o 17:14
- Lokalizacja: woj. wielkopolskie ;)
- Kontakt:
Schlałem się, i widzę jasność - więc teraz cos napiszę, bo potem ze mnie "wyparuje"
Ostrzegam, że nie bede dzisiaj sprawdzał, co napisałem.
A więc:
Mnie śmierć nigdy nie wydawała sie straszna i nie odsuwam myśli o niej w daleką przyszłość. Bo teraz, gdy browar otworzył mój umysł dostrzegłem właśnie to - czego mam się obawiać ?
Jak odejdę w nicość to znowu powróce
A dlaczego tak sądze ?
Bo wcale mi nie było źle, gdy urodziłem się w 19xx, a nie np. w 15xx. Mógłbym dalej żyć sobie w nicości, a tu brutalnie powołano mnie do życia, abym zmagał się z problemami.
Jedyne, czego mogę się obawiać, to to, że będę musiał kupić jeszzce raz Catweasela
No chyba, że jak umrę, to się "przeniosę" do czasów prehistorika - ale i tu nie będzie źle - założę sobie harem i hamak potem wynajdę bimber, a potem browca - to mi starczy w tych czasach, aby przeżyć i czekać, aż znowu przeniosę się do nowoczesnych wieków
.taka krótka "fizjonomia" mnie naszła.
.a teraz kończę bo muszę iść się napić, aby podtrzymać dalsze medytacje
Ostrzegam, że nie bede dzisiaj sprawdzał, co napisałem.
A więc:
Mnie śmierć nigdy nie wydawała sie straszna i nie odsuwam myśli o niej w daleką przyszłość. Bo teraz, gdy browar otworzył mój umysł dostrzegłem właśnie to - czego mam się obawiać ?
Jak odejdę w nicość to znowu powróce
A dlaczego tak sądze ?
Bo wcale mi nie było źle, gdy urodziłem się w 19xx, a nie np. w 15xx. Mógłbym dalej żyć sobie w nicości, a tu brutalnie powołano mnie do życia, abym zmagał się z problemami.
Jedyne, czego mogę się obawiać, to to, że będę musiał kupić jeszzce raz Catweasela
No chyba, że jak umrę, to się "przeniosę" do czasów prehistorika - ale i tu nie będzie źle - założę sobie harem i hamak potem wynajdę bimber, a potem browca - to mi starczy w tych czasach, aby przeżyć i czekać, aż znowu przeniosę się do nowoczesnych wieków
.taka krótka "fizjonomia" mnie naszła.
.a teraz kończę bo muszę iść się napić, aby podtrzymać dalsze medytacje
www.thecompany.pl -> zajrzyj, gdy emulator Amigi stanowi dla Ciebie czarną magię.
-
- Mistrz Mortal Kombat 2
- Posty: 1247
- Rejestracja: 19 sie 2005, o 17:14
- Lokalizacja: woj. wielkopolskie ;)
- Kontakt:
ale także ekscytująca. Niektórzy ludzie panicznie boją się śmierci, bo myślą, że jak umrą to będzie nicość (głównie tak sądzą Ci, co nie wierzą w Boga). Ale w końcu żyją, czyli z nicości powrócili/"urodzili" się - więc jest szansa, że na ziemię powrócą (za miesiąc, albo za 1000 lat) oczywiście jako inni ludzie, ale ze swoją "świadomością" jak to naukowcy określają. Czyli jak pisałem - nie ma się o co martwić - albo pójdziemy do nieba, piekła lub znowu na ziemię
www.thecompany.pl -> zajrzyj, gdy emulator Amigi stanowi dla Ciebie czarną magię.
-
- Mistrz Mortal Kombat 2
- Posty: 1247
- Rejestracja: 19 sie 2005, o 17:14
- Lokalizacja: woj. wielkopolskie ;)
- Kontakt:
@Kubal - robię alternatywę dla wierzących inaczej (gdy wypiję browka robię się bardziej otwarty na swiat)
@Aliens - po to właśnie powstał ten temat
@Aliens - po to właśnie powstał ten temat
www.thecompany.pl -> zajrzyj, gdy emulator Amigi stanowi dla Ciebie czarną magię.
- Jedi
- Posty: 1572
- Rejestracja: 9 lip 2004, o 17:47
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Kontakt:
A ja odświeżę temat, bo myślę że warto. A co byście powiedzieli, gdyby się okazało, że nie ma wiecznego życia po śmierci (w tzw. Niebie), tak po prostu, człowiek umiera i już go później wogóle nie ma, jak bilet w jedną stronę? Co lepiej przyjmujecie do świadomości - istnienie życia wiecznego po śmierci czy może jego brak? Bo wiadomo że pośmiertne życie jest nie do pojęcia przez człowieka, być może dlatego, że na Ziemi wszystko co ma swój początek ma też swój koniec, a braku życia po śmierci nie przyjmujemy do wiadomości, przynajmniej myślę że tak jest. Co jest lepsze? A może trzecim wyjściem jest reikarnacja (czy jak się tam to czyta), czyli życie bez końca - rodzisz się, żyjesz, umierasz, rodzisz się na nowo, żyjesz. Nie znam się na tej wierze, więc dokładnie nie wiem o co w tym chodzi, ale myślę że jest to najbardziej optymistyczna wersja. Poza tym większość ludzi wolała by spędzić wieczność na Ziemi, ponieważ się do niej przyzwyczaili i nie mają porównania.
"Więc głowa do góry gdy dzień wstaje rano
Od tego są nogi by łazić na nich"
"Być czy mieć takie dwa pytania
Bliżej ku celom posiadania"
Kult - Komu bije dzwon
Od tego są nogi by łazić na nich"
"Być czy mieć takie dwa pytania
Bliżej ku celom posiadania"
Kult - Komu bije dzwon
- Wirus
- Moderator
- Posty: 1777
- Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
- Lokalizacja: Łódź
Jestem ateistą i właśnie pogląd jaki przedstawił Jedi jest dla mnie najbardziej racjonalnym. Nie różnimy się niczym od innych stworzeń na ziemi. Rodzimy się, żyjemy i umieramy i pozostaje tylko ciemność. Może brzmi to mało budująco, ale ja mam takie przekonanie i już. Różnimy się od innych organizmów na ziemi tym, że nasz gatunek rozwinął sie najbardziej technologicznie i kulturalnie. Z drugiej strony gdyby cały świat miałby takie przekonania jak ja to nawet nie chcę sobie wyobrażać jakby ten świat wyglądał. Wiara jest potrzebna ludziom, ma w większym lub mniejszym stopniu wpływ na postępowanie ludzi.
A pogląd reinkarnacji jest troszkę bardziej złożony niż przedstawił Jedi Najbardziej rozwinął się w hinduizmie i buddyzmie. Po śmierci nasza dusza przechodzi w kolejny organizm jednak zaczynająć całe życie od nowa bez żadnych wspomnień z życia poprzedniego. Może i coś w tym jest ale nasza wiedza i możliwości nie sa w stanie zbadać tego zjawiska więc kończy sie na samych przypuszczeniach jakich na świecie pełno
A pogląd reinkarnacji jest troszkę bardziej złożony niż przedstawił Jedi Najbardziej rozwinął się w hinduizmie i buddyzmie. Po śmierci nasza dusza przechodzi w kolejny organizm jednak zaczynająć całe życie od nowa bez żadnych wspomnień z życia poprzedniego. Może i coś w tym jest ale nasza wiedza i możliwości nie sa w stanie zbadać tego zjawiska więc kończy sie na samych przypuszczeniach jakich na świecie pełno
- Xerwer
- Posty: 149
- Rejestracja: 19 paź 2005, o 21:55
- Lokalizacja: Gdynia
Ja jestem wierzący (nie wierzący w przypadek a wy na odwrót ) jednak tu się z tobą w 100% zgadzam - człowiek po prostu umiera i jego los jest identyczny jak i innych stworzeń na ziemi.Jedi pisze:A co byście powiedzieli, gdyby się okazało, że nie ma wiecznego życia po śmierci (w tzw. Niebie), tak po prostu, człowiek umiera i już go później wogóle nie ma, jak bilet w jedną stronę? Co lepiej przyjmujecie do świadomości - istnienie życia wiecznego po śmierci czy może jego brak? Bo wiadomo że pośmiertne życie jest nie do pojęcia przez człowieka, być może dlatego, że na Ziemi wszystko co ma swój początek ma też swój koniec, a braku życia po śmierci nie przyjmujemy do wiadomości, przynajmniej myślę że tak jest.
Dlatego też nie zgadzam się z drugą częścią twej wypowiedzi (reinkarnacją) bo to również bajka opierająca się na wędrówce dusz bardzo podobna do życia po śmierci więc nie wiem czemu miała by być bardziej wiarygodna od tej pierwszej?
- akuhedr
- Posty: 662
- Rejestracja: 14 sie 2003, o 14:45
- Lokalizacja: [#1896070]
to w co ty wierzysz?Xerwer pisze: Ja jestem wierzący (nie wierzący w przypadek a wy na odwrót ) jednak tu się z tobą w 100% zgadzam - człowiek po prostu umiera i jego los jest identyczny jak i innych stworzeń na ziemi.
myślalem ze jednym z dogmatów wiary chrześcijańskiej jest wiara w nieśmiertelność a to troche kłóci się z "los identyczny jak i innych stworzeń na ziemii" :-k
If you live with apes man, it's hard to be clean