Lowienie ryb
: 20 kwie 2006, o 00:11
Nie jest to Reel fish'n i nie steruje tam sie myszka tylko Joyem.
Moge tylko powiedziec, ze wybieralo sie rzeki i jeziora o okreslonych nazwach, wybieralo sie sile rzutu splawikiem/przyneta cos jakby w popularnych grach na Amige o golfie. Aha, jeszcze pokazywalo jaka rybe sie zlowilo, czyli np Karpia albo Wegorza.
Przypomnialo mi sie jeszcze, ze okreslone ryby mozna bylo zlowic na okreslonych jeziorach/rzekach, choc zdarzaly sie inne, ale prawdopodobienstwo bylo inne.
Po udanym rybobraniu pojawial sie obrazek zadowolonego ojca z synem, gdy sie nie udalo nie pamietam.
Byly w grze dwa tryby: Rozrywkowy i cos jakby turniej. Zawsze gralem w rozrywkowym, bo tylko wtedy mozna bylo wybrac dowolna lokalizacje i wedkowalem na karpie, najlatwiej sie lapalo i znalem technike.
Aby zlapac rybe trzeba bylo w odpowiednim momencie pociagnac joya do siebie i pozniej ciagnac trzymajac fire, jak joya sie dalo do pozycji domyslnej lub do gory bylo duze prawdopodobienstwo, ze ryba ucieknie. Pomagalo czasami ruszanie w lewo i prawo. Gdy trafilo sie w krzaki po prostu trzeba bylo rzucic drugi raz, nie tracilo sie nic. zreszta chyba nie kupowalo sie chyba przynet jak w Reel fish'n.
Moge tylko powiedziec, ze wybieralo sie rzeki i jeziora o okreslonych nazwach, wybieralo sie sile rzutu splawikiem/przyneta cos jakby w popularnych grach na Amige o golfie. Aha, jeszcze pokazywalo jaka rybe sie zlowilo, czyli np Karpia albo Wegorza.
Przypomnialo mi sie jeszcze, ze okreslone ryby mozna bylo zlowic na okreslonych jeziorach/rzekach, choc zdarzaly sie inne, ale prawdopodobienstwo bylo inne.
Po udanym rybobraniu pojawial sie obrazek zadowolonego ojca z synem, gdy sie nie udalo nie pamietam.
Byly w grze dwa tryby: Rozrywkowy i cos jakby turniej. Zawsze gralem w rozrywkowym, bo tylko wtedy mozna bylo wybrac dowolna lokalizacje i wedkowalem na karpie, najlatwiej sie lapalo i znalem technike.
Aby zlapac rybe trzeba bylo w odpowiednim momencie pociagnac joya do siebie i pozniej ciagnac trzymajac fire, jak joya sie dalo do pozycji domyslnej lub do gory bylo duze prawdopodobienstwo, ze ryba ucieknie. Pomagalo czasami ruszanie w lewo i prawo. Gdy trafilo sie w krzaki po prostu trzeba bylo rzucic drugi raz, nie tracilo sie nic. zreszta chyba nie kupowalo sie chyba przynet jak w Reel fish'n.