Matura 2005

Post autor: **Ash** » 9 maja 2005, o 10:10

Nie wiem, czy ktoś jeszcze oprócz mnie zaczyna zdawać jutro starą maturę, ale życze powodzenia

Aliens · Post autor: **Aliens** » 9 maja 2005, o 13:11

Powodzenia

Ja jeszcze nie zdaję.

Post autor: **Slesz** » 9 maja 2005, o 13:18

Na maturze to chyba nie powodzenie, a wiedza jest potrzebna

Post autor: **Bebokus pospolitus** » 11 maja 2005, o 15:35

Ja mam to za soba na szczescie,i zycze powodzenia

Post autor: **Slesz** » 26 maja 2005, o 14:55

No, Ash, przyznaj się bez bicia - jak poszło ?

Post autor: **Ash** » 26 maja 2005, o 15:22

No to był banał po prostu

Tyle że, kurna, dostałem dopa z pisemnej geografii, ale odrobiłem straty na ustnych.

Post autor: **Bebokus pospolitus** » 27 maja 2005, o 03:23

Czyli spox

Oblewales juz?

Post autor: **Slesz** » 27 maja 2005, o 03:26

Mówiłem, że nie ma się czego bać... (mówiłem ?) ... Oceny podaj, pytania jakie miałeś, historie z nimi związane - zawsze jakieś są

Post autor: **Ash** » 27 maja 2005, o 09:34

No jak kogo to interesuje, to proszę bardzo

:
Pisemny polski - badziewne miejsce, przed samą komisją:) Tematy banalne, ja pisałem "Bohaterowie literaccy kształtujący zasady moralne i patriotyczne w umysłach czytelników (czy jakoś tak). Temat mnie poniósł, ale chyba komisja mnie nie doceniła, bo tylko 3 dostałem:)
Geografia - tragedia. Też przed komisją. Ych.
Ustna geografia - Pytania o najbardziej i najmniej zaludnione obszary na Ziemi, działalność rzek i rozwój produkcji energii elektrycznej w Polsce od lat 60. Trzeba było skorzystać z atlasów i rocznika statystycznego.
Angielski - no fajnie, tylko wywaliłem się na Passive Voice i zamiast 5 było 4

Polski - hehe, pytanie o "Tango" Mrożka, z gramatyki o neologizmy, i o różne postawy postaci literackich w obliczu nieszczęść - 4.
Matura trwała 10 dni, lecieli z egzaminami na złamanie karku.
No ale teraz 4 miesiące wakacji

Bebokus pospolitus pisze:Czyli spox Oblewales juz?

Taak..., ale po tym koniec z mocnym alkoholem

Teraz pora wrócić do życia, bo ostatnie 3 tygodnie mi upłynęły pod znakiem nauki.