Fajny Kawał!

Tu możesz pisać na dowolny temat.

Moderator: GTW

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
BadMojo
Posty: 986
Rejestracja: 17 lis 2003, o 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post autor: BadMojo »

Nie wiem czy było dawno nie przeglądałem tego tematu ;) :

Wpada facet do gabinetu dyraktora cyrku i mowi: Panie, mam taki numer, że
ludzie oszaleją! Będzie pan milionerem!
Dyraktor na to: Spadaj mie pan! Mam dobry program i nie potrzebuję żadnych
nowych numerów.
Facet: Niech pan posłucha przez 30 sekund, na pewno pana przekonam.
Dyrektor: No dobrze, mów pan, ale szybko.
Facet: Niech pan sobie wyobrazi cały sufit cyrku obwieszony balonami.
Balonami z gównem. A na arenę wjeżdzają konie. Na każdym koniu amazonka. Z łukiem. I amazonki zaczynają galopować w koło. Unoszą łuki. Zaczynają strzelać do balonów. Przebijają je po kolei a całe gówno spada na dół.
Przebijają wszystkie. Na dole wszystko jest nim pokryte. Widzowie w gównie,
arena w gównie, orkiestra w gównie, konie w gównie, amazonki w gównie.
I wtedy wchodzę ja... Cały na biało.
AXE Capoeira!
Awatar użytkownika
Shoonay
Posty: 824
Rejestracja: 1 mar 2004, o 03:29
Kontakt:

Post autor: Shoonay »

Podobne numery były w KOC'u, ale raczej jako wyreżyserowane scenki niż kawały...

Przychodzi sztukmistrz do dyrektora cyrku i mówi że ma wystrzałowy, jedyny w swoim rodzaju numer.
Szefo z początku niezadowolony w końcu się zgadza na pokaz.
Sztukmistrz wysadza się w powietrze.
Awatar użytkownika
BadMojo
Posty: 986
Rejestracja: 17 lis 2003, o 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post autor: BadMojo »

Kolejny głupkowaty :) takie są da best :D (dodam jeszcze że stary ale może ktoś nie słyszał ;) )

Rozmowa dwoch gostkow:
-Sluchaj, jak nazywa sie zupa z wielu kur?
- Nie mam pojecia.
- Rosol, Z KUR WIELU.
- Dobre, musze opowiedziec swojemu szefowi.
Drugi dzien w pracy:
- Szefie, szefie jak sie nazywa zupa z wielu kur?
- Nie wiem.
- Rosol, ty chuju!

EDIT

...i jeszcze ze dwa... ;)

Małżeństwo siedzi przy obiedzie.
Żona do męża:
- Wiesz Stasiu, kiedy pomyśle, ze nasze małżeństwo trwa już 25 lat, to
ciepło mi się robi przy sercu.
Mąż odpowiada:
- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy...



Jasiu pyta ojca:
- tato, czym się różni cipa od cipki?
Ojciec nie bardzo wiedział jak wytłumaczyć to synowi ale po chwili namysłu
zabrał go do pokoju w którym spała matka. Podniósł kołdrę i mówi to Jasia:
- widzisz, to jest cipka
- a mogę dotknąć?
- nie bo się cipa obudzi...
AXE Capoeira!
Awatar użytkownika
Bebokus pospolitus
Posty: 1410
Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Bebokus pospolitus »

hyhyhy :twisted: czas na mnie

Zyd na lozu smierci(to moj ulubiony temat),syn siedzi obok.
-Synu jestes tu?-Pyta ojciec
-Tak Tate.
-To nie zapominaj ze wisisz mi 50 dolcow :twisted:

I numer drugi:(pytanie:czy piz....ma zeby :twisted: kazdy z was odpowie ze nie,ale w przypadku tego pana,mozemy sie mylic)

Chlop mial babe,ale z soba nie spali nigdy.Wkoncu postanowil zagadac do baby:
-wiesz baba,my to tyle z soba ale ani razu no wiesz..
-no prawda.To chodzmy,ja stane za plotem bo sie wstydze troche.A ty przez dziure w plocie.
Jak pomysleli tak zrobili,jednak bab sie bala.Wziela wiec rybe,otworzyla jej pysk i skierowla w strone dziury.
Chlop zapytal czy juz i zaczal swawole :twisted: w pewnym momencie ryba ugryzla go.Zabolalo chlopa,zabolalo.
Na drugi dzien zapytal matki:czy piz...ma zeby?
-Sam sprawdz,ja wejde na strych podwine sukienke i zobaczysz.
Jak powiedziala tak zrobila.Chlop pomyslal sobie:
-Stara,to wypadly :twisted:
I tak sprawa czy piz...ma zeby zostala nie rozwiazana.
Pewnego dnia chlop jechal swa furmanka i dojrzal w oddali dziewczyne.Dziewczyna zapytala chlopa,czy zawiezie ja do miasta.Chlop powiedzial ze tak ,ale musi mu podwinac spodnice do gory jak bedzie wchodzic na furmanke.
Dziewczyna podniosla spodnice do gory jak wchodzila,lecz pierdlo sie jej.
Chlop ktory wpatrywal sie w piz...powiedzial:
-O cholera,warczy bedzie gryzc :twisted:

A ten juz byl?
-Co oznacza 2 tys zydow na dnie oceanu?
-dobry poczatek :twisted:

Jezus zszedl na ziemie.
A ze akurat wyladowal w New Jorku :D zobaczyl grupe murzynow palacych marichuane.
Zainteresowany podszedl blizej i zapytal:
-co robicie?
-Nic jaramy trawe.
-To dajcie i mnie sprobowac.
-A jak sie nazywasz?
Jezus pomyslal,przeciez nie powiem jak sie nazywam.
-Broda-odparl wymyslajac na poczekaniu.
MUrzyni dali mu skreta,Jezus zaciagnal sie:
-Wiecie chlopaki,w sumie to ja jestem Jezus:
-I o to chodzi BRODA,o to chodzi. :D
http://www.retrostacja.org/ multi blog o grach :)
Awatar użytkownika
Atalante
Posty: 1582
Rejestracja: 17 sie 2004, o 21:55
Lokalizacja: Czaplinek

Post autor: Atalante »

Na przejście graniczne w Hrebennem zajeżdża czarny Mercedes 600.
Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik.
Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
- Narkotyki?, broń?, dewizy?
- Oczywiście - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz.
Pierwsza wypełniona po wierzch foliowymi torebeczkami z białym proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki 100 dolarowych banknotów.
- To wszystko pana ? - pyta gościa
- Nie - odpowiada młody człowiek - to jest pana, moje jest w tamtym Tirze.

*** *** ***

Facet lekko na bani wraca do domu .......
Żona od razu, srata-ta- ta, pijak, tylko wódka ci w głowie...................
Facet sięga do kieszeni, wyciąga kartkę i mówi:
- OK, przyniosłem test, zaraz zobaczymy, jaka ty obeznana i kulturalna jesteś!
Żona - Zobaczymy, czytaj.
- Taaak, pytanie pierwsze. Podaj jakieś dwie waluty.
- Heh, no chociażby dolar i euro.
- Dobra, podaj dwa typy środków antykoncepcyjnych.
- Jejku, mogę ci conajmniej 10 pod?ć.
- Wierze. Pytanie trzecie. Podaj mi 2 rzeki w Islandii...
- ...............
- Milczysz?
Ha! Wiedziałem! Oprócz szmalu i seksu, żadnych k...a zainteresowań



I na koniec autentyk, ale za to jaki :mrgreen:

W Krakowie na chirurgii, przyjmowal wtedy doktor, który wyznawal dwie zasady:
- po pierwsze: dzien trzeba milo rozpoczac, bo potem jest chu...wo (wiec
setka po przyjsciu do pracy to jest to)
- a drugie: ze w ZUS-ie siedza same kretyny.
Meczyl go jeden pacjent, który po raz czwarty juz przyszedl celem wydania KOLEJNEGO zaswiadczenia dla ZUS'u z powodu utraty w wypadku tramwajowym obu nóg. Problem w tym, ze urzednicy z ZUS uwzieli sie albo na pacjenta, albo na chirurga, bo z uporem maniaka przyznawali rente CZASOWA za kazdym razem.
Gdy wiec pacjent czwarty raz pojawil sie z drukiem na kolejna rente
czasowa, chirurg spienil sie mocno, a jako ze byl tuz po wyznaniu swojej
pierwszej zasady, napisal na druku, przywalajac do tego wszelkie urzedowe pieczatki orzecznika:
" UJEBAŁO MU OBIE NOGI I JUZ MU K...A NIE ODROSNA! "
Facet tydzien pózniej przyszedl z flaszka, bo dostal wreszcie rente stala.

Zapozyczone z innego forum.
Amiga Rulez forever & nazawsze od now! Obrazek
Piotr Bober
Zbanowany
Posty: 570
Rejestracja: 13 cze 2004, o 13:01
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Kontakt:

Post autor: Piotr Bober »

H.U.J-Historyczny Upadek Japoni :)
Na wakacjach i zbanowaniu hura :P
Awatar użytkownika
Bebokus pospolitus
Posty: 1410
Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Bebokus pospolitus »

Hiroszima 45,Czarnobyl 81,Windows 98 :D
http://www.retrostacja.org/ multi blog o grach :)
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Juras
Posty: 137
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:07
Lokalizacja: Łódź (prawie)

Post autor: Juras »

Slesz - let the force be with You - genialne :mrgreen: - Ciekawe czy nakręcą kolejną część...

***
Mąż do żony: Kochanie może w tym roku spędzimy wakacje gdzieś, gdzie jeszcze nie byłem...

Żona: Może w kuchni...

***
"Mężczyzn od chłopców różni tylko jedna rzecz - cena ich zabawek."
Winston Churchill
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Awatar użytkownika
Jedi
Posty: 1572
Rejestracja: 9 lip 2004, o 17:47
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: Jedi »

Dobre Aliens, zwłaszcza z Lord Darthem :) .
"Więc głowa do góry gdy dzień wstaje rano
Od tego są nogi by łazić na nich"

"Być czy mieć takie dwa pytania
Bliżej ku celom posiadania"

Kult - Komu bije dzwon
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Znalezione :

Pewnen rolnik miał chodowle arbuzów.
Każdego dnia ktoś kradł jednego arbuza.
Zdenerwowany rolnik postawł tabliczke

Kod: Zaznacz cały

W jednym z arbuzów jest cyjanek potasu
Jednak do rzadnego z arbuzów nie wstrzyknął cyjanku potasu.
Następnego dnia rolnik zadowolony że nie znikną żaden arbuz zobaczył drugą tabliczkę

Kod: Zaznacz cały

Teraz w dwóch
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Aliens
Posty: 1331
Rejestracja: 9 lut 2005, o 21:34

Post autor: Aliens »

Einstein pojawia się przy bramie do niebios. Św. Piotr:
- Okej, wyglądasz jak Einstein, ale musisz to udowodnić. Kurde, ty nie wiesz, jakich sztuczek ludzie próbują, żeby tu się dostać.
- Mogę prosić kawałek kredy i tablicę?
Św. Piotr pstryka palcami, pojawia się tablica i kreda. Einstein objaśnia zasady matematyki i fizyki, rysuje na tablicy wykresy, itp.
- Już dobra, dobra. Wierzę ci, wchodź.
Następny - Picasso. Scena się powtarza.
Picasso kilkoma ruchami tworzy piękny, surrealistyczny obraz.
- Wchodź, człowieku, wchodź, widzę przecież, że masz talent.
Po jakimś czasie do nieba przychodzi Lepper.
- Picasso i Einstein udowodnili, kim są. A ty?
- A kto to Picasso i Einstein?
- Zapraszam, Andrzejku, zapraszam


oddział amerykańskich komandosów wylatuje do Iraku. Wszyscy maja nieciekawe miny bo nie uśmiecha im się ta wycieczka. W końcu dowódca w trakcie lotu chcąc poprawić morale mówi:
- za każdą głowę Irakijczyka daje butelkę whisky
wśród komandosów nastąpiło poruszenie, wszyscy zaczęli miedzy sobą szeptać, wymieniać opinie. Po kilku godzinkach samolot podchodzi do lądowania. po otwarciu drzwi komandosi nie czekając na dowódcę wybiegają z samolotu.
Dowódca wola za nimi, krzyczy ale żołnierze poznikali już za budynkami w krzaczorach itp. po 15 minutach wracają. każdy niesie po kilka głów, pod pachami, w reklamówkach, kopia toczące się głowy. masakra.
widząc to dowódca łapie się za głowę i wrzeszczy:
-debile coście kurwa narobili!!! to było międzylądowanie w Chicago!



Trzej hakerzy i trzej lamerzy mieli jechać pociągiem. Hakerzy kupili jeden bilet na trzech, lamerzy trzy. Gdy zbliżył sie konduktor, hakerzy pobiegli do toalety. Konduktor sprawdził bilety lamerom. Potem zapukał do toalety. Hakerzy wystawili bilet przez szparę. Konduktor skasował i poszedł.
W drodze powrotnej lamerzy postanowili wykorzystać świeżo nabyte doświadczenie. Kupili jeden bilet na trzech. Hakerzy nie kupili żadnego. Gdy zbliżył się konduktor, lamerzy pobiegli i zamknęli się w toalecie. Za nimi pobiegli hakerzy. Zastukali do toalety. Gdy wysunął się bilet, pobiegli z nim i zamknęli się w nastepnej toalecie.
Wniosek: nie każdy algorytm wymyślony przez hakerów da się wykorzystać przez lamerów!


Trzy żony policjantow spierają się, który z ich mężów jest głupszy.
- Mój raz przejechał skrzyżowanie na czerwony świetle i sam sobie wlepił mandat - mówi jedna.
- Mój zgubił kluczyki od auta, otworzył je śrubokrętem i sam sie aresztował - za włamanie - mówi druga.
- To jeszcze nic - mój przeskoczył ladę w Peweksie i poprosił o azyl


W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5 metrowego krokodylka. Po kilku krokach krokodylek zaczyna:
- Taki kawał do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarłem... nie bądź sknera, pojedźmy do domu... Na to facet:
- Chrochodylek, jestes super kumpel... jak chczesz to pojeziemy! Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna:
- Ty, ale tu bród, śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę...
Facet:
- Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz... wkurzać! Ale i tak cię lubię. Pojedziemy taryfą. Po wejściu do taksówki krokodylek zaczyna:
- Ty nawet taksówki wybrać nie umiesz... Zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakoś... już lepiej pójdźmy piechotą...
Facet:
- Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mie wkurzasz. Ale i kumpel z ciebie dobry. Pójdziemy! Wysiedli, idą, krokodylek zaczyna:
- O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce...
Facet:
- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz, i już cię nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieję, to ciebie już nie będzie...



Hrabia wybrał się z Janem na polowanie.Ale tak jadą i hrabiemiu zachciało się srać,więc poszedł na stronę i się wysrał,a klocka wziął i zawinął w papierek i dał Janowi mówiąc:
-Janie masz kiełbaskę to sobie zjesz po polowaniu.
Jan wziął ,podziękował.Po polowaniu był tradycyjnie jedzony bigos.Po skonczonej strawie Hrabia śmiejąc się pyta Jana:
- Janie jak smakowała kiełbaska??
-Hrabio nie wiem
-Jak to nie wiesz ??
-No bo chcialem przygrzac ,wrzucilem do bigosu,mieszalem mieszalem i potem juz nie moglem znalezc.!!!!


Z pamiętnika informatyka:
-Wracam do domu patrze a tam żona leży naga w łóżku z obcym facetem a oczy ich jakieś chytre...
Rzucam się do komputera sprawdzam faktycznie zmienili hasło
Awatar użytkownika
Szoszo
Posty: 386
Rejestracja: 26 cze 2005, o 11:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Szoszo »

Macie tu kawał z rękawa :lol: :lol:

Przychodzi sąsiad do jasia i pyta się,jasiu dasz mi troche wody,a na to jasiu zaraz przyniosę zaraz przychodzi jasiu i daje wode sąsiad wypił całą i chce jeszcze no to jasiu przynosi drugą szklankę z wodą sąsiad wypił,a jasiu sie pyta chce pan jeszcze na to sąsiad nie dziękuje a jasiu to dobrze bo mi sie woda w klozecie skończyła :lol: :lol: :lol:


Przybiega mały rumuńczyk do mamy i mówi
-mamo kupę
na to mama:
-już kroję
:lol: :lol: :lol:


Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że znowu mu ktoś zawinął kanapeczki! Wkur**ł się rolnik i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, jak kto mu podwędza kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił. Zaczaił się i patrzy - a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim. Biegnie, patrzy, że orzeł leci do lasu - rolnik za nim! Orzeł siada miedzy drzewami, odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno: "O kur**! Jaki ja jestem poje****! :lol: :lol: :lol: :lol:
"Na górze stojącej dumnie wśród innych zaśnieżonych gór, niczym w krainie wyśnionej przez elfa. W demonicznych pląsach wiatru, samotnie stał pazur szatana co Ardana zamkiem się zwał."
ODPOWIEDZ