Metal Gear Solid
Moderator: GTW
- akuhedr
- Posty: 662
- Rejestracja: 14 sie 2003, o 14:45
- Lokalizacja: [#1896070]
eh
ja żałuje ze nie mam dla siebie ps2 bo troche tych sekretów w mgs3 mnie omineło chyba
poza tym nie wszystkie etapy przeszedłem tak jak chciałem
najbardziej ubawiłem się w lokacji przed The Endem - ten dom ze strażą w środku i na zewnątrz
"podczołgujesz so" blisko - wstajesz zaczynasz biec w strone okna - strażnik na zewnątrz słyszy kroki "what?" w tym momencie jesteś już przy nim - łapiesz i przewracasz tak zeby stracił przytomność
hałas słyszy strażnik w środku - jeżeli "timing" był odpowiedni to bedzie on przechodził tuż przy oknie - biegniesz dalej i kiedy strażnik pojawia się w oknie sruuuu naciskasz X i przelatujesz przez okno wybijając szyby i przewracając przeciwnika
wtedy słychać ze w pokoju obok też jest strażnik
szybko podnosisz tego wywróconego chowasz się za nim mierząc pistoletem w drzwi - wróg wchodzi "what?" *pif* strzelasz on pada - temu trzymanemu podcinasz gardło
przepiękna gra i świetne możliwości - nie ubawiłem się tak od czasu Tenchu
no i Slesz polecam skończenie gry - z tego co "mi się wydaje" to jest "wyjaśnione" kim jest Raiden
jak skonczyłem na hardzie to też był na koniec dialog w stylu tego z jedynki (czyli po napisach czy tam przed - logo MGS i słychać rozmowe) oczywiscie nie zdradze o czym gadają ale moga powiedzieć tyle że ... niewiele zrozumiałem (4 rano była a ja nastepnego dnia mialem konsole oddać...)
gra wszechczasów - bez dwóch zdań najlepsza z najlepszych
ja żałuje ze nie mam dla siebie ps2 bo troche tych sekretów w mgs3 mnie omineło chyba
poza tym nie wszystkie etapy przeszedłem tak jak chciałem
najbardziej ubawiłem się w lokacji przed The Endem - ten dom ze strażą w środku i na zewnątrz
"podczołgujesz so" blisko - wstajesz zaczynasz biec w strone okna - strażnik na zewnątrz słyszy kroki "what?" w tym momencie jesteś już przy nim - łapiesz i przewracasz tak zeby stracił przytomność
hałas słyszy strażnik w środku - jeżeli "timing" był odpowiedni to bedzie on przechodził tuż przy oknie - biegniesz dalej i kiedy strażnik pojawia się w oknie sruuuu naciskasz X i przelatujesz przez okno wybijając szyby i przewracając przeciwnika
wtedy słychać ze w pokoju obok też jest strażnik
szybko podnosisz tego wywróconego chowasz się za nim mierząc pistoletem w drzwi - wróg wchodzi "what?" *pif* strzelasz on pada - temu trzymanemu podcinasz gardło
przepiękna gra i świetne możliwości - nie ubawiłem się tak od czasu Tenchu
no i Slesz polecam skończenie gry - z tego co "mi się wydaje" to jest "wyjaśnione" kim jest Raiden
jak skonczyłem na hardzie to też był na koniec dialog w stylu tego z jedynki (czyli po napisach czy tam przed - logo MGS i słychać rozmowe) oczywiscie nie zdradze o czym gadają ale moga powiedzieć tyle że ... niewiele zrozumiałem (4 rano była a ja nastepnego dnia mialem konsole oddać...)
gra wszechczasów - bez dwóch zdań najlepsza z najlepszych
If you live with apes man, it's hard to be clean
- akuhedr
- Posty: 662
- Rejestracja: 14 sie 2003, o 14:45
- Lokalizacja: [#1896070]
- Wirus
- Moderator
- Posty: 1777
- Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
- Lokalizacja: Łódź
- Bebokus pospolitus
- Posty: 1410
- Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
- Lokalizacja: Tychy
Już widze jak Holywood robi ekranizacje Węża.Pewnie zagrałby go Brad Pitt,a Meryl Angelina Jolie-paranoja.
http://www.retrostacja.org/ multi blog o grach 

- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Jak dla mnie jeśli ktoś miałby się zabrać za ten film, to na pewno nie Hollywood. Reżyserem najlepiej Hideo Kojima (finansowany przez Warner Bros) , aktorzy dobrzy, choć najlepiej nie znani (pasujący do roli). Koniecznie dubbing (Snake = głos Davida Hayter'a - nie widzę tego inaczej).
Myślałem nawet czy taki Dudikoff by się nie nadawał na Snake'a.
Oczywiście fabuła oparta na Metal Gear Solid.
Właściwie to chyba lepiej będzie jeśli nikt nie będzie robił tego filmu, bo bardzo łatwo go będzie spaprać, bardzo ciężko utrzymać klimat i fabułę na miejscu.
Myślałem nawet czy taki Dudikoff by się nie nadawał na Snake'a.
Oczywiście fabuła oparta na Metal Gear Solid.
Właściwie to chyba lepiej będzie jeśli nikt nie będzie robił tego filmu, bo bardzo łatwo go będzie spaprać, bardzo ciężko utrzymać klimat i fabułę na miejscu.
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- kendziur
- Posty: 442
- Rejestracja: 4 lip 2005, o 22:11
- Lokalizacja: Out Of The Silent Planet
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Ja zazwyczaj chowałem się za drzewm. Ale powiedz - co to za przyjemność pokonać ją Nikitą ?
To tak jak pokonać Gray Foxa przy użyciu Chaff Grenade. Prawdziwą satysfakcję sprawia pokonanie Sniper Wolf przy użyciu snajperki.
MGS to moje numero uno jeśli chodzi o gry na PlayStation.
To tak jak pokonać Gray Foxa przy użyciu Chaff Grenade. Prawdziwą satysfakcję sprawia pokonanie Sniper Wolf przy użyciu snajperki.
MGS to moje numero uno jeśli chodzi o gry na PlayStation.
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Nie dziw się, jak się wystawiasz snajperowi i prujesz na niego chcąc mu przetrącić kark to nie dość, że będzie miał Cię jak na widelcu, to jeszcze miej pewność, że się nie zawaha przy strzale. Dla mnie w pełni logiczne.
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- Nosferatu
- Posty: 189
- Rejestracja: 30 wrz 2005, o 14:25
Ja grałem jedynie w MGS1 i pomimo tego, że gra jest naprawdę fajna, to 5 rzeczy maksymalnie mnie w niej wnerwiało:
- przedpotopowe sterowanie (naciskasz lewo i Snake od razu tam biegnie, zamiast zwrócić najpierw głowę w tę stronę; za ruch powinny odpowiadać jedynie przyciski Góra i Dół, chociaż właściwie w grze akcji mogłoby to spowolnić działanie)
- popieprzony system celowania (jak ktoś stanął na skos to ciężko było w drania wycelować; no nie mogłem tego opanować, a wynikało to m.in. z powyższego punktu) !
- dziwny sposób sejwowania (nie można zapisywać stanu gry w obrębie danej lokacji, więc 1 błąd i od razu musimy zaczynać całą lokację od początku; przy trudniejszych momentach szlag może trafić)
- sztuczne przedłużanie gry: Jak pod koniec gry byłem zmuszony biegać z tą zasraną komputerową kartą celem ochłodzenia i ogrzania jej, to myślałem, że kopnę w monitor ! Wcześniej odczułem podobny niesmak, kiedy to przed pierwszą walką ze Sniper Wolf zorientowałem się, że mam zapieprzać prawie na sam początek gry po snajperkę.
- no i najbardziej wkurzająca rzecz: pierdyliardy cut-scenek i rozmów, które trwały wieki ! Ja rozumiem, że Hideo Kojima ma jakieś reżyserskie zapędy, ale bez przesady.
- przedpotopowe sterowanie (naciskasz lewo i Snake od razu tam biegnie, zamiast zwrócić najpierw głowę w tę stronę; za ruch powinny odpowiadać jedynie przyciski Góra i Dół, chociaż właściwie w grze akcji mogłoby to spowolnić działanie)
- popieprzony system celowania (jak ktoś stanął na skos to ciężko było w drania wycelować; no nie mogłem tego opanować, a wynikało to m.in. z powyższego punktu) !
- dziwny sposób sejwowania (nie można zapisywać stanu gry w obrębie danej lokacji, więc 1 błąd i od razu musimy zaczynać całą lokację od początku; przy trudniejszych momentach szlag może trafić)
- sztuczne przedłużanie gry: Jak pod koniec gry byłem zmuszony biegać z tą zasraną komputerową kartą celem ochłodzenia i ogrzania jej, to myślałem, że kopnę w monitor ! Wcześniej odczułem podobny niesmak, kiedy to przed pierwszą walką ze Sniper Wolf zorientowałem się, że mam zapieprzać prawie na sam początek gry po snajperkę.

- no i najbardziej wkurzająca rzecz: pierdyliardy cut-scenek i rozmów, które trwały wieki ! Ja rozumiem, że Hideo Kojima ma jakieś reżyserskie zapędy, ale bez przesady.

Ostatnio zmieniony 19 lut 2006, o 12:15 przez Nosferatu, łącznie zmieniany 1 raz.
THE BEST IS YET TO COME