Pewno wielu z was, starych wyjadaczy już zna ten "trik". Otóż, gdy bilopiłeczka nasza niecałiem okrąglutka zmierza ścieżyną przeznaczenia aby doprowadzić nas do zagłady (czyt. wpadła w jedną ze skrajnych ścieżyn, któtymi spada prosto do dziury, za łapkami) należy podnieść bliższą łapkę (jeśli bila wpadła z lewj, to lewą, jeśli z prawej, to prawą) i w odpowiednim momencie trzepnąć w spację. Piłobileczka odbija się od kołka między łapkami i wraca na stół. Ktoś coś z tego zrozumiał

?
Swego czasu spotykałem się z opinią, że największe sumki punktowe można uzyskać na stole Steel Wheel. Nie mogę się z tym zgodzić. Na Nighmare osiągałem kiedyś w granicach 140 000 000 punktów.
Pomyślałem, że moglibyście podzielić się swoimi rekordami z tej gry, tylko uczciwie.