Panna "IE" do swych amantów nie ma szczęścia,
Chociaż raz po raz o krok jest od zamęścia.
Lecz, co z którym się obejmie,
Ledwie go umieści w sejmie -
Uczuć tyle co w pretensjach, albo w pięściach.
Z intelektualistami żyć nie chciała,
- Tylko rozprawiałaby o ideałach -
Ale, żeby dać jej w rękę
Na mieszkanie i sukienkę -
Nie mieściło się w ich przemądrzałych pałach.
Biznesmeni ją potraktowali krótko,
Jakby wielokrotną była już rozwódką:
Żyj, jak umiesz, nie ma rady!
Sentymenty do szuflady!
Sama tego chciałaś - więc się nie dziw skutkom!
Dała szansę, co ją niegdyś gnębił,
Bo pokajał się i gruchał, jak gołębnik...
Ale nie dotrzymał słowa
I znowu na Fire Foxkę się przesiadł,
Dalej więc przygrzewać mu - a on ją ziębić.
Co w niej jest, że każdy zraża się wielbiciel?
Co z imieniem jej się kłóci i pożyciem?
Że uboga? Że pyskata?
Że zbyt posunięta w latach?
Nieuczona? Pochodzenie robotnicze?
Więc karczemnym awanturom nie ma pauzy:
Aż się zbudził niedźwiedź stary, który spał, zły -
Oj, jak złapie babę za kark,
Będzie miała za czym płakać!
Tyle, że za późno już na żal i na łzy!
www.thecompany.pl -> zajrzyj, gdy emulator Amigi stanowi dla Ciebie czarną magię.
Ona natchniona i młoda była, ich nie policzyłby nikt
Ona im dodawała pieśnią sił, śpiewała, że blisko już świt
Świec tysiące palili jej, znad głów unosił się dym
Śpiewała, że czas, by runął mur i inne przeglądarki, oni śpiewali wraz z nią
Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany, połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat, razem z wrogą konkurencją!
Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów
Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i dusz
Śpiewali wiec, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał
I ciążył łańcuch, zwlekał świt, ona wciąż śpiewała i grała
Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany, połam bat
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat, razem z wrogą konkurencją!
Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast
Zwalali wrogie przeglądarki i rwali bruk - Ta z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam, ten nasz najgorszy wróg! A śpiewaczka także była sama
Patrzyła na równy tłumów marsz
Milczała wsłuchana w kroków huk
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg
a przegladarki jak są, tak są
-----
www.thecompany.pl -> zajrzyj, gdy emulator Amigi stanowi dla Ciebie czarną magię.