-Czy trzeba posiadać amigę żeby być amigowcem?
Ja uważam,że nie trzeba mieć wcale Amigi ,żeby uważać się za amigowca.
Wystarczy ,że ktoś po prostu kocha ten komputer. Ja sam długo nie miałem Amigi i miałem za słabego PC na emulator WinUAE. A i tak się uważałem za Amigowca.
Ale chętnie usłyszę jakie jest wasze zdanie. Wypowiadajcie się i głosujcie w ankiecie.
Czy trzeba posiadać amigę żeby być amigowcem?
Moderator: GTW
- !Gregor!
- Posty: 720
- Rejestracja: 3 maja 2003, o 17:13
- Lokalizacja: Kraków
Czy trzeba posiadać amigę żeby być amigowcem?
S.E.G.A RULES 

- BadMojo
- Posty: 986
- Rejestracja: 17 lis 2003, o 22:27
- Lokalizacja: Łódź
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 10 sie 2005, o 16:26
- Lokalizacja: Stargard
-
- Posty: 96
- Rejestracja: 8 cze 2005, o 16:41
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 10 sie 2005, o 16:26
- Lokalizacja: Stargard
Amiga to Amiga. PeCet to PeCet. Takie jest moje zdanie. Nie mam nic przeciwko emulacji. W domu jest to i to. Dobrze wiem co ma klimat a co niema. Kiedyś chwilę się pobawiłem WinUAE i jakoś niespecjalnie mi sie ta zabawa podobała, ponieważ miałem skalę porównawczą. 

Słowo rady, cierpliwość losu szybko się kończy.
- AlaN
- Posty: 524
- Rejestracja: 21 wrz 2004, o 20:51
- Lokalizacja: 52°30'N-17°00'E
A "co kto jest Amigowiec"? Czy ktoś kto ma Fiata jest "Fiaciarzem"? A jak lubi latać samolotami to jest "Samolotem"? Dziwne pytanie.... Albo jest się użytkownikiem sprzętu pod nazwą Amiga, albo się emuluje jej system. Ot co.
PS: wybacz, mam dzień na czepianie się
PS: wybacz, mam dzień na czepianie się

Pozdrawiam - AlaN
Amiga600 (KS-37.300 i 34.5), HD-1.2GB, karty S-RAM na PCMCIA
Amiga600 (KS-37.300 i 34.5), HD-1.2GB, karty S-RAM na PCMCIA
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Zgadza się, ale trzeba przyznać, że WinUAE jest doskonałym i często jedynym wspomnieniem tego klimatu.False Prophet pisze:Amiga to Amiga. PeCet to PeCet. Takie jest moje zdanie. Nie mam nic przeciwko emulacji. W domu jest to i to. Dobrze wiem co ma klimat a co nie ma. Kiedyś chwilę się pobawiłem WinUAE i jakoś niespecjalnie mi sie ta zabawa podobała, ponieważ miałem skalę porównawczą.
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.