Joysticki
Moderator: GTW
- Felietonik
- Posty: 116
- Rejestracja: 27 paź 2003, o 15:38
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Joysticki
Pamiętam zawsze miałem z nimi problem na Amisi. Co nowy kupiłem to mi styki padały
Nie pamiętam ile ich miałem, ale w domu jeszcze mi się trzy rozwalone walają w szafie 
"Co miało być niebem, stało się piekłem." (Mariusz Sieniewicz)
HEJ wejdź tutaj -> http://www.felietonik.glt.pl
HEJ wejdź tutaj -> http://www.felietonik.glt.pl
- akuhedr
- Posty: 662
- Rejestracja: 14 sie 2003, o 14:45
- Lokalizacja: [#1896070]
o tak joy był niezbędnym narzędziem :]
najgorsze było to że dobry "manipulator" kosztował kupe kasy
dlatego w mojej kolekcji (coś około 15) znalazły się dwa Matt'y - najgorsze joye jakie kiedykolwiek zostały wyprodukowane
jeden fire na samym szczycie drążka drugi na podstawce
najgorszy rodzaj plastyku
wykręcenie półkułka na tym czymś było prawie że niemożliwe - ale mogę się pochwalić tym że wykonałem fatala "smok" Liu Kangiem w MK II na tym sprzęcie
swego czasu też moim marzeniem był joy "scorpion" - na dwójce zdaje się był kiedyś taki teleturniej że dwie drużyny grały w dziwną wersje "ponga" (cymbergaje? 0_o ) i właśnie za kontrolery służyły "scorpiony"
najgorsze było to że prawie nigdy nie miałem jednocześnie dwóch działających joy'ów :/ przez co do gry na dwóch musiałem szukać po znajomych kogoś z joyem ;p
eh - powiem wam szczerze że chciałbym mieć joya teraz - zwłaszcza kiedy gram np w Wings czy MK II
nawet pad to zupełnie inne doznania (jednak uważam iż psx'owa manetka to najdoskonalsza rzecz jaką kiedykolwiek wymyślno :] )
najgorsze było to że dobry "manipulator" kosztował kupe kasy
dlatego w mojej kolekcji (coś około 15) znalazły się dwa Matt'y - najgorsze joye jakie kiedykolwiek zostały wyprodukowane
jeden fire na samym szczycie drążka drugi na podstawce
najgorszy rodzaj plastyku
wykręcenie półkułka na tym czymś było prawie że niemożliwe - ale mogę się pochwalić tym że wykonałem fatala "smok" Liu Kangiem w MK II na tym sprzęcie
swego czasu też moim marzeniem był joy "scorpion" - na dwójce zdaje się był kiedyś taki teleturniej że dwie drużyny grały w dziwną wersje "ponga" (cymbergaje? 0_o ) i właśnie za kontrolery służyły "scorpiony"
najgorsze było to że prawie nigdy nie miałem jednocześnie dwóch działających joy'ów :/ przez co do gry na dwóch musiałem szukać po znajomych kogoś z joyem ;p
eh - powiem wam szczerze że chciałbym mieć joya teraz - zwłaszcza kiedy gram np w Wings czy MK II
nawet pad to zupełnie inne doznania (jednak uważam iż psx'owa manetka to najdoskonalsza rzecz jaką kiedykolwiek wymyślno :] )
If you live with apes man, it's hard to be clean
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Były też joysticki bez sticków (oparte na jakiejś innej technologii, jakieś płytki były, czy cóś). Kiedyś wyhaczyłem gierkę "Shadow Fighter" i sporo samemu pykałem. W końcu miałem okazję zagrać z kumplem i oczywiście zmasakrowałem go na dzień dobry kwitując to słowami metafory "Heh, nie dasz rady, słuchaj... ja na tej grze joysticki łamałem". Moja ignorancja się na mnie zemściła, bo niedługo później podczas jednego z wychyłów w lewo joystick się złamał (joystick bodajże nosił nazwę "Apache"). Tak rozbawiła mnie ta ironia losu, że pamiętam tą tę tą sytuację do dziś 
- AlaN
- Posty: 524
- Rejestracja: 21 wrz 2004, o 20:51
- Lokalizacja: 52°30'N-17°00'E
Te bezpstryczkowe dżoje miały za miast styków - gumki, takie jak sa w niektórych klawiaturach od PC (tu ukłon w stronę dżojów MATT, one to miały). Ja posiadam dwa dzoje: jeden jakiś - zaraz, wyciągnę je................
--po przerwie 2 minutowej --
.... już.
Jeden to jakiś czerwony z pstryczkami - "Quick Joy Supercharger SV-123" z autofajerem i przełącznikiem na... CPC464 (!), a drugi to "Quick Joy TopStar SV-127", taki przeźroczysty, na pstryczki, z przełącznikiem pod spodem na CPC464 i jakimś przełącznikiem obok fojera w rękojeści. Fojer pod kciukiem i palcem wskazującym.
Ten przeźroczysty jakiś czas temu... nadepnąłem i wyrwała się cała rękojeść. Chciałęm go wywalić, ale... cos mnie sumienie ruszyło, załątwiłem dobry klej do polistyrenu i go skleiłem. Działa w 100%.
Heh... będę musiał coś sobie odpalić na dżoje - może "ASSASSIN" albo "COOL SPOT"?
PS: najlepszy klej własnej produkcji do plastiku (np. plexi):
wiórki plexi rozpuszczone w chloroformie
Nie ma mowy żeby puścił, pęknie w innym miejscu
a nie odklei. POLECAM.
--po przerwie 2 minutowej --
.... już.
Jeden to jakiś czerwony z pstryczkami - "Quick Joy Supercharger SV-123" z autofajerem i przełącznikiem na... CPC464 (!), a drugi to "Quick Joy TopStar SV-127", taki przeźroczysty, na pstryczki, z przełącznikiem pod spodem na CPC464 i jakimś przełącznikiem obok fojera w rękojeści. Fojer pod kciukiem i palcem wskazującym.
Ten przeźroczysty jakiś czas temu... nadepnąłem i wyrwała się cała rękojeść. Chciałęm go wywalić, ale... cos mnie sumienie ruszyło, załątwiłem dobry klej do polistyrenu i go skleiłem. Działa w 100%.
Heh... będę musiał coś sobie odpalić na dżoje - może "ASSASSIN" albo "COOL SPOT"?
PS: najlepszy klej własnej produkcji do plastiku (np. plexi):
wiórki plexi rozpuszczone w chloroformie
Nie ma mowy żeby puścił, pęknie w innym miejscu
Pozdrawiam - AlaN
Amiga600 (KS-37.300 i 34.5), HD-1.2GB, karty S-RAM na PCMCIA
Amiga600 (KS-37.300 i 34.5), HD-1.2GB, karty S-RAM na PCMCIA
-
JasQ
- Posty: 5
- Rejestracja: 17 lut 2005, o 00:02
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Analogowe do PS2 również ??JasQ pisze:w tej chwili na tych gumkach są oparte wszystkie pady do wszystkich typów konsol jakie są na rynku tylko ich wykonanie jest dużo lepsze
Te ze stickami miały jedną wielką zaletę - posiadając kilka zepsutych joy'ów prawie zawsze można było złożyć jeden sprawny
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Nie chodziło mi o analogi, ale o pady analogowe. Dual Shock 2 do PS2 ma krzyżak i wszystkie inne przyciski analogowe (teoretycznie, bo praktycznie maja bodaj ponad 200 stref wykrywalności siły nacisku, ograniczona ilość stref wykrywalności nacisku sprawia, że już nie można nazwać tego technologią analogową, ale jest ich na tyle dużo, że w zasadzie jeden czort).
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
-
Piotr Bober
- Zbanowany
- Posty: 570
- Rejestracja: 13 cze 2004, o 13:01
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Kontakt: