To może prosiłbym o wymienienie jakiegoś - waszym zdaniem - dobrego, ale mało znanego filmu z krótkim opisem (bez zdradzania fabuły). Ja wymienię "Dotyk zła" Orsona Wellesa. Świetny film, genialna reżyserka. Na razie mi się nie chce więcej pisać
Filmy tematem tego tematu.
Moderator: GTW
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Filmy tematem tego tematu.
Postanowiłem założyć topic o filmach. Nie widziałem jeszcze takiego, więc postanowiłem założyć. A co mi tam, raz się żyje, sobie powiedziałem i postanowiłem założyć. A skoro postanowiłem założyć, to założyłem. No.
To może prosiłbym o wymienienie jakiegoś - waszym zdaniem - dobrego, ale mało znanego filmu z krótkim opisem (bez zdradzania fabuły). Ja wymienię "Dotyk zła" Orsona Wellesa. Świetny film, genialna reżyserka. Na razie mi się nie chce więcej pisać
ale jeśli temat na temat filmów sie rozwinie to się rozwinę 
To może prosiłbym o wymienienie jakiegoś - waszym zdaniem - dobrego, ale mało znanego filmu z krótkim opisem (bez zdradzania fabuły). Ja wymienię "Dotyk zła" Orsona Wellesa. Świetny film, genialna reżyserka. Na razie mi się nie chce więcej pisać
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- BadMojo
- Posty: 986
- Rejestracja: 17 lis 2003, o 22:27
- Lokalizacja: Łódź
Equilibirum - świetny film dla wielbicieli s-f. Dla mnie lepszy niż przereklamowany matrix
. Polecam także Impostor'a - który choć raczej krytykowany, ogląda się świetnie, cały czas trzyma w napięciu. Co do opisów, pójdę na łatwizne
Equilibrium, Impostor.
AXE Capoeira!
-
Ash
- Posty: 651
- Rejestracja: 7 lip 2004, o 19:36
- Lokalizacja: Jaworze
Slesz, a oglądałeś Obywatela Kane'a? Jeśli nie, to zrób czym prędzej:) Albo Macbetha, też w reżyserii Wellesa. Poza tym, jeśli lubisz kino noir, to po prostu musisz znać Sokoła Maltańskiego.
Z ambitnych s-f to warto zapoznać się z filmem "Plan 9 z kosmosu" (nie wiem, czy film jest ambitny, ale reżyser na pewno był), który zdobył tytuł najgorszego filmu wszechczasów:)
Z horrorów polecam przede wszystkim niemy film "Gabinet doktora Caligari" i "Nosferatu", no i oczywiście produkcje Universalu z lat 30 i 40.
Z ambitnych s-f to warto zapoznać się z filmem "Plan 9 z kosmosu" (nie wiem, czy film jest ambitny, ale reżyser na pewno był), który zdobył tytuł najgorszego filmu wszechczasów:)
Z horrorów polecam przede wszystkim niemy film "Gabinet doktora Caligari" i "Nosferatu", no i oczywiście produkcje Universalu z lat 30 i 40.
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Obywatela Kane'a nie widziałem. Tak, tak, biblia filmografii, film uznany za najlepszy film ubiegłego stulecia (a pochodzi z jego pierwszej połowy chyba), a ja go po prostu nie widziałem. To moja największa filmowa bolączka. No, może jeszcze Rejs (też nie widziałem).
Polecam film "Życie jest piękne" Roberto Benigniego (z 2000 roku). Naprawdę chce się żyć po jego obejrzeniu. Gdy mam smutny nastrój, przypominam sobie ten film i humor już mi tak nie ciąży.
Polecam film "Życie jest piękne" Roberto Benigniego (z 2000 roku). Naprawdę chce się żyć po jego obejrzeniu. Gdy mam smutny nastrój, przypominam sobie ten film i humor już mi tak nie ciąży.
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- Bebokus pospolitus
- Posty: 1410
- Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
- Lokalizacja: Tychy
- Bebokus pospolitus
- Posty: 1410
- Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
- Lokalizacja: Tychy
-
Piotr Bober
- Zbanowany
- Posty: 570
- Rejestracja: 13 cze 2004, o 13:01
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Kontakt:
- Bebokus pospolitus
- Posty: 1410
- Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
- Lokalizacja: Tychy
He he
Coś jeszcze dla fanów nieruchawych osobników
:Powrót żywych trupów 2 i 3 oraz Zakopani żywcem i misto zywych trupów
.No dobra dość jaj
.Polecam Pluton i Stalingrad,dzisiejsze szeregowce rajany
to kalki starych filmów,a holywoodcy aktorzy jakoś obrali sobie za cel zagranie w filmie wojennym.Jakaś nowa moda czy jak??
Coś jeszcze dla fanów nieruchawych osobników
- Jedi
- Posty: 1572
- Rejestracja: 9 lip 2004, o 17:47
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Kontakt:
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Był kiedyś taki film, tytuł mi wyleciał z pamięci. Jack Lemmon (chyba tak się on nazywa, ostatnio wylatują mi słowa z pamięci ... starość nie radość, ale od tego mamy osobny topic
) grał w nim nowego alfonsa, który specjalnie przebierał sie za klienta swojej prostytutki, żeby być jej jedynym. W ten sposób płacił sam sobie, sytuacja zacżęła sie oczywiście gmatwać i rozkręcać (nie będę zdradzał fabuły). Był to stary film, lata 50 / 60 XX wieku 
Pamieta ktoś może tytuł tego filmu ?
Pamieta ktoś może tytuł tego filmu ?
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- Wirus
- Moderator
- Posty: 1777
- Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
- Lokalizacja: Łódź