W SSF2 było oczywiście 3 Amrykanów i 2 Japończyków a reszta to pojedyńczo oprócz Tailandi oczywiście w grze był głownym bohaterem RYU ale jak zrobili amerykanie film STREET FIGHTER to oczywiście głownym bohaterem był GUILE nasz komandos amerykański no to jest normalka
USA i JAPONIA
Moderator: GTW
-
Piotr Bober
- Zbanowany
- Posty: 570
- Rejestracja: 13 cze 2004, o 13:01
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Kontakt:
USA i JAPONIA
Otóż założyłem ten temat żebyśmy podzielili się zdaniami na temat tych krajów w grach mnie to wręcz oburza że NP: W Street Fighter najwięcej oczywiście mieli do gadania AMERYKANIE i JAPOŃCZYCY!!!!!
W SSF2 było oczywiście 3 Amrykanów i 2 Japończyków a reszta to pojedyńczo oprócz Tailandi oczywiście w grze był głownym bohaterem RYU ale jak zrobili amerykanie film STREET FIGHTER to oczywiście głownym bohaterem był GUILE nasz komandos amerykański no to jest normalka
W SSF2 było oczywiście 3 Amrykanów i 2 Japończyków a reszta to pojedyńczo oprócz Tailandi oczywiście w grze był głownym bohaterem RYU ale jak zrobili amerykanie film STREET FIGHTER to oczywiście głownym bohaterem był GUILE nasz komandos amerykański no to jest normalka
Na wakacjach i zbanowaniu hura 
- Wirus
- Moderator
- Posty: 1777
- Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
- Lokalizacja: Łódź
- akuhedr
- Posty: 662
- Rejestracja: 14 sie 2003, o 14:45
- Lokalizacja: [#1896070]
eeee
jeżeli gre robią Japończycy to co w tym dziwnego że para z bohaterów to Japończycy - (czyli Honda i Ryu w SSF2T (z tego co pamietam jest też ukryty Akuma...) - w Alphie dochodzi do tego grona Sakura - dochodzi też nowy Tajlandczyk - Adon, nowa Amerykanka - Karen i kumpel Guile - Charlie, Chińską ekipe wzmacnia Gen i ten Bruce-o-podobny koleś, bla bla bla) - a nie oburza cię to że w Super Taekwondo Master większość bohaterów to Polacy? ;p
film - głównym bohaterem był Guile bo grał go "żon klod" czyli jedyna męska "gwiazda" filmu - poza tym jego charakterystyczne kopniecie to jeden z ciosów Guile'a w grze. W filmie cała reszta bohaterów jest JESZCZE niżej niż "żon klod" (czyli przebija się przez dno do samego piekła)
film to ostateczna klapa i tylko w tej dziedzinie udało się MK przebić SF...
ale to wina tego że trudno odtworzyć rysunkowe postacie tak żeby wyglądały przekonywująco w filmie (porównajcie Zangiefa z filmu i z gry - to samo z Sagatem... z 2 metrowego Taj który w grze jest kupą mięśni w filmie zostało tylko tyle że miał opaske na oku... - o strojach Ryu i Kena nic nie mówie...)
dalej - czy ja wiem czy głównym bohaterem gry jest Ryu - jest raczej charakterystycznym bohaterem - rozpoznawalnym znakiem ale sf to bardziej złożona historia i prawie każdy bohater mógłby mieć swoją wersje filmu
film to żenada ale nie widze nic rażącego w tym że w amerykańskim filmie głównym bohaterem jest Amerykanin - zwłaszcza że wcale nie kłóci się to z treścią gry...
jeżeli gre robią Japończycy to co w tym dziwnego że para z bohaterów to Japończycy - (czyli Honda i Ryu w SSF2T (z tego co pamietam jest też ukryty Akuma...) - w Alphie dochodzi do tego grona Sakura - dochodzi też nowy Tajlandczyk - Adon, nowa Amerykanka - Karen i kumpel Guile - Charlie, Chińską ekipe wzmacnia Gen i ten Bruce-o-podobny koleś, bla bla bla) - a nie oburza cię to że w Super Taekwondo Master większość bohaterów to Polacy? ;p
film - głównym bohaterem był Guile bo grał go "żon klod" czyli jedyna męska "gwiazda" filmu - poza tym jego charakterystyczne kopniecie to jeden z ciosów Guile'a w grze. W filmie cała reszta bohaterów jest JESZCZE niżej niż "żon klod" (czyli przebija się przez dno do samego piekła)
film to ostateczna klapa i tylko w tej dziedzinie udało się MK przebić SF...
ale to wina tego że trudno odtworzyć rysunkowe postacie tak żeby wyglądały przekonywująco w filmie (porównajcie Zangiefa z filmu i z gry - to samo z Sagatem... z 2 metrowego Taj który w grze jest kupą mięśni w filmie zostało tylko tyle że miał opaske na oku... - o strojach Ryu i Kena nic nie mówie...)
dalej - czy ja wiem czy głównym bohaterem gry jest Ryu - jest raczej charakterystycznym bohaterem - rozpoznawalnym znakiem ale sf to bardziej złożona historia i prawie każdy bohater mógłby mieć swoją wersje filmu
film to żenada ale nie widze nic rażącego w tym że w amerykańskim filmie głównym bohaterem jest Amerykanin - zwłaszcza że wcale nie kłóci się to z treścią gry...
If you live with apes man, it's hard to be clean
- akuhedr
- Posty: 662
- Rejestracja: 14 sie 2003, o 14:45
- Lokalizacja: [#1896070]
- Slesz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
- Lokalizacja: Gdańsk
Największą profanacją jak dla mnie było zamerykanizowanie projektu Final Fantasy: the spirits within. Film zrobiony bardzo ładnie i bardzo dobrze, ale fabuła i akcja do bólu i na siłę dostosowywane do rynki amerykańskiego. Głupota - przecież powszechnie wiadomo, że FF największą popularność ma w Kraju Kwitnącej Wiśni. Przyczyniło się do nieomal do bankructwa kwadratowych i przyspieszyło kilka projektów takich jak Bouncer.
BTW: Jeśli ktoś będzie miał jakieś świeże info dotyczące wydania na DVD FFVII:Advent Children w Polsce (nie wiem czemu jakoś nie mam na to zbyt wielkich nadziei
) to walić prosto z mostu 
BTW: Jeśli ktoś będzie miał jakieś świeże info dotyczące wydania na DVD FFVII:Advent Children w Polsce (nie wiem czemu jakoś nie mam na to zbyt wielkich nadziei
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
- Shoonay
- Posty: 824
- Rejestracja: 1 mar 2004, o 03:29
- Kontakt:
Według tego co piszą tu: http://www.eyesonff.com/
Japonia - 14 wrzesień
...dalej, wiadomo - póżniej...
Japonia - 14 wrzesień
...dalej, wiadomo - póżniej...