Bebokus pospolitus pisze:Nie ,amiga pozostawała za Pc i dlatego ludzie przestali ją kupować ... przeniosło się na lepszy Pc.
Po prostu żal mi ciebie jeżeli naprawdę wierzysz w to co piszesz.
Nie masz absolutnie żadnego pojęcia o tamtych czasach jeżeli takie brednie wypisujesz.
Zrób sobie i nam przysługę i zamiast strzelać takimi głupotami posłuchaj starszych (i mądrzejszych) w sprawach o których nie masz bladego pojęcia.
Robię za darmowy amigowy help-line. Mam nadzieję, że zostanę doceniony.
Matko, Bebok, błagam!
Nie wiem pod którym kamieniem przeżyłeś czasy Amigi, ale proszę Cię, przestań się kompromitować na Amigowym forum!
Chodź do mojego ulubionego Viścianego tematu lepiej, tam sobie pogadamy jaka to ona jest "bee" bo Ty i Twoich paru kolegów jej nie używa, a to jak wiadomo stanowi 99% jej wszystkich użytkowników na świecie.
PS: Coś mi się tak wydaje, że powinienem też się wytłumaczyć, że to zdanie powyżej o Viście, to ironia taka, która dotyczy także Twoich "90 amigowych procent".
Ot, tak na wszelki wypadek gdybyś znowu zamierzał się licytować na swój ograniczony i krótkowzroczny mały światek.
Hehe ,no zrobił się kolejny głupi temat ,a racja jak zwykle jest pośrodku ,nie wiem po co mam wbijać do Visty temat skoro jej nie używałem jeszcze ,jeno słyszałem opinie .
A czasy amigi przeżyłem w swoim mieszkaniu Prawie każdy ją miał ,ale chłopaki przesiedli się na Pc
Ten temat to czysta herezja i świętokradztwo w moim przekonaniu, żyję już trochę, z komputerami mam do czynienia też trochę i, wierzcie mi, nigdy na żadnej platformie nie znalazłem gier, do których regularnie wracam, tak jak do gier z Amigi - Amisia żyje i ma się dobrze, dopóki MY o niej pamiętamy i ją kochamy. Pamiętam jak dziś, kiedy kolega wycierał klawisze swojej A500 - nigdy nigdzie nie widziałem takiego uczucia, takiej dbałości i poszanowania - widok naprawdę niezwykły. Bebok - PC lepszy? W czym? Chyba w taktowaniach, ja nie przywiązuję szczególnej wagi i uwagi do mojego PC - ot blaszak, kupa złomu, jakich wiele w każdym domu, jednak Amiga to coś innego, jest jedyna, niepowtarzalna i szczególna - komputer z duszą.
Ta kwestia była tyle razy omawiana na amigowych forach, a nawet przez samego Dave`a Haynie, że jestem przekonany, że każdy interesujący się nawet pobierznie Amigą doskonale wie dlaczego.
I w nawet najmniejszym procencie przyczyną upadku NIE była wyższość technologiczna peceta w owych latach bo taka wówczas nie istniała.
Robię za darmowy amigowy help-line. Mam nadzieję, że zostanę doceniony.
Proszę Cię. To tu wyrażamy naszą sympatię do Amigi. Większość z nas ma ten komputer z zajeb. sentymentu, uwielbiamy rozbudowywać nasze Amigi, tworzyć coś na nich, grać. Żyjemy każdą informacją z obecnej sceny. A Ty walisz że Ami jest martwa.? dla mnie ma większe znaczenie zagranie w Blues Brothers na A500 ( bo to mnie jara) niż Quake4 na PC. PC lepszy w latach 90? he zwerfikuj to i zapodaj jeszcze jeden temat.
edit:
dziś zniosłem do domu monitor do Ami znaleziony przez kumpla z pracy.
Moja wife doskonale rozumie dlaczego Ami nie jest martwa.
Bebokus pospolitus pisze:Hehe ,no zrobił się kolejny głupi temat
I kogóż też to zasługa?
Bebokus pospolitus pisze:a racja jak zwykle jest pośrodku
Nie, racja jest tam gdzie lata temu ustalili ją prawdziwi Amigowcy związani z Amigą.
Bebokus pospolitus pisze:nie wiem po co mam wbijać do Visty temat skoro jej nie używałem jeszcze ,jeno słyszałem opinie.
Brawo Bebok, jesteś przewidywalny jak rozkład jazdy autobusów. Prowokacja udana w 100% (a nie 90)
To zabawne, jak doskonale ten cytat wbija się także w ten temat jak i wszystkie inne światłe teorie Bebokusa.
Bebokus pospolitus pisze:Prawie każdy ją miał ,ale chłopaki przesiedli się na Pc
Aha, no tak, mówisz teraz oczywiście o tych 90% użytkowników Amigi na świecie, prawda?
A co z tymi których Ty nie znałeś?
Co z tymi którzy NIE przesiedli się na PC?
Co z tymi którzy Ami dopiero kupili w 1993/1994 lub nawet znacznie później PO upadku Commodore?
Naprawdę uważasz że skoro Ty znasz ludzi w swoim środowisku którzy tak zrobili to reszta świata też musiała?
Ludzie ludzie.sam się wk.na te jego brednie, ale teraz widze,że on was zwyczajnie prowokuje, a Wy zacietrzewieni dajecie się podpuszczać. Dajcie sobie spokój, szkoda nerwów.
Oj, OSH, bo i Tobie się dostanie.
Czekaj tylko aż zapyta kolegów co wyraz "prowokacja" znaczy.
Ciekawe czy statystycznie 90% z nich będzie wiedziało?
Dobra, ale tak poważnie, to BARDZO chciałbym żeby on i jemu podobni kiedyś zmądrzeli.
Nie ważne czy robi to z premedytacją, z niewiedzy, czy z czystej naiwności.
Jedynym sposobem jest piętnowanie tego.
Widze że się jednak nie zrozumieliśmy ,to że ktoś lubi sobie nadal pograć w amigowe gry itp to spoks bo sam to robie ,ale że uparcie twierdzicie że Amiga żyje i ma się dobrze to już coś nie tak jednak.
I nikogo tu nie prowokuje , Commodore samo sobie jest winne i chyba się z tym zgodzicie .
Ale pisanie TAKICH rzeczy przez Beboka można jedynie porównać do sytuacji, kiedy Afroamerykanin próbuje się umówić z białą dziewczyną cowboya z Ku Klux Klanu
Na pewno nic dobrego nie wyniknie z takiej sytuacji
Bebokus pospolitus pisze:Arekis, jak kapela się rozpadnie to płyty dalej się sprzedają ,ale jak sprzęt odchodzi w niepamięć raczej nie sprzedaje się
Tak, tylko Amiga nie odeszła w niepamięć. Jakby tak było to by nie istniało to forum. Inne, jak pisarz umrze, i NAWET NIE SPRZEDAJĄ SIĘ KSIĄŻKI napisane przez niego, to przestaje mieć zwolenników? Mój brat pół Polski szukał Diuny, bo wydawnictwo przestało istnieć.
Bebokus pospolitus pisze:Commodore samo sobie jest winne
To Commodore jest winne czy pecet był lepszy? Zdecyduj się.
Bebokus pospolitus pisze:jak sprzęt odchodzi w niepamięć raczej nie sprzedaje się
Amiga jak i system AmigaOS nadal się sprzedaje i - tu mała niespodzianka - jakiś miesiąc tem wyszła nawet NOWA WERSJA AmigaOS. Obecnie najnowsza wersja to 4.1
Robię za darmowy amigowy help-line. Mam nadzieję, że zostanę doceniony.