O rany totalnie nie wiem jak ją opisać... Gra strategiczna, chodziło się cały czas jakimś oddziałem, wchodziło do miast i kupowało różne rzeczy.... pamiętam, że oddziały się kupowało w "park" i były takie jak human, elf itp... W karczmie można było zagrać w oczko. W miastach nad wodą można było wejść do portu, płynąć statkiem... W czasie gry mogły cię zaatakować różne narody, można było zaatakować jakieś miasto i chyba przejąć, lub zbudować własne(nie wiem, bo nigdy mi się to nie udało

). Gra była bodajże na jednej dyskietce(nie jestem pewien).
Teraz druga gra, też strategiczna. Oddziały miało się na planszy, obok której stali gracze... każdy oddział miał swego bohatera, a gdy jakiś żołnierz zginął, leciał do góry w postaci aniołka..... Na razie pamiętam tylko to

.
Nawet najlepsza gierka z pc nie może się porównywać z amigową - to po prostu co innego...