Moje zwały:
1) kiedyś pożyczyłem magnetofon do commodorka od kumpla bo chciałem go podłączyć do mojej A1200 i dopiero kiedy przyniosłem go do domu i zajrzałem na "tyłek" Amigi zczaiłem, że niema tam takiego gniazda.

2) pewnego dnia poszedłem sobie kupić do jakiegoś RUCHU gazetkę Amiga Computer Studio (wiedziałem że jeszcze ją drukują bo w kiosku na moim osiedlu była), zapytałem się facia, a on zaczął mi pier****ć, że Amiga to w muzeum itd., powiedziałem, że nic więcej u niego nie kupię i poszedłem wkur****y do domu.

3) jak już nie miałem co robić to wkładałem pierwszy dysk od jakiejś gry i podczas wczytywania wyciągałem dyskietkę ze stacji, wkładałem dysk od innej gry i obserwowałem jakie to pierdoły się na ekranie wyświetlają.

PS. Kiedyś ktoś wsadził dyskietkę do stacji nie dość że do góry nogami to jeszcze tyłem i trzeba było dyskietkę wyciągać kombinerami.
