Wiersze, czyli "tfu tfu tfurczość"

Tu możesz pisać na dowolny temat.

Moderator: GTW

ODPOWIEDZ
Piotr Bober
Zbanowany
Posty: 570
Rejestracja: 13 cze 2004, o 13:01
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Kontakt:

Post autor: Piotr Bober »

Ale piszecie tu dużo postów
Ale piszecie tu dużo bluźnierstw
Blod raz dwa wywali was
I moda zrobi ze mnie zaraz :lol:

PS:To tylko żart jak coś a tak w ogóle to wszyscy nadajecie się na poetów :lol: amigowych rzecz jasna :wink:
Na wakacjach i zbanowaniu hura :P
Awatar użytkownika
Wirus
Moderator
Posty: 1777
Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Wirus »

Atalante pisze:O kibelek się nie boję
Choć na nogach nie ustoję
Nic się ze mnie nie uleje
Taką, kurcze mam nadzieję :mrgreen:
Posłuchaj ty mnie stary
Człowieczku małej wiary
Nadzieja matką głupich
Ona zawsze cie udupi
Alkohol zdratliwa rzecz
Niejeden powie mu PRECZ ;)
"Kiedy PC jest szybszy od amigi?
kiedy leci z mostu prosto do rzeki" ;)

Pinball Dreams - Rekordy
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Wirus pisze: Posłuchaj ty mnie stary
Człowieczku małej wiary
Nadzieja matką głupich
Ona zawsze cie udupi
Alkohol zdratliwa rzecz
Niejeden powie mu PRECZ ;)
Niejeden co precz powie
Sam w siebie to to wleje
Co w kielichu, to i w głowie
Niejeden wciąż pije, nic nie je.

Prawda to powszechnie znana,
Że browar z ranaaa
jest jak co ... ? kto wie ?
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Wirus
Moderator
Posty: 1777
Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Wirus »

Małe piwko przed śniadaniem nie zaszkodzi
Niejednemu cały dzień osłodzi
Lecz ci co wciąż piją, nic nie ją to pic
Nie osiągnią w życiu nic
Po śmietnikach trzepią sie nocą
Po furtkach ludziom załomocą
To nic innego jak My Polacy
Zero perspektyw i dobrej pracy ;)
"Kiedy PC jest szybszy od amigi?
kiedy leci z mostu prosto do rzeki" ;)

Pinball Dreams - Rekordy
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Ale gdy na chlebek powszedni,
Wtedy co zrobią Ci "niejedni" ?
Pójdą do sklepu, oddadzą butelki
I już na chleb mają kapitał niewielki.
A im więcej piją, tym więcej mają
A im więcej mają tym więcej piją
Perpetuum mobile panie dzieju
(taki wiersz biały na końcu :) )
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Atalante
Posty: 1582
Rejestracja: 17 sie 2004, o 21:55
Lokalizacja: Czaplinek

Post autor: Atalante »

Co Wy chłopaki wiecie
Przy kompie tylko gnijecie
Zamiast se walnac kufelek
W dzien powszedni i niedziele
Czlowieka to stawia na nogi
Wprowadza go wstan błogi
Bowiem browarek złocisty
Jest doprawdy z.....sty :mrgreen:
Amiga Rulez forever & nazawsze od now! Obrazek
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

A co ze wspaniałą wódeczką
Wódeczka jest jak mleczko
Po niej od razu człowiek wielki
Wódeczka ponad stan jest wszelki
Baniak wielki, wielkiego ma sie kaca
Czasami nieco wódeczki się zwraca
Naturze, taka rzeczy kolej
A więc nie pi****l tylko polej ;)
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Bebokus pospolitus
Posty: 1410
Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Bebokus pospolitus »

A teraz coś z zupełnie innej beczki :wink:

Czek dis ałt:
Joł joł o to ja, ziom wypas co się zwie
Jaram ziele i na disco bansuje

Może ktoś zapoda reszte bo ja uderzam na suczki?? 8)
Awatar użytkownika
Wirus
Moderator
Posty: 1777
Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Wirus »

good shit ;) but czek dis ałt
D.J., kick that shit!

Powiem Wam jedno koledzi mili
Co nie jednego browarka sączyli
Co nawet wódeczką nie pogardzają
Mimo, że wszystko potem zwracają
Ludzie z butelek robią tulipana
Zbrodnia jest wtedy niesłychana
Nasze organy ścigają oprawce
By zamknąć go szybko w śmierdzącej klatce
I tylko po to by go zaraz wypuścić
Bo na nowych zbrodniarzy miejsce być musi
Złodzieje tam, złodzieje tu
Wszystkie starania idą w pizdu
Nie pomoga płacze ani lamenty
To demokracja, nasz ustrój przeklęty
Wielka korupcja i kłamstwo się szerzy
Niejedna babcia w to nie uwierzy
A jaki jest morał z wypowiedzi mojej?
Pier***my to wszystko i polej ;)
"Kiedy PC jest szybszy od amigi?
kiedy leci z mostu prosto do rzeki" ;)

Pinball Dreams - Rekordy
Awatar użytkownika
Wirus
Moderator
Posty: 1777
Rejestracja: 24 gru 2003, o 14:23
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Wirus »

Co jest Panowie, skończyły się pomysły?
Wytężajcie troszke wasze umsyły
Bo ja się powoli zaczynam nudzić
A z chęcią bym chciał się jeszcze potrudzić
"Kiedy PC jest szybszy od amigi?
kiedy leci z mostu prosto do rzeki" ;)

Pinball Dreams - Rekordy
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Nie o pomysły chodzi,
Cosik jeszcze coś bym spłodził,
Ale od słów do czynów przeszliśmy
I sobie już polewaliśmy
A poetyka pijaka
Z deka bywa nijaka
Toteż się nie zabieramy
Tylko dalej polewamy.
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Ostatnio zmieniony 13 maja 2005, o 13:23 przez Slesz, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Pozwolę sobie zamieścić fragment twórczej rozmowy na GG. Mam nadzieje, że Jasiek się nie obrazi, bo jego kwestie są tu częścią całości. Usprawiedliwię się jeszcze faktem, że historia jest pisana pod wpływem niewyspania ;) Nie jest to może, jak w temacie topicu, wiersz, ale "tfu tfurczość" raczej tak.

Historia o biednym wróbelku, który nie miał nawet na chleb

Slesz (31-01-2005 4:51)
np. historię taką napisać o biednym wróbelku, który nie miał nawet na chleb
Jasiek (31-01-2005 4:52)
nie, to chyba nie dla mnie
Jasiek (31-01-2005 4:52)
ale Ty spróbuj
Slesz (31-01-2005 5:03)
W krainie, gdzie słonko świeciło do góry nogami, a pieski chodziły tyłem żył sobie mały wróbelek. Na imię miał (hmmm) Jan i jego hobby było siedzenie na drzewku opodal krzaczka i obserwowanie przez okna rozbierających się lasek. Pewnego razu jednak przyszła na niego kara. Na drzewko, z którego Jan obserwował Panią Kasię spod siódemku w oryginale przyleciał Pan Wron. Był to okoliczny Alfons i stwierdził, że jego lasek za darmo nikt oglądał nie będzie i zabrał Janu ... Janowi ... Janu ... zabrał mu jego wszyściuchne zaskórniaki. W ten oto sposób wróbelek Jan stał się biedny jak mysz kościelna i nie stać go było już nawet na chleb....
Jasiek (31-01-2005 5:04)
koniec?
Slesz (31-01-2005 5:04)
CDN
Slesz (31-01-2005 5:12)
... Chleb w sklepie sprzedawała Pani Mariola. Jan znał Panią Mariolę (z widzenia ). Toteż licząc na odrobinę litości postanowił odwiedzić okoliczny sklep. Pani Mariola nie spostrzegła jednak małego wróbelka krzątającego się po jej sklepie i błagającego choćby o okruszek. Jan zdenerwował się na Panią Mariolę. Obraził się wręcz Stwierdził, że ma Panią Mariolę i jej głupi chleb głeboko w nosie i zabrał się do wyjścia. W tej samej chwili Pani Mariola spostrzegła Jana i chciała mu dać chlebka. Jan jednak nie widział tego. Był już odwrócony tyłem i gotowy do odlotu. Odlatywawszy napotkał w dzrzwiach Pana Józka. Pan Józek - znany w okolicy wielki lowelas - łypnął okiem na Panią Mariolę. Jan widząc to przestraszył się. Wezbrała w nim zazdrość...
Slesz (31-01-2005 5:14)
(pisać dalej)
Jasiek (31-01-2005 5:14)
a no
Slesz (31-01-2005 5:15)
(sam jestem ciekwy nieco, jak to się skończy )
Slesz (31-01-2005 5:23)
... Wróbelek Jan szybkęsem zawrócił, aby nie pozwolić takiemu pospolitemu lowelasowi, którym niewątpliwie był Pan Józek, poderwać Pani Marioli. Przez cały ten czas, kiedy Jan obserwował Panią Mariolę zżył się z nią w niewytłumaczalny sposób. Nie chciał oddać jej Panu Józkowi. I niczym pies ogrodnika, który sam nie chciał, ale gdy zobaczył kogoś innego chętnego, zaraz zmienił zdanie (nawiasem mówiąc pies ogrodnika wabił się Buras i wyjątkowa szuja z niego była, ale to nie z wyżej wspomnianego powodu... to już zupełnie inna historia). Już chciał. Rozpoczęła się samcza walka, szranki i konkury o względy lubej Pani Marioli...
Jasiek (31-01-2005 5:25)
powiało grozą
Jasiek (31-01-2005 5:27)
jeku, ale wypociny
Jasiek (31-01-2005 5:27)

Jasiek (31-01-2005 5:27)
musze więcej czytać
Jasiek (31-01-2005 5:27)
mówię o swojej twórczości
Slesz (31-01-2005 5:31)
Pani Mariola - osobistość bardzo dziwna. Do tego stopnia dziwna, że w zasadzie niktjeszcze o jej względy nie zabiegał. A tu proszę - nagle dwóch naraz. Wcześniej wyboru nie miała żadnego i ubolewała z tego powodu, teraz mając wybór również ubolewa nie wiedząc którgo wybrać. :Jak nie urok, to sraczka" - pomyślała Pani Mariola. Nie potrafiła natenczas zrozumieć dlaczego nikt o nią nie zabiegał, a tu nagle od razu dwójka. "Jak to to, jak to to?" pomyślała Pani Mariola. W tym samym czasie Pan Józek skoczył do kwiaciarni po kwiatka dla Pani Marioli. Pan Józak przyniosł Pani Marioli pięknego gerbera, a Pani Mariola aż stęknęła z zachwytu. Jan postanowił nie być gorszy i czym prędzej skoczył do mięsnego i kupił Pani Marioli w prezencie kawałek wołowiny...
Jasiek (31-01-2005 5:32)
a skad mial kase/
Jasiek (31-01-2005 5:32)
przeciez nie mial nawet na chleb?
Slesz (31-01-2005 5:33)
Pan Józek postanowił kupić pierścionek Pani Marioli. Popędził do jubilera. Sięgnął do kieszeni i krzyknął wniebogłosy "Okradziono mnie".
Jasiek (31-01-2005 5:34)
któż to mógł zrobić? no kto?
Slesz (31-01-2005 5:43)
Zjawiło się całe stado mew. Mewy zaalarmowane donośnym gosem Pana Józka czym prędzej rozpoczęły dochodzenie. Pan Józek miał jeszcze nadzieję, że byćmoże zgubił pieniążki gdzieś po drodze. W toważystwie mew obszukał całą drogę od sklepu spożywczego Pani Marioli do jubilera (obszukał ją wspak rzecz jasna). Pieniędzy nie było. Dotarł do sklepu i spostrzegł Jana i Panią Mariolę. Pani Mariola widać było - ciągle w konfuzji - stała i obserwowała. Pan Józek nie miał akurat teraz czasu dalej zabiegać o względy, gdyż wścibskie mewy kontynuowały dochodzenie. "Gdzie Pan był w nocy z 16 lipca na 20 sierpnia?" zapytała jadna z mew. "Yyyy" zastanowił się Pan Józek "Byłem u Pani Agatki Skorczakowej" "A co Pan tam robił" spytała znowu mewa "Yyy" zastanowił się Pan Józek "No, zabiegałem o jej względy". "AHA!" zakrzyknęła olśniona Pani Mariola. Zdaje się, że przyszło jaj coś do głowy...
Slesz (31-01-2005 5:59)
"WIEM !" zakrzyknęła Pani Mariola. Przerażony sytuacją Pan Józek nie miał akurat czasu na to żeby dociekać co takiego Pani Mariola wi i żle zrobił nie mając czasu. Mewy dalej pytały "Ile było tych pieniążków?" "Ojojoj, troszku troszku to ich było" odpowiedział z zastanawiającą dokładnością Pan Józek. Wtem przyszła mu myśl, że może Pani Mariola wie kto jej ukradł te pieniążki. Odwrócił się w kierunku Pani Marioli i zobaczył jak Jan wraz z Panią Mariolą razem dzielą się wołowiną rozmawiając przy tym obficie z uśmiechami na twarzach. Złośc go wzięła. Wtem Pan Józek powiedział "A może to Ty, biedny wróbelku ukradłeś mi moje pieniążki, co Przecież byłeś taki biedniutki, że nie stać Cię było nawet na okruszek chleba, a tu proszę jaki piękny kawałek wołowiny zakupiłeś. Przyznaj się teraz za czyje pieniążki " Pani Mariola podejrzliwym wzrokiem spojrzała na Jana. " No przyznaj się , bratku, skąd masz te pieniądze" dopowiedział Pan Józek. "Znalzłem na ulicy" odpowiedział Jan, a gdy Pan Józek odwrócił się, nie było już żadnej mewy. Nie było też paska od spodni Pana Józka z pozłacaną sprzączką... Wszyscy śmiali się z Pana Józka, którmu spadły spodnie, a Jan i Mariola żyli długo i szcęśliwie.
Jasiek (31-01-2005 6:00)
sick
Slesz (31-01-2005 6:01)
Ale czy razem O tym już wkrótce
Slesz (31-01-2005 6:02)
(teraz nie chce mi się już dopisywać bonus tracka )
Jasiek (31-01-2005 6:02)
spoko
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
Awatar użytkownika
Bebokus pospolitus
Posty: 1410
Rejestracja: 6 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Bebokus pospolitus »

Slash(hi hi)zapopad rozmowe o super frogu(wiesz ktora) :D To bylo niezle,praktyczny przyklad ze dzewczyny sa tylko do pie....prania i sprzatania :twisted:
Awatar użytkownika
Slesz
Posty: 1728
Rejestracja: 5 lut 2005, o 02:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Slesz »

Bebokus pospolitus pisze:Slash(hi hi)zapopad rozmowe o super frogu(wiesz ktora) :D To bylo niezle,praktyczny przyklad ze dzewczyny sa tylko do pie....prania i sprzatania :twisted:
Chyba nie powinienem jednak zapodawać tej rozmowy. Moja rozmówczyni powinna przedtem wyrazić na to zgodę. Poza tym była bardzo miła, więc jakoś głupio bym się czuł cytując również jej wypowiedzi na forum. Napiszę tylko tyle, że dziewczyna wykazała się wybitnym brakiem znajomości w posługiwaniu się komputerem (nic złego). Nie wiedziała jak ściągać cokolwiek ze stron, nie wiedziała co to jest WinRAR i jak się rozpakowuje pliki, nie wiedziała prawie niczego co miało związek z komputerem. Cóż, bywa, każdy z nas również miewał swoje początki. Mój instruktaż co do instalacji itp. WinUAE trwał około 2 godziny. Skończyło się na tym, że dziewczyna się poddała. Nie mogła znaleźć konfiguracji. A tak mi się coś wydawało, że podejrzanie szybko je skopiowała tam gdzie jej podałem. No, okazało się że jednak ich tam nie skopiowała. No, ale przynajmniej ma WinUAE nie do końca ustawionego i DAP'a (do którego też z mozołem ją doprowadziłem). Przyjemnie mi się z nią rozmawiało, szczególnie gdy temat schodził na okołogrowy. Nie była głupia, po prostu nie znała się nic a nic na komputerze. Pozdrawiam.

A, to że kobiety do garów to swoją drogą :twisted: :twisted: :twisted:
Oczekiwanie na niebezpieczeństwo jest gorsze niż moment, gdy ono na człowieka spada.
ODPOWIEDZ